Plusy i minusy po meczu z Realem Betis
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
Czwartkowy wieczór był dla Legii Warszawa magiczny. Legioniści na inaugurację fazy ligowej Ligi Konferencji pokonali Real Betis Balompié 1-0. "Wojskowi" wykorzystali swoją okazję, a później pewnie kontrolowali przebieg spotkania, będąc bardzo dobrze zorganizowani w defensywie. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy podopiecznym trenera Goncalo Feio za ten mecz.
{VIDEOAD}
Steve Kapuadi - Spokojnie można nazwać to zwycięstwo imieniem Francuza. W defensywie był nie do przejścia, praktycznie bezbłędny. W pełni przykrył umiejętności Victora Roque, ale także świetnie radził sobie ze zdecydowanie wyższym i silniejszym Cedrikiem Bakambu, który zmienił Brazylijczyka. Pokazał niezwykły spokój i opanowanie, często odprowadzał piłkę do samego końca, spokojnie kontrolując ją i położenie rywala. Szczególnie w pierwszej połowie często schodził do boku i wspomagał w działaniach defensywnych Rubena Vinagre. W 23. minucie dobrze odnalazł się w polu karnym, zgubił mową ciała rywala i strzałem głową skierował piłkę na dalszy słupek, zapewniając Legii zwycięstwo. Fenomenalny występ 26-latka.
Maximillian Oyedele - Młody pomocnik tym występem potwierdził swoją świetną formę i wielki talent. Był na całym boisku, szukał przestrzeni w środku pola i możliwości do rozgrywania piłki, a jakość jego podań robiła różnicę, szczególnie w drugiej połowie, gdy grał mniej defensywnie. Nie bał się podejmować ryzyka, czasem wydawało się, że w głupi sposób straci piłkę, jednak w zdecydowanej większości Oyedele wychodził z takich sytuacji zwycięski. Po raz kolejny był świetny w destrukcji, wykazał się kilkoma imponującymi odbiorami. Wyglądał dobrze również w zbieraniu wysokich lub bezpańskich piłek w środku pola. Opuścił murawę w 83. minucie. Oyedele przeciwko zdecydowanie bardziej renomowanemu przeciwnikowi udowodnił, że powołanie go do reprezentacji Polski wcale nie jest bezpodstawne.
Bartosz Kapustka - Był w tym spotkaniu głównym kreatorem akcji "Wojskowych". Wkładał mnóstwo serca w grę, biegał od bramki do bramki. Najczęściej pojawiał się na prawej stronie, gdzie dodatkowo wspomagał Kacpra Chodynę w akcjach ofensywnych. Uczestniczył również w akcji bramkowej, świetnie rozgrywając na krótko stały fragment gry z Rubenem Vinagre. Jego rola w defensywie była nieoceniona, stał na pierwszej linii niskiej obrony legionistów, notując wiele skutecznych odbiorów, interpretacji i 70% skuteczności w pojedynkach z rywalami. Bo dużej harówce i z ogromnym zmęczeniem, ale w stu procentach wypełnionym zadaniem zszedł z boiska w 73. minucie.
Radovan Pankov - Serb świetnie uzupełniał się ze Steve'm Kapuadim i podobnie jak Francuz pokazał dużą pewność w defensywie. Często w ostatnich momentach wyjaśniał stykowe sytuacje we własnym polu karnym, w którym bardzo dobrze się ustawiał. Równie świetnie wysoko wychodził do przeciwników i naciskając ich, uniemożliwiał rozgrywanie w ataku. Uzupełniał dobrze prawą stronę boiska, pomagając w obronie Pawłowi Wszołkowi. Choć przydarzyło mu się kilka prostych błędów, szczególnie w rozegraniu piłki, zdecydowanie był to występ na poziomie europejskich pucharów.
