Konferencja
Feio: Musimy zareagować po meczu w Poznaniu
- Nsame trenuje z drugą drużyną. Mówiąc krótko, w tej drużynie trzeba zasłużyć na miejsce sportowo i jako człowiek. O pewnych sprawach wewnętrznych nie będę mówił, bo uważam, że trzeba je załatwić wewnątrz. Tymczasowo Nsame trenuje z drugą drużyną, LTC oferuje warunki do dalszego rozwoju - powiedział na konferencji przed starciem z Cracovią trener Legii, Goncalo Feio.
- Niezależnie od piłkarza, dokładamy wszelkich starań, by byli najlepszą wersją siebie. Dam wam przykład. Kiedy jest trochę dni wolnych i jest piłkarz, który ma ochotę trenować indywidualnie, to sam się chętnie angażuję, by popracować z zawodnikiem. Chcę podkreślić, że pracowaliśmy indywidualnie z Nsame.
Praca w przerwie na kadrę
- Podczas tej przerwy na kadrę pracowaliśmy kompleksowo nad każdym elementem gry. Widzimy rozwój indywidualny i drużynowy. Nie powiem nic nowego, jeśli powiem, że częściowo wykorzystaliśmy ten okres na regenerację. To konieczne. Jeśli miałbym wyróżnić dwa elementy gry to obrona niska i zachowania w polu karnym. W ostatnim meczu nie zagraliśmy na naszym poziomie szczególnie w tych elementach. To był mecz wyrównany, mieliśmy nawet wyższe xG, ale przegraliśmy. Popełniliśmy błędy, których nie możemy popełniać. Stać nas na więcej. Dlatego teraz wykorzystaliśmy ten czas na przypomnienie pewnych zasad. Nasz kolejny przeciwnik też jest groźny w ofensywie, musimy więc uszczelnić obronę niską. Dodatkowo pracowaliśmy nad ogólnym rozwojem kultury gry.
Sytuacja zdrowotna, uraz Adkonisa
- W meczu reprezentacji Kuba Adkonis doznał urazu stawu skokowego. Jest to przykre, bo ten piłkarz bardzo się rozwijał i prawdopodobnie w najbliższym czasie by grał. Mamy kontuzje w środku pola, dodatkowo "August", "Kapi" i "Urbi" są zagrożeni kartkami, więc Kuba miałby swoją szansę. Ten timing kontuzji jest więc bardzo niekorzystny. Nie mamy żadnych kontuzji mięśniowych, natomiast uzbierało się w ostatnim półroczu kontuzji mechanicznych - Juergen Elitim, Maxi Oyedele, Adkonis, Tobiasz, gdzie został kopnięty, a nawet nie odgwizdano faulu. Pracujemy, aby ci piłkarze wrócili jak najszybciej. Chcę jeszcze dodać, bo często ludzie nie zwracają na to uwagi. Jestem trenerem Legii, a nie trenerem pierwszej drużyny. Chcę pochwalić postawę na treningach z pierwszą drużyną Pascala Moziego. Może nas wspomóc w sytuacji, gdy będzie nam brakować defensywnych pomocników. Plaga problemów środkowych pomocników dotknęła też drugą drużynę. O zdrowie walczy Saletra, Sarudi, któ uszkodził mięsień czworogłowy. Kibice, których interesuje los wychowanków muszą o tym wiedzieć. Pascal Mozie mógłby w najbliższym czasie zaliczyć trochę minut w pierwszej drużynie, ale z korzyścią dla niego będzie udział w młodzieżowej Lidze Mistrzów, a nie lot z nami na Cypr.
- Claude Goncalves był trzy dni w Rzeszowie, aby urozmaicić informacje biomechaniczne, które posiadamy w kontekście jego dolnych partii ciała i pleców. Chcieliśmy jeszcze lepiej poznać jego organizm. Dziś jest już z nami. Nie wiem czy zagra w tym roku. Chciałbym znać odpowiedź na to pytanie.
