Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Janusz Partyka/legia.com
fot. Janusz Partyka/legia.com
Piątek, 20 listopada 2009 r. godz. 11:19

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Firma Swietelsky nie czuje się winna za stan murawy

Bodziach, źródło: Fakt / własne

Piłkarze i trenerzy przed dzisiejszym meczem o prymat w stolicy najbardziej obawiają się... stanu murawy. "Robimy co możemy, ale o wszystkim zadecyduje pogoda. Mamy niewielkie pole manewru" – mówi w rozmowie z Faktem Tomasz Strzyga, który w klubie z Łazienkowskiej odpowiada za renowację płyty. Na szczęście dzisiaj w Warszawie synoptycy nie zapowiadają opadów. Wcześniej murawa na stadionie Legii uchodziła za jedną z najlepszych w Polsce. Dlaczego stan boiska tak bardzo pogorszył się?

Do winy nie poczuwa się firma Swietelsky, która kilka lat temu kładła trawę na stadionie przy Łazienkowskiej. "Mamy olbrzymie doświadczenie w tego typu robotach. W przypadku stadionu Legii wszystko było zrobione zgodnie z procedurami" - mówią przedstawiciele niemieckiego przedsiębiorstwa.

Jednym z czynników negatywnie wpływających na stan murawy jest budowa nowego stadionu. "Zmieniła się wysokość trybun, przez co powietrze nie dochodzi na boisko. Dopiero po zakończeniu wszystkich prac murawa zostanie wymieniona" – dodaje Strzyga.

Pracownicy zajmujący się opieką nad murawą przyznają, że Legia dba o ich szkolenie, ale np. w Polsce niektóre środki, których używa się na zachodzie, są zabronione. "Osoby dbające w Polsce o boiska dysponują profesjonalnym sprzętem. Legia wysyła nas również na szkolenia, np. do zespołów niemieckiej Bundesligi. Szkoda tylko, że niektóre środki chemiczne są u nas zabronione" - mówi Strzyga.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!