|
Katowice - Sobota, 17 sierpnia 2013, godz. 16:30 Puchar Polski - 1/16 finału |
|
Rozwój Katowice
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
- 16' Saganowski
- 39' Kosecki
- 46' Saganowski
| 3 (2) |
Sędzia: Sebastian Tarnowski Widzów: 800 Pełen raport |
|
|
Bez niespodzianki
W meczu 1/16 finału Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała w Katowicach Rozwój 3-0. Pierwszą i trzecią bramkę dla podopiecznych Jana Urbana zdobył Marek Saganowski. Druga była natomiast autorstwa Jakuba Koseckiego. Legioniści od początku do końca meczu kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i nie pozwolili tego popołudnia ambitnym rywalom na zbyt wiele.
Rozwój podszedł do tego meczu bez respektu. Gospodarze co prawda ustawieni byli nieco defensywnie, ale raz po raz przeprowadzali groźne kontry na połowie legionistów. W 9. minucie gry piłkarze z Katowic po raz pierwszy zmusili Wojciecha Skabę do interwencji, kiedy uderzenie głową Sebastiana Gielzy pewnie wyłapał golkiper "wojskowych". Podopieczni Jana Urbana odpowiedzieli trzy minuty potem. Łukasz Broź zbiegł z prawego skrzydła z piłką ku osi boiska i oddał strzał, jednak Mateusz Sławik był bezbłędny. Kilka chwil potem gracze z Warszawy objęli już prowadzenie. Michał Kucharczyk dalekim podaniem uruchomił Marka Saganowskiego, ten dobrze przyjął lecącą piłkę i przelobował wysuniętego Sławika. Po stracie gola przez gospodarzy tempo gry zdecydowanie siadło. Zawodnicy walczyli głównie w środku pola i nikt nie potrafił zagrozić bramkarzowi oponenta.
Dopiero w 29. minucie przebudził się Rozwój. Na strzał z dystansu zdecydował się Robert Tkocz, jednak jego próba okazała się być zdecydowanie zbyt słaba. Kilkadziesiąt sekund później katowiczanie zmarnowali dotychczas najlepszą szansę. W szesnastkę przyjezdnych wpadł w Tkocz, ale wyraźnie chybił. Niewykorzystane okazje przez gospodarzy zemściły się na nich w 39. minucie. Wówczas dynamicznie na skrzydle pobiegł Kucharczyk, dośrodkował w pole karne do Koseckiego, który głową nie dał żadnych szans Sławikowi.
Chwilę po zmianie stron swojego drugiego gola zdobył Marek Saganowski. Jakub Kosecki otrzymał piłkę przed polem karnym, więc zdecydował się na zaskakujący strzał i po rykoszecie od "Sagana" oraz błędzie bramkarza Rozwoju futbolówka zatrzepotała w siatce. Za moment z dystansu szczęścia spróbował wprowadzony Wojciech Król, lecz znów pewnie interweniował Skaba. W 56. minucie Tomasz Brzyski dobrze dograł do Marka Saganowskiego, ten będąc przed Mateuszem Sławikiem podał do Henrika Ojamy, ale uderzenie Estończyka z linii bramkowej wybił jeden z defensorów. Po godzinie gry Ojamaa znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Katowice po ładnym dograniu od Pinto, jednak golkiper Rozwoju okazał się być górą.
W 72. minucie po wrzutce z rzutu rożnego główkował Jakub Rzeźniczak i instynktownie piłkę ponad poprzeczkę wybił Sławik. Za moment w podobnej sytuacji znalazł się Radović, ale Serbowi również zabrakło precyzji. Sześć minut potem z rzutu wolnego zaskoczyć Mateusza Sławika starał się Tomasz Brzyski, który kopnął piłkę zdecydowanie zbyt słabo.
Autor: Wiśnia