|
Warszawa - Wtorek, 11 maja 2010, godz. 19:00 Ekstraklasa - 29. kolejka |
|
Polonia Warszawa
|
1 (1) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 4000 Pełen raport |
|
|
Porażka po 60 latach...
Legia Warszawa przegrała w derbach Warszawy z Polonią 0-1, a mogła przegrać zdecydowanie wyżej. Szanse na europuchary zmalały do minimum... Jedyna bramka meczu padła w 25. minucie po ładnym strzale Mayorala.
Stefan Białas dokonał sporo zmian w składzie po blamażu z Wisłą Kraków. Zdekompletowana obrona - brak Rzeźniczaka i Astiza - wymusił grę Wojciechem Szalą na boku i Pance Kumbevem obok Dicksona Choto. W pomocy szansę od pierwszej minuty otrzymał Marcin Smoliński. W ataku zagrała dwójka Mięciel-Grzelak.
W pierwszym kwadransie legioniści nie stworzyli sobie żadnej groźnej sytuacji. Natomiast po przeciwnej stronie dwukrotnie mógł paść gol. W 10. minucie z 8 metrów Daniel Gołębewski posłał piłkę nad poprzeczką, a siedem minut później w zamieszaniu podbramkowym uderzenie Łukasza Piątka świetnie zablokował Jan Mucha. W 19. minucie w Legii nastąpiła pierwsza zmiana - kontuzji doznał Dickson Choto, a jego miejsce zajął Jakub Wawrzyniak. W 25. minucie Polonia objęła prowadzenie. Po serii rzutów rożnych Andreu Mayoral zdecydował się na mocne uderzenie zza pola karnego. Piłka nabrała rotacji, odbiła się od słupka i wpadła do siatki obok bezradnie stojącego Muchy. Trzy minuty później mogło być już 2-0, ale po rykoszecie obrońcy Legii Mucha zdołał wybić ją na rzut rożny.
Goście przebudzili się dopiero po pół godzinie gry. Najpierw z główki niecelnie uderzał Marcin Mięciel, potem ten sam zawodnik próbował "nożyc" - również bez powodzenia. W 37. minucie z kilku metrów z ostrego kąta przewrotką uderzył Grzelak, ale Gliwa ponownie był na posterunku. Dwie minuty później z bardzo ostrego kąta mocny strzał oddał Smoliński, ale ta akcja także zakończyła się tylko kornerem.
W drugiej połowie mecz był wyrównany, jednak ze strony Legii nadal nie doczekaliśmy się na "setki". W 80. minucie Tomasz Kiełbowicz dośrodkował w pole karne, ale strzał z główki Marcina Mięciela bez problemów obronił Gliwa. W końcówce meczu przycisnęli gospodarze. Najpierw minimalnie niecelnie strzelał Daniel Mąka, a w 91. minucie Mucha wygrał pojedynek sam na sam z Gołębiewskim. Minutę później słupek uratował legionistów przed utratą gola.
Mimo historycznej porażki legioniści zachowali jeszcze szanse na trzecią lokatę w tabeli, ponieważ w Chorzowie Ruch przegrał z Lechem 1-2.
Woytek