Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 25 września 2009 r. godz. 08:44

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Mielcarski: Egoiści Legii kontra niesamowity Peszko

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza

Kto jest faworytem dzisiejszego meczu z Lechem? Zdaniem Grzegorza Mielcarskiego, eksperta Canal+ trudno go wskazać. "Największy problem Legii, czyli nieskuteczność, wynika z tego, że każdy napastnik gra przede wszystkim dla siebie. Zaczyna się od Chinyamy, który - gdyby podawał lepiej ustawionym kolegom - byłby napastnikiem kompletnym. A to skończony egoista.
Mam dlań szacunek za gole zdobyte w nieprawdopodobnych sytuacjach - jak w Gliwicach z linii końcowej - ale ile nerwów kosztuje Iwańskiego, Gizę czy Radovicia jego nonszalancja i brak podań w sytuacjach, w których aż o nie się prosi?" - mówi Mielcarski.

Ale nie tylko Chinyama, zdaniem Mielcarskiego, gra dla siebie. "Mięciel, Szałachowski i Paluchowski też grają - z różnych względów - głównie dla siebie. Każdy chce pokazać, że to on zasługuje na występy w ataku i kiedy tylko dostaje piłkę, od razu strzela. Byle poprawić statystyki, byle zaistnieć. Nie ma takiej współpracy jak między Małeckim a Brożkiem w Wiśle, Grosickim i Frankowskim w Jagiellonii, Rengifo i Lewandowskim w Lechu czy Podstawkiem oraz Trzeciakiem w Polonii Bytom" - zauważa ekspert C+.

Jaki będzie dzisiejszy pojedynek z "Kolejorzem"? "Spodziewam się otwartego meczu i wielu sytuacji podbramkowych. Lech gra nierówno, dobre mecze przeplata słabymi. Jego piłkarze również. Wilk potrafi błysnąć, a potem zniknąć na pół godziny i zastanawiać się, co robi na boisku. Ale już Peszko robi na mnie duże wrażenie. To taki pół pomocnik, pół napastnik, może grać i w ustawieniu 4-4-2, i 4-3-3. Strzela, dogrywa piłkę, wykonuje rzuty wolne i jest szybki, Środkowi pomocnicy Lecha Injac i Bandrowski nie potrafią zagrać niekonwencjonalnie szybkiej piłki bez przyjęcia. Legia, jeśli chce wygrać, musi wreszcie pokazać, że ma mocną pomoc nie tylko na papierze" - kończy.


przeczytaj więcej o:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!