Żelazna jedenastka
- Żelazna jedenastka to wasze określenie - mediów. Sezon ma różne momenty i pojawiały się rotacje. Zarządzenie drużyną oparte jest na poziomie sportowym. Oczywiście bierze się pod uwagę zmęczenie zawodników. Mieliśmy serię sześciu zwycięstw, która mogła być dłuższa. Nie wygraliśmy z Górnikiem Zabrze, choć mieliśmy okazje i nie wygraliśmy z Jagiellonią, choć mogliśmy wygrać. Pamiętacie, co się stało. Pozostałe mecze to zasłużone zwycięstwa. Obiektywna ocena drużyny za pomocą statystyk i odpowiednich narzędzi była naprawdę pozytywna. Nie wierzę w schematy, wierzę w automatyzmy i one się pojawiły. Trzynastu graczy naszej drużyny strzeliło w lidze gola, to najlepszy wynik w ekstraklasie. Nie jestem trenerem jedenastu ludzi, a całej drużyny. Staram się ze swoim sztabem podejmować jak najlepsze decyzje, by osiągnąć najlepszy wynik.
Terminarz
- Nie lubię tracić energii na rzeczy, na które nie mam wpływu. Nie mam wpływu na terminarz. Czy system rozgrywek w Polsce chroni w tej chwili drużyny grające w Europie? Polska może wskoczyć na piętnaste miejsce w rankingu UEFA. Możemy polemizować, czy polski system rozgrywek chroni te drużyny. Żeby być mistrzem Polski, zdobywać trofea i grać w pucharach, to nie tylko trener i drużyna muszą działać na najwyższym poziomie, ale też każdy obszar klubu. Moją rolą jest przygotowanie drużyny. Terminarz jest jaki jest. Zaczęliśmy rundę najwcześniej, zagramy o dziesięć meczów więcej niż inni, zakończymy rundę najpóźniej i będziemy mieć krótsza przerwę. Ale chcemy grać na trzech frontach. Cały czas walczymy o wszystkie trofea, ten klub zawsze walczy do końca. My na pewno jeszcze nie odpuściliśmy.
Cracovia
- Przyjedzie do nas drużyna, która ma fantastyczny sezon. Musimy zareagować po meczu w Poznaniu, ale ta reakcja musi być na boisku, a nie w słowach. Analiza meczu w Poznaniu się odbyła, z każdym z zawodników przeanalizowaliśmy tamto spotkanie. Nasza interwencja po tym meczu zaczęła się błyskawicznie i zaczęła się od pracy nad głową. Musimy odróżnić performance od wyniku. Spotkały się dwie równe, jakościowe drużyny, graliśmy na trudnym terenie. Obie drużyny stworzyły podobną liczbę sytuacji, ale jedna z nich była bardziej bezlitosna. Pokazali jakość w tych elementach, które decydują o wyniku. Fajnie jest dominować w środku pola, ale wynik rozstrzyga się w polu karnym i tam Lech był bardziej jakościowy. Nie byliśmy na naszym poziomie w obronie niskiej. Oprócz jednego gola, pozostałe bramki straciliśmy, gdy mieliśmy jedenastu graczy pod piłką. To niedopuszczalne i to nam się nie zdarza. Dlatego też jako jedna z trzech drużyn w europejskich pucharach nie straciliśmy gola. NIe odbierając nic przeciwnikowi, tamten element zdecydował, że straciliśmy te gole. Mieliśmy wyższy współczynnik xG. Jako trener nigdy nie straciłem pięciu goli. Dostęp do naszej bramki nie może być tak łatwy. Nie byliśmy jednak trzy bramki słabsi od przeciwnika. Jednak tego już nie zmienimy. Nasza odpowiedź musi nastąpić w sobotę i w kolejnych meczach. Przed nami wiele spotkań i jeśli ktoś się poddał, to niech nie wchodzi do szatni. Jeżeli ktoś chce walczyć i wierzy w ten klub, to działamy.
