Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 25 września 2009 r. godz. 09:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Topolski: Lech ma większy potencjał

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza

Nie tylko Grzegorz Mielcarski nie potrafi wskazać faworyta dzisiejszego meczu Legia - Lech. Także trener Stilonu Gorzów, wtorkowego rywala Legii w Pucharze Polski uważa, że w tym pojedynku faworyta nie ma, ale większy potencjał ma Lech. "Na obu szkoleniowcach spoczywa duża odpowiedzialność. Siły drużyn są wyrównane, faworyta nie ma.
Poznaniacy ostatnio grają słabiej, ale pamiętajmy, jak świetnie zaczęli sezon, jak grali w pucharach. Lech ma większy potencjał niż Legia" - mówi były piłkarz Legii i trener Lecha, Adam Topolski.

Topolski nie ukrywa, że zna słabsze strony Legii, a jej grę analizował pod kątem wtorkowego spotkania. "Mankamentem Legii są... luki w obronie. To paradoks, bo choć Legia traci bardzo mało goli, pozwala rywalom na stworzenie sytuacji podbramkowych. Kluczowe jest ograniczenie miejsca Maciejowi Iwańskiemu. Nawet Lechia Gdańsk, gdy zastosowała pressing, nieźle radziła sobie z legionistami. Dzięki temu potrafiła stworzyć sobie dwie-trzy klarowne sytuacje" - uważa Topolski.

Zdaniem Topolskiego lepszym napastnikiem od Chinyamy jest Mouhamadou Traore, którym niedawno interesowała się Legia. "Uważam, że Traore jest nawet lepszy od Chinyamy! Ma niezłą technikę użytkową, dobrze gra jeden na jednego, a do tego jest mocny fizycznie. Polecałem go do Lecha, uważam, że pasowałby stylem gry do poznańskiego zespołu. Szkoda, że nie trafił na Bułgarską, Traore miałby świetne warunki rozwoju, a Lech dobrego zawodnika" - mówi.

Kiedyś w Warszawie śpiewano "Adam Topolski - najlpeszy obrońca Polski". Po latach Topolski prowadził Lecha w roli trenera. Dziś nie chce mówić komu będzie kibicować. "Mecz obejrzę "na chłodno", by jak najlepiej przygotować swój zespół do meczu z Legią. Sentymentalnie jestem związany i z Lechem, i z Legią. W Warszawie grałem, w Poznaniu byłem szkoleniowcem. Po prostu, niech wygra lepszy" - kończy.


przeczytaj więcej o:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!