Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Kraków - Sobota, 31 sierpnia 2013, godz. 20:30
Ekstraklasa - 6. kolejka
Herb Cracovia Cracovia
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 29' Radović
    1 (1)

    Sędzia: Paweł Gil
    Widzów: 13212
    Pełen raport

    Pasiaste przełamanie

    W 6. minucie gry po raz pierwszy groźnie było pod bramką zmiennika Dusana Kuciaka, Wojciecha Skaby. Po dobrze bitym rzucie rożnym przez Cracovię bramkarz legionistów z najwyższym trudem wybił piłkę lecącą na pierwszy słupek jego bramki. Kilka chwil potem po błędzie Dossy Juniora przed dobrą szansą stanął Sebastian Steblecki, ale strzelając zza pola karnego był niedokładny. W 13. minucie spotkania Cracovia zmarnowała stuprocentową okazję. Z prawego skrzydła do Dawida Nowaka podał jeden z graczy gospodarzy, jednak ten będąc niepilnowanym fatalnie przestrzelił. Za moment w szesnastce zabrakło techniki Krzysztofowi Danielewiczowi, który źle przyjął sobie lecącą futbolówkę. W 19. minucie dwójkowa akcja pomiędzy Wladimirem Dwaliszwilim oraz Miroslavem Radoviciem omal nie zakończyła się golem, lecz w ostatniej chwili niebezpieczeństwo zdołał zażegnać Milos Kosanović. Cztery minuty później z daleka uderzył Michał Kucharczyk i piłka przeleciała obok celu.
    W 28. minucie Dominik Furman dobrze dorzucił futbolówkę z rzutu wolnego, po jego centrze z najbliższej odległości główkował Dwaliszwili, ale nieznacznie się pomylił. Kilkadziesiąt sekund potem legioniści objęli prowadzenie. Henrik Ojamaa znakomicie pokazał się na lewej stronie, dośrodkował w pole karne, gdzie był Kucharczyk oraz Radović. Ten pierwszy szczęśliwie przepuścił piłkę, dzięki temu doszła ona do Serba, który z zimną krwią umieścił ją w siatce. Dziesięć minut przed końcem powinno być 2-0 dla gości. Jakub Wawrzyniak poprowadził akcję środkiem pola, dograł do niepokrytego Michała Kucharczyka, jednak ten nie trafił nawet w światło bramki. W 39. minucie z rzutu wolnego mocno strzelił Kosanović i pierwszą pewną interwencją popisał się Wojciech Skaba.

    Tuż po zmianie stron szansę na podwyższenie prowadzenia miał Henrik Ojamaa. Estończyk mocno kopnął piłkę z linii pola karnego, po krótko rozegranym rzucie wolnym, lecz zabrakło mu precyzji. W 50. minucie Michał Kucharczyk, po indywidualnej akcji, starał się zaskoczyć Pilarza płaskim uderzeniem - ten był na posterunku. Moment później lewą nogą strzelał Radović i pewnie interweniował golkiper Cracovii. Po blisko godzinie gry przewaga podopiecznych Jana Urbana narastała i coraz częściej przebywali oni na połowie gospodarzy. Niebawem po wrzutce z rzutu rożnego Dominika Furmana nieznacznie niecelnie główkował Dwaliszwili. W 58. minucie Henrik Ojamaa zakręcił Kusiem na skrzydle i podał do środka szesnastki, gdzie minimalnie spóźniony był Furman. Pierwsza okazja w drugiej odsłonie dla krakowian miała miejsce chwilę potem. Saidi Ntibazonkiza pokazał się w środku pola i zdecydował się na zaskakujący strzał, ale Wojciech Skaba zdołał sparować lecącą piłkę na rzut rożny. W 66. minucie Jakub Wawrzyniak dośrodkował ze skraju boiska do Dossy Juniora i uderzenie głową Cypryjczyka było minimalnie chybione.
    Moment później Ojamaa swoją dobrą dyspozycję tego wieczoru mógł przypieczętować golem, kiedy po solowej akcji pomylił się strzelając prawą nogą. Ten sam zawodnik w 72. minucie po mocnej próbie sprawił golkiperowi Cracovii sporo problemów. Kwadrans przed końcem zawodów Wladimer Dwaliszwili główkował po rzucie wolnym egzekwowanym przez Radovicia, jednak piłka zatrzymała się na górnej siatce. W 82. minucie z dystansu do remisu starał się doprowadzić Marcin Budziński, ale Skaba nie dał się zaskoczyć. W doliczonym czasie spotkania krakowianie, przy błędzie defensywny "wojskowych", mogli wyrównać stan rywalizacji, kiedy przy wyjściu z bramki pomylił się bramkarz Legii.

    Autor: Wiśnia