Konferencja prasowa
Feio: Przystąpimy do meczu z pozytywną energią
- Jutro spotkają się dwie drużyny chcące grać w piłkę nożną. Oczywiście gospodarze mają większe doświadczenie w grze na takiej nawierzchni. Ostatnie treningi też mieliśmy na sztucznej murawie. Wiemy, że będzie wyższa temperatura. Odczuwalna może być nawet ponad 20 stopni, bo pojawi się ok 25 tysięcy ludzi - mówi przed czwartkowym meczem z Djurgårdens IF trener Legii, Goncalo Feio.
- Wiedzieliśmy, jak nawierzchnia jest przygotowywana przed meczami. Jest mocno zraszana, co powoduje bardzo szybkie operowanie piłką i futbolówka łapie poślizg.
- Jutro powalczymy, ostatni trening przed nami i już wiem, że będę spał spokojnie, z przeświadczeniem, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, by przygotować zawodników i pokazać jak najlepszych siebie.
- Nie ma co ukrywać, że znaczące postaci w tej drużynie nie mogą jutro grać, natomiast zapewniam was, że wszyscy, którzy tu są, są piłkarzami Legii i to do czegoś zobowiązuje. Każdy ma kontrakt, każdy musiał się wyróżniać na różnych etapach swojej kariery, bo tylko wyjątkowi piłkarze stają się piłkarzami Legii. Rolą sztabu jest wyciągać maksa z tych, którzy są dostępni i tak postaramy się zrobić.
Cieszę się, że niektóre z kluczowych postaci są tu z nami - Kapustka i Tobiasz przylecieli z drużyną. Rafał też by chętnie przyleciał, ale ma jeszcze szwy po operacji i podjęliśmy decyzję, że zostanie. Zawsze jak kogoś nie mam to jest okazja dla kogoś innego, by pokazać swój poziom i odwrócić tę hierarchię. Grając jutro bardzo dobry mecz, zbudują swoją pozycję. Każdy piłkarz ma swój los w swoich nogach i głowie. Dbamy o każdego piłkarza tak samo.
- Wynik jest konsekwencją gry. Będziemy grać na naszym poziomie, będziemy konsekwentni jeśli chodzi o realizację swoich założeń. Tydzień temu szwankowały nam tylko stałe fragmenty gry w obronie. Gdyby nie to, odbiór meczu z Lugano byłby zupełnie inny. Wyjdziemy na boisko rywalizować z zespołem, który ma swoje atuty. Będziemy chcieli je zneutralizować i z pozytywną energią przystąpimy do tego spotkania.
- Mateusz Szczepaniak w pierwszym składzie? Pomidor.
- Sytuacja lotniskowa była niezależna od nas. Jak zdarzają się takie rzeczy, to ten czas trzeba wykorzystać na to, by myśleć o tym, jakie mogą być konsekwencje. Po alarmie bombowym byłem już w samolocie, ale potem upewniłem się, że ta druga grupa jest razem i nic nikomu nie jest. Próbowaliśmy spowodować, żeby pomimo tego stanu alarmowego, był stworzony wyjątek dla Legii, byśmy mogli wylecieć o czasie - taki wyjątkowy korytarz. Ostatecznie przygotowanie do najważniejszego punktu dzisiejszego dnia, czyli treningu, zostało niezakłócone. Podjęliśmy decyzję, że jest wystarczająco dużo czasu, by wszystko odbyło się według planowych godzin. Rozwiązanie tej sytuacji było pozytywne.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa konferencja prasowa Goncalo Feio Liga Konferencji Djurgårdens IF