Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Marcin Mięciel był najbliższy pokonania golkipera Zagłębia - fot. Mishka
Marcin Mięciel był najbliższy pokonania golkipera Zagłębia - fot. Mishka
Sobota, 5 grudnia 2009 r. godz. 12:25

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - napastnicy

Tomek Janus

"Teraz mamy do dyspozycji Grzelaka i Mięciela, ale nie są przygotowani na 100%. Najpierw trenowali na 50%, potem na 70%. Minął zbyt krótki czas, żeby byli w pełni formy. Brak Takesure Chinyamy wpływa na to, że strzelamy mniej bramek. Za to nie mamy problemów z defensywą i mało ich również tracimy" - narzeka Jan Urban. Mecz w Lubinie był doskonałą okazją by przyjrzeć się graczom ataku Legii. Lupa LL! skupiła się więc na naszych napastnikach.

Spotkanie z Zagłębiem "wojskowi" rozpoczęli z osamotnionym w ataku "Miętowym". Ten pierwszą doskonałą okazję miał w 17. minucie. Przyjął wówczas piłkę w polu karnym i uderzył z woleja. Nieszczęśliwie piłka wylądowała tylko na poprzeczce bramki Aleksandra Ptaka. To była najlepsza okazja Mięciela w pierwszej połowie. Sam zawodnik przyznał, że bardziej niż na strzelaniu koncentrował się na dogrywaniu do kolegów. Brzmi to trochę dziwnie, bo to właśnie niespełna 34-letni napastnik był najbardziej wysuniętym do przodu piłkarzem Legii.

Po przerwie "Miętowy" miał kolejną okazję do zapewnienia drużynie wygranej. Tym razem został doskonale obsłużony przez Bartłomieja Grzelaka i znalazł się oko w oko z bramkarzem rywali. Gola jednak nie było. "Ktoś mnie zaatakował od tyłu. Kopnąłem tę piłkę razem z nim" - tłumaczy Mięciel.

MARCIN MIĘCIEL
Czas gry: 80 minut
Kontakty z piłką: 25 (14+11)
Strzały celne: 1 (0+1)
Strzały niecelne: 2 (1+1)
Podania celne: 13 (8+5)
Podania niecelne: 4 (2+2)
Faulował: 0
Faulowany: 2 (2+0)
Odbiory piłki: 1 (1+0)
Straty piłki: 7 (3+4)



Od 68. minuty na murawie przebywał także bardzo aktywny Bartłomiej Grzelak. Do czasu, gdy na boisku był Mięciel, "Grzelu" starał się dogrywać mu piłki. Jedna z nich mogła przynieść Legii gola na wagę zwycięstwa, ale "Miętowy" nie dał rady pokonać bramkarza.

Po zejściu Mięciela Grzelak zajął jego miejsce w ataku. Tu znów robił co mógł, ale nie dał Legii wygranej. W 92. minucie uderzył tuż nad poprzeczką bramki Zagłębia. Patrząc na całkiem dobrą grę "Grzela", pojawia się pytanie czy wytrzymałby na boisku dłużej niż 22 minuty? Bo słabe zdrowie napastnika "wojskowych" nie jest żadną tajemnicą.

BARTŁOMIEJ GRZELAK
Czas gry: 22 minuty
Kontakty z piłką: 20
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 2
Podania celne: 16
Podania niecelne: 1
Faulował: 0
Faulowany: 1
Odbiory piłki: 0
Straty piłki: 3



Na ostatnie 10 minut na murawie pojawił się Jakub Kosecki. W jego grze widać duże chęci, które nie zawsze idą jednak w parze z umiejętnościami. 19-latek stawia dopiero pierwsze kroki w dorosłej piłce i na razie dużo brakuje mu i do Grzelaka, i do Mięciela.

JAKUB KOSECKI
Czas gry: 10 minut
Kontakty z piłką: 7
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 3
Podania niecelne: 1
Faulował: 1
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 0
Straty piłki: 3




Bartłomiej Grzelak - fot. Hagi


Jakub Kosecki walczy o piłkę w spotkaniu z Zagłębiem - fot. Mishka



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!