- Statystyki tłumaczą, dlaczego Cracovia jest tam, gdzie jest. Są groźni w każdym elemencie - mogą strzelić ze stałego fragmentu, kontry, strzału z dystansu, pola karnego. Cracovia jest silna, szybka. Dobrą pracę wykonuje trener i sztab. Dokonują odpowiednich wyborów i zbierają nagrody za swoją pracę. Bardzo szanujemy ten zespół, natomiast gramy u siebie. Do tej pory w tym sezonie średnio reagujemy po porażkach i to nie może się zdarzyć kolejny raz, jeśli chcemy być mistrzami Polski. Nie możemy mieć serii meczów niewygranych. Chciałbym być niepokonany, ale porażka w sporcie się przytrafia. Natomiast seria meczów bez zwycięstwa nie może przytrafiać się w Legii Warszawa.
- Byłem w Legii, kiedy klub tracił dwanaście punktów do lidera, a i tak skończyło się mistrzostwem Polski. Nie myślimy o innych drużynach, chcemy wygrywać swoje mecze. Przygotowując się do meczu i konferencji, czytałem wypowiedzi trenera Kroczka. Sam przyznał, że sztab w Cracovii chce rozwijać grę w obronie. Przed meczem często mówię o atutach rywala. Natomiast my mamy swoje atuty. Możemy wygrać wszędzie i z każdym. W Polsce i w Europie. Sam jestem ciekaw, jak Cracovia podejdzie do tego spotkania. GKS Katowice pokazywał podobny styl gry, jaki oferuje Cracovia, zachowując proporcje, ale nam bardzo dobrze się z nimi grało. Ciekaw jestem jaką Cracovię zobaczymy w sobotę. Bardzo szanuję naszych najbliższych rywali i ich pracę, ale my musimy wiedzieć o swoich atutach. Nikomu nie gra się tu łatwo.
Przyczyny porażki z Lechem, "budowa" zawodników
- Wytłumaczyć porażkę z Lechem kwestiami przygotowania fizycznego to ucieczka z odpowiedzialności w innych obszarach. Z punktu widzenia sprintów i szybkiego biegu, nie było między drużynami dużej różnicy. Była różnica w objętości tych biegów. Częściowo może to być związane z kwestiami fizycznymi, ale myślę, że duży wpływ miały też sprawy mentalne i stadion, który niósł rywali. Na początku drugiej połowy mieliśmy dogodną sytuację i gdybyśmy objęli prowadzenie, ten mecz mógł wyglądać inaczej. Dać komuś grać ze względu na to, że ktoś inny nie może, to nie jest coś, co traktuję jako szacunek do piłkarza. Dla mnie szacunek dla piłkarza to praca i rozmowa z graczem, który nie gra, nawet częściej niż z tym, który gra. Chcemy, by taki piłkarz wrócił do gry i był jeszcze lepszy. Był moment w tym sezonie, kiedy Steve Kapuadi nie gra. Wrócił i jest najlepszą wersją siebie, a codziennie słyszę, że jakiś inny klub, go chce. Wojtek Urbański to kolejny przykład. Budował się w okresie przygotowawczym, potem przez kontuzję trochę się zatrzymał, ale później pracował, pracował i pracował, a teraz jest w świetnym momencie. To kwestia pracy indywidualnej piłkarza i pracy sztabu. Dla mnie szacunek do piłkarza to właśnie praca, kiedy piłkarz ma problemy z grą. Trzeba takiemu zawodnikowi dostarczyć narzędzi. Jeżeli ktoś gra, to znaczy, że jest gotowy. Wiek, status młodzieżowca nie mają znaczenia. W taki sposób patrzę na swoich piłkarzy. Ufam im i wiem, że każdy może pomóc zespołowi. Jeśli ktoś dostaje zaufanie, to się wybroni. Gabriel Koblak jest kolejnym przykładem. Długo nie grał, ale jego praca pokazała nam, że sobie poradzi i pomoże drużynie. Bardzo ufam swoim piłkarzom.