Ruben Vinagre - Ten mecz idealnie pokazał, że Portugalczyk ma doświadczenie europejskie i coś już pograł na wyższym poziomie. Podobnie jak w sobotnim spotkaniu z Górnikiem, często schodził do środka boiska i przejmował rolę rozgrywającego. Imponował opanowaniem piłki, balansem ciała i ogólnymi umiejętnościami technicznymi. Nie bał się wchodzić w pojedynki z rywalami, często ogrywając ich w bardzo prosty sposób. W 23. minucie świetnie dograł z pierwszej piłki prosto na głowę Steve'a Kapuadiego i zanotował już 6. asystę w tym sezonie. W pierwszej części miał spore problemy w defensywie, ale po zmianie stron to właśnie jego postawa była kluczowa w utrzymaniu pozytywnego wyniku, gdyż nie pozwalał przeciwnikom na nic, przejmował lub blokował piłkę, po czym spokojnie ją przetrzymywał i albo dał się faulować albo mijał przeciwnika.
Kacper Tobiasz - Emanował dużą pewnością w tym meczu, co było drużynie bardzo potrzebne. Wybronił wszystko, co leciało w bramkę, choć nie były to bardzo skomplikowane strzały do interwencji, ale golkiper robił to, co musiał. W 14. minucie wybronił cięty strzał z prawej strony pola karnego, a później w końcówce pierwszej połowy interweniował przy uderzeniu tuż nad ziemią, a był zasłonięty przez kilku swoich kolegów z drużyny. W drugiej części bardzo dobrze obronił strzał głową na bliższy słupek Pablo Fornalsa, ale przede wszystkim świetnie wyglądał na przedpolu i przejmował wiele górnych piłek.
Tomas Pekhart - To był bardzo ciężki mecz dla napastnika. Nie miał szans na żadną sytuację podbramkową czy nawet oddanie jakiegokolwiek strzału. Harował jednak za trzech, heatmapa jego występu pokazuje, że Czech biegał praktycznie po całej szerokości i długości boiska, naciskając rywala wysokim pressingiem i uniemożliwiając mu swobodne rozegranie. Wygrywał bardzo dużo wybijanych przez legionistów piłek. Gorzej wyglądało to w pojedynkach na ziemi, gdzie momentami nie radził sobie z silnym Nobelem Mendym i często tracił w prosty sposób futbolówkę. Pekhart był nieprzyjemny dla rywala, ale poza tym jego wkład w grę był znikomy. Zszedł z murawy w 62. minucie.
Kacper Chodyna - Dla skrzydłowego był to debiut w europejskich pucharach i można powiedzieć, że w miarę podołał. Dużo pracował dla dobra drużyny. Często blokował zagrania rywali już na ich połowie, w momencie rozegrania. Na pewno był nieprzyjemny dla przeciwników, bo cały czas próbował ich naciskać i był blisko nich. Aktywny na prawej stronie, próbował brać grę na siebie, ale bardzo często brakowało detali w postaci przyjęcia czy dokładnego dogrania. Przegrywał sporo pojedynków fizycznych z o głowę wyższymi rywalami, przez co zbyt wiele razy dopuszczał się straty piłki. Praktycznie przez cały występ wspierał prawą stronę defensywy, skutecznie odbierając piłkę aż 5 razy. Został zmieniony w 83. minucie.
Paweł Wszołek - Solidny występ Wszołka na prawej stronie defensywy, przede wszystkim właśnie w obronie. Przez większość czasu wykazywał się dobrymi interwencjami i ustawieniem. Problemy pojawiły się jednak po wejściu na boisko bardzo szybkiego Abdessamada Ezzalzouliego. 32-latek nie nadążał za świeżym rywalem, przegrywał większość pojedynków i dawał się łatwo wyprzedzać, co stwarzało mnóstwo zagrożenia. Momentami pojawiał się w ofensywie, szczególnie w pierwszej połowie. To on wywalczył rzut rożny, po którym padła bramka, a okupił to bólem po wpadnięciu w bandy reklamowe. W porównaniu do ostatnio prezentowanej przez Wszołka formy, był to dostateczny mecz w jego wykonaniu.
