|
Wrocław - Piątek, 7 grudnia 2012, godz. 20:45 Ekstraklasa - 15. kolejka |
|
Śląsk Wrocław
|
1 (0) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 21986 Pełen raport |
|
|
Niegodne pożegnanie roku
Legia Warszawa w swoim ostatnim spotkaniu w rundzie jesiennej przegrała we Wrocławiu ze Śląskiem 0-1. Jedynego gola zdobył w drugiej połowie Tomasz Jodłowiec, który wykorzystał podanie z rzutu rożnego Sebastiana Mili.
Początek spotkania był bardzo spokojny z obydwu stron. Pierwsza ciekawa akcja miała miejsce w 12. minucie gry, kiedy Jakub Kosecki groźnie dośrodkował piłkę w pole karne gospodarzy. Futbolówka po odbiciu się od defensorów Śląska dotarła do Miroslava Radovicia, którego strzał z łatwością wyłapał Marián Kelemen. Zaraz potem niebezpiecznie było pod drugą bramką. Cristián Díaz z łatwością ograł przed szesnastką Legii Iñakiego Astiza, poradził sobie z Michałem Żewłakowem, lecz jego uderzenie zblokowane przez Jędrzejczyka wylądowało na słupku.
Kolejka okazja dla podopiecznych Stanislava Levý'ego miała miejsce w 24. minucie. Waldemar Sobota przeprowadził indywidualną akcję na lewym skrzydle, oddał zaskakujący strzał, jednak piłka przeleciała obok celu. Chwilę później próbował z kolei Sebastian Mila i ponownie Kuciak nie musiał interweniować. Dwa kwadrans po rozpoczęciu meczu szansę miał Jakub Kosecki. Pomocnik "wojskowych" uderzał z linii szesnastego metra, ale fatalnie przestrzelił. W 37. minucie po ładnej akcji całego zespołu szczęścia spróbował Janusz Gol, jednak tak jak jego koledzy nie potrafił trafić choćby w światło bramki. Tuż przed przerwą z rzutu wolnego strzelał Díaz i bez najmniejszych problemów lecącą piłkę złapał Kuciak. Pierwsza połowa starcia wyraźnie rozczarowała. Legia i Śląsk nie potrafiły zdominować swojego rywala przez co na placu gry oglądaliśmy walkę głównie w środku pola.
Dziesięć minut po zmianie stron najlepszej w tym spotkaniu szansy nie wykorzystał Danijel Ljuboja. Serbski napastnik przejął bezpańską futbolówkę przed polem karnym wrocławian, ale jego uderzenie prawą nogą w świetnym stylu obronił Kelemen. Zmarnowana przez legionistów szansa zemściła się na nich kilkadziesiąt sekund potem. Z rzutu rożnego dokładnie dośrodkował Sebastian Mila, a najwyżej w powietrzu wyskoczył Tomasz Jodłowiec, który głową zmusił do kapitulacji Kuciaka. W 59. minucie na lewej stronie pokazał się Artur Jędrzejczyk. Prawy obrońca Legii po szybkim sprincie ładnie podał do będącego w polu karnym Ljuboji, lecz jego próba piętą została zablokowana. Przez kolejne kilkanaście minut na boisku działo się niewiele.
Dopiero w 74. minucie z dobrej strony zaprezentował się Jakub Kosecki, który zbiegając z lewej flanki uderzył mocno w kierunku dalszego słupka, jednak nie trafił. Ten sam gracz zaraz potem ponownie był niedokładny, gdy próbował szczęścia zza pola karnego. W 88. minucie strzelał Michał Kucharczyk, ale defensorzy mistrza Polski zdołali zablokować jego uderzenie i Legia wywalczyła tylko rzut rożny.
Autor: Wiśnia