Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Maciej Skorża - fot. LL!
Maciej Skorża - fot. LL!
Czwartek, 3 listopada 2011 r. godz. 21:42

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Skorża: Awans w dobrym stylu

Tomek Janus

Maciej Skorża (trener Legii): Jesteśmy dziś bardzo szczęśliwi, bo w dobrym stylu wychodzimy z grupy. Radość jest tym większa, że dokonaliśmy tego przed własną publicznością, przy szczelnie wypełnionym stadionie. Potwierdziło się, że kluczowe do awansu będą wygrane z Rapidem i Hapoelem u siebie. Pomogła nam wygrana w Bukareszcie, ale bez dobrej postawy u siebie awansu by nie było. Teraz nasz cel to fotel lidera w grupie.

Co do meczu, to jestem pełen uznania dla Rapidu. Wiedziałem, że zagrają z determinacją, ale nie spodziewałem się, że aż tak dużo będzie im wychodziło. To goście dominowali na początku, a my ograniczaliśmy się do przeszkadzania im. Pomogła nam czerwona kartka dla rywali. Potrzebowaliśmy jednak czasu, żeby poukładać grę. Brakowało nam gry w poprzek boiska i rozciągnięcia pola. To ułatwiało Rapidowi neutralizowanie nas. Zmieniliśmy to po przerwie. Jednak i wówczas goście potrafili być groźni.

Pierwsze trafienie Miroslava Radovicia uspokoiło naszą grę. Niestety goście wyrównali, ale na szczęście remis trwał tylko trzy minuty i niezawodny Radović znów trafił. Rapid chyba już wtedy nie wierzył w wygraną. Końcówka meczu to wspaniała akcja naszych młodych graczy.

Kogo chciałbym trafić w dalszej fazie rozgrywek? Pokonaliśmy już Gaziantepspor, Spartak, Hapoel i Rapid, to teraz chciałbym trafić jeszcze lepszego rywala. Może być Tottenham. