Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Marcin Mięciel w akcji - fot. Mishka
Marcin Mięciel w akcji - fot. Mishka
Piątek, 7 sierpnia 2009 r. godz. 07:51
read this in english

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - Marcin Mięciel

Tomek Janus

Przed rewanżowym spotkaniem z Broendby Kopenhaga największa niewiadoma dotyczyła obsadzenia pozycji napastnika. Jan Urban miał do wyboru Marcina Mięciela i Adriana Paluchowskiego. Ostatecznie zdecydował się postawić na tego pierwszego. Postanowiliśmy uważnej przyjrzeć się, czy decyzja trenera była słuszna. "Miętowy" trafił więc pod lupę LL!

Choć Jan Urban zapowiadał przed meczem, że nastawienie się na obronę od pierwszych minut może mieć zgubne skutki, to Mięciel był osamotniony w ataku. Co prawda usiłował go wspierać Sebastian Szałachowski, ale w pierwszych trzech kwadransach "Miętowy" niezbyt często znajdował się przy piłce. W tym czasie oddał jeden strzał na bramkę Stephana Andersena. Ten jednak pewnie wyłapał uderzenie legionisty.

Po przerwie napastnik Legii pokazał się ze zdecydowanie lepszej strony. Częściej włączał się do gry i usiłował podawać do lepiej ustawionych kolegów. W 54. minucie po faulu na Mięcielu Maciej Iwański mógł zamienić rzut karny na gola. I właśnie duża otwartość na partnerów odróżnia "Miętowego" od Takesure Chinyamy. O ile napastnik z Zimbabwe w ataku jest wyjątkowym egoistą, to Mięciel wie, że nieraz lepiej podać do kolegi. Może więc Urban powinien stawiać na dwóch napastników w linii ataku. Mięciel rozsądnie dogrywający do egoistycznego Chinyamy może okazać się strzałem w dziesiątkę. Najpierw jednak "Czini" musi wrócić do zdrowia, a "Miętowego" też stać na lepszą grę.

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Marcina Mięciela (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

Marcin Mięciel
Czas gry: 90 minut
Strzały celne: 1 (1+0)
Strzały niecelne: 2 (1+1)
Podania celne: 12 (2+10)
Podania niecelne: 2 (1+1)
Faulował: 1 (1+0)
Faulowany: 4 (1+3)
Odbiory piłki: 1 (0+1)
Straty piłki: 7 (3+4)



fot. Mishka



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!