Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 15 maja 2010, godz. 17:00
Ekstraklasa - 30. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 20' Iwański
  • 83' Iwański
2 (1)
Herb GKS Bełchatów GKS Bełchatów
  • 55' Zakrzewski
  • 81' Bartosiak
2 (0)

Sędzia: Dawid Piasecki
Widzów: 1500
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Stefan Białas (trener Legii): Nie udało się zakwalifikować do Ligi Europy. Nie będę ukrywał, że pracowaliśmy w bardzo trudnych warunkach. Czułem jednak wsparcie i poparcie szefostwa klubu. Mieliśmy jednak za dużo problemów w defensywie. Zrobiliśmy to co mogliśmy. Jako trener ponoszę odpowiedzialność za ostateczny rezultat. Nie lubię płakać i rozwodzić się nad szczegółami. Najgorszemu wrogowi nie życzę pracować w takiej sytuacji. O jaką sytuację mi chodzi? Trudną. Podjąłem pracę w Legii, bo jestem legionistą i wierzyłem, że da coś się uratować. Nie udało się. Ale ja nadal będę legionistą. Nie chcę wrzucać moich piłkarzy do jednego worka. Nie chcę mówić więcej. Zinterpretujcie moje słowa jak chcecie. Nie ukrywam jednak, że gdybym ja budował tę drużynę, to niektórzy piłkarze nigdy by tu nie trafili.
Jestem związany z Legią od niemal 60 lat. A teraz rozmieniłem się na drobne. Piłkarze chyba wiedzieli jaki jest wynik meczu w Kielcach. Tylko co z tego, jeżeli nie potrafimy wygrać z Bełchatowem.

Rafał Ulatowski (trener GKS Bełchatów): Specyficznie się gra na najpiękniejszym stadionie w Polsce. Ale ten stadion jest pusty. Kibice nie stwarzają atmosfery święta. Co do nas to zagraliśmy podobnie jak w całym sezonie. Były momenty chwały i słabsze chwile. Cieszy gol wychowanka, martwią trafienia Macieja Iwańskiego. Szkoda, że nie dowieźliśmy wygranej do końca, bo chcieliśmy się zrewanżować za porażkę u siebie.