Luquinhas - Choć dyspozycja Luquinhasa od dłuższego czasu nie jest dobra, liczono, że w spotkaniu z Hiszpanami pokaże klasę i będzie jednym z najgroźniejszych legionistów. Niestety, słaba forma pomocnika potwierdziła się także w tym meczu. Brazylijczyk był często poza grą, jednak gdy już dostawał piłkę, nie potrafił osiągnąć z nią żadnych większych korzyści. Zaliczył mało kontaktów z piłką, a w takiej dyspozycji w rywalizacji z przeciwnikiem nie miał najmniejszych szans. Nieco wspomagał grę defensywną drużyny przez większość spotkania, ale nie był w niej tak aktywny jak reszta z ofensywnych kolegów. Opuścił boisko w 62. minucie.
Ryoya Morishita - Jeden z najtrudniejszych występów do oceny. Japończyk bardzo się starał, próbował non stop podłączać się do gry, schodząc niżej. Miał ciekawe pomysły, ale niestety mało z tego wychodziło. Morishita przegrywał większość pojedynków z rywalami, brakowało mu ostatniego podania, czym niweczył sporą liczbę kontrataków wyprowadzanych przez Legię. W 65. minucie zmarnował również świetne podanie Jean-Pierr'a Nsame i wślizgiem z najbliższej odległości trafił tylko w boczną siatkę, i mimo że był na spalonym, to musiało skończyć się bramką, najwyżej niezaliczoną. Po raz kolejny same starania i dobry pomysł nie wystarczą, jeśli w praktycznie każdym zagraniu brakuje mu dokładności.
Zmiennicy
Jean-Pierre Nsame - Na boisku zmienił Tomasa Pekharta. Chwilę po wejściu dobrze pokazał się na prawej stronie w kontrataku i świetnym prostopadłym podaniem zagrał przez całe pole karne na dalszy słupek do Ryoyi Morishity, który zmarnował dogodną okazję. Z biegiem czasu dyspozycja Kameruńczyka wyglądała już nieco gorzej. Dobrze uczestniczył w głębokim bronieniu, ale był zdecydowanie mniej agresywny w podejściu do przeciwnika i nie naciskał go z odpowiednim zaangażowaniem. Jego jakość podań pozostawiała wiele do życzenia, jak np. w 81. minucie, gdy zagraniem za plecy Kacpra Chodyny zmarnował świetny kontratak i szansę na podwyższenie prowadzenia.
Rafał Augustyniak - Pojawił się na murawie w 62. minucie. Na samym początku wyglądał elektrycznie, wydawał się na spiętego, przez co był bardzo sztywny w swoich interwencjach i podaniach. Z minuty na minutę zyskiwał jednak pewność siebie i był użyteczną pomocą w oblężonym polu karnym. W 82. minucie znalazł się w dobrym położeniu w polu karnym rywala, przełożył sobie piłkę na lewą nogę, czym zmylił przeciwnika i oddał mocny strzał, który po rykoszecie sprawił ogromną trudność golkiperowi gości.
Jurgen Celhaka - Wszedł na boisko w 73. minucie. Zmienił zmęczonego już Bartosza Kapustkę i jego zadaniem było ustabilizowanie i zabezpieczenie środka pola, co generalnie się udało. Nie popełnił żadnych błędów i jeszcze wzmocnił dobrze zorganizowaną defensywę.
Artur Jędrzejczyk - Pojawił się na boisku w 83. minucie, by zabezpieczyć prawą stronę defensywy i powstrzymywać ataki Abdessamada Ezzalzouliego. W pełni sobie z tym poradził i uniemożliwił młodemu skrzydłowemu spokojne poczynania na lewej stronie.
Marc Gual - Wszedł na murawę w 83. minucie, by utrzymywać odzyskaną piłkę jak najdalej własnego pola karnego. Kilka razy dobrze urwał się przeciwnikom, jak m.in. w doliczonym czasie gry, gdy obrońca nie mógł sobie z nim poradzić i chciał ściągnąć jego koszulkę, obracając Hiszpana o 360 stopni.
Komentarze: (23)
Nie chcę nic odbierać naszym piłkarzom, ale Real zagrał dramatycznie słabo, jakby im totalnie nie zależało na wygranej.
Serio nie dałes Pekahrtowi plusa za tę harówkę i wygrane pojedynki w powietrzu? Żart.
@Olo: bo my zagralismy dobrze. Duzo presingu, duzo podwajania na bokach, nie wiedzieli co sie dzieje, a pozniej ladnie ich kontrowalismy. Nienawidze tego umniejszania. Jagiellonia sie wszyscy podniecaja mimo, że Kopenhaga byla znacznie grozniejsza, a my rozegralismy z Betisem po mistrzowsku i blizej bylo 2 gola niz wyrownujacego, a tu wieczne umniejszanie...Hiszpanie nie odpuszczaja pucharow. I to, ze gralimi mieszanym skladem tez bajki bo my gralismy jeszcze bardziej mieszanym niz oni, dalekim od optymalnego.
Wielki minus to ofensywa. Przeszkadzać potrafimy to fakt tak było choćby z Brondby. 4 mecze 2 bramki strzelone obie przez obrońców!!!!!
@L:
Do L
A gdzie Ty widzisz + dla Pekharta???, czytaj ze zrozumieniem i dopiero komentuj !!
Nie pozdrawiam!
BRAWO LEGIA
BRAWO FEIO
BRAWO PILKARZE
BRAWO CALY SZTAB (L)
❤️❤️❤️❤️
Oyedele i Kapaudi na największy plus, ależ fenomenalnie zagrali obaj!
Sorry ale nie dać plusa Chodynie za ten mecz to jakieś nieporozumienie. NIKT nie był faulowany tak często jak ten gość w całym meczu. Nie radzili sobie z nim zupełnie hiszpańscy obrońcy...
Obok zupełnie chybionych transferów z ostatniego okna, jak Badia i Gonsalves, dwa są bardzo dobre: Oyedele i Vinegre. Gdyby oni doszli do ekipy z Ribeiro i Jozue, to bylibyśmy mocniejsi niż byliśmy Brakowałoby tylko napastnika z prawdziwego zdarzenie. Ale my ciągle wymieniamy jednych dobrych na innych ktorzy być może się sprawdzą, a większość nie - bo szukamy za grosze lub z kartą na ręku. Wiadomo że nie utrzymamy młodych za których rynek płaci miliony a oni rwą się do większych pieniędzy, jak Slisz czy Muci. Tym bardziej trzeba trzymać tych którzy chcą zostać i gwarantują jakość i uzupełniać skład kolejnymi jakościowymi graczami, a nie przez 10 lat wymieniać jedych na drugich!!!! Czy my dzisiaj mamy mocniejszy skład niż ten który rozniósł Celtic??? Nie!!! Bo ciągle wymieniamy dobrych na być może równie dobrych, zamiast tę drużynę okno po oknie stopniowo wzmacniać. A sprawdza się jeden na trzech, bo nie stać nas na transfery po 3-5 mln euro.
Nsame musi schudnąć bo rusza się po boisku jak wóz z węglem.
Widziałem Chodynę z bliska, z trybuny. Jak zacznie patrzeć na piłkę zamiast w oczy przeciwnika to może będą z niego ludzie!
@Oro: a ja tylko za te trzy zmarnowane kontry z końcówki, gdzie ie potrafił dograć piłki, dałbym mu minusa!
Przede wszystkim wkurza mnie to tłumaczenie Betisu. Przywykłem do wymówek przeciwnika, ale szczególnie mnie mierzi, jeśli czynią je "kibice" Legii. Że zagrali słabo, że rezerwami (a nawet podobno 3-im składem), że im się nie chciało, że w weekend mają derby. Ludzie, opanujcie się. Lepiej żebyśmy przegrali? Betis mógł wystawić w składzie kogo chciał, a my też mamy w weekend waży mecz ligowy. Tak im nie zależało, że cały czas trącali naszych łokciami, a na koniec jak złapali jednego za koszulkę, to zakręcił się jak satelita. Taka była frustracja, że jednak same bramki nie wpadają. To był mecz o punkty, a nie sparing, więc nie gadajcie bzdur. Betis nie był gotowy przede wszystkim mentalnie, a Legia zrobiła co do niej należało. Nie jesteśmy mistrzami świata, ale nie odbierajmy sami sobie tego, co uczciwie zdobyliśmy, bo to zakrawa o groteskę.
Co do plusów, to Chodynę zapamiętam z tego meczu jednak pozytywnie. Konkretów brakowało, ale uczepił się ich jak doberman i to był taki symbol całego meczu. Kapustka ma dobre zagrania, zasłużył na plusa, ale do mnie on nie przemawia jako lider drużyny. Nadal gra tak samo jak ten obiecujący junior 8 lat temu. Błyskotliwy, ale nierówny. Taki Rafał Wolski 2.0. Jak bierze piłę i zaczyna akcję, to ja nie mam tej pewności, że coś dobrego nas czeka, jak to było np. z Rogerem, Josue, Gulherme, nie mówiąc o Radovicu.
Trzeba przyznać uczciwie,że Legia,zagrała więcej niż dobry mecz(skala1-6; (4+)ale na pewno Betis zagrał duzo słabiej niż AV w tamtym roku. Piłkarzami meczu Kapuadi i Pankov (wzorowy mecz),dalej za nimi Oyedele(świetny występ),następnie dwóch Vinagre i Kapustka (bardzo dobrzy) potem średni Chodyna(tragiczne ostatnie podania)Wszołek,Tobiasz, słaby Motishita(chaotyczny,raczej trzeba celować w lepszych piłkarzy niż on)i Pekhart(zostawił serducho,biegał i za to plus wiecej nie mozna od niego wymagać),i bardzo słaby Luqinhas (biorąc pod uwagę potencjał powinien wyróżnić się technicznie na tle tego rywala,też raczej do końca wypozyczenia i pożegnać).
@Olo: może nie słabo,ale dosyć przeciętnie, nie miał kto ich napędzać ofensywnie,stąd taki obraz.Wyobaraz sobie jakby grał Isco,czy Lo Celso,mogliby nas mocno zepchnąć do obrony...nijak nie da się porównać tego rywala do AV,która przyjechała i wyszła na nas kozakami i zagrali dwa,trzy razy lepiej jak Betis.Cieszy to zwycięstwo Legii i 3 pkt! Jest duży prognostyk że wyjdą z tej fazy ligowej.Jak pokonają Backę Topolę,będzie szansa na pierwszą 8-ke!
@Znawca: czyli 5 piłkarzy zagrało bardzo dobrze,reszta tak sobie! Niestety w ofensywie bardzo słabo. Szczególnie za Pekharta,Moriego i Luqiego potrzeba piłkarzy dużo lepszych i z tzw golem,co umieją strzelać i asystować...Również prawe skrzydło słabe. Chodyna jedynie na boku obrony(ma zdrowie biegać,i w miarę dobry w defensywie) Reasumując skrzydła do wymiany, napastnik lub dwóch i do środka pola przynajmniej jedną 8lub10,a obecni tylko do końca kontraktów i wypożyczeń.
Świetny mecz Legii na tle silnego rywala, wkurza tylko świadomość jak ta drużyna jest zbudowana.
Bez napastnika, z Hodyną zamiast Ameyawa (wykup tylko o 160000 większy), z Wszołkiem bez formy (od ponad roku) i słabymi nawet w lidze pędziwiatrami Luqim i japońską motorynką.
Fajnie,że Pellegrini dostał pstryczka w nos,bo myślał,że pół rezerwowym składem spokojnie wygra,a tu zonk.
@C.: Co za brednie - Zagrali poprawnie a nie jakoś wybitnie - To raczej hiszpanie byli słabi niż nasi dobrzy...
@Oro: gdyby umiał grać w pilke to by kończył mecz z paroma asystami. Nie umiał dograć prostego ostatniego podania po ziemi z prawdę skrzydła. Fajnie ze umie bronić ale w ofensywie jest tragiczny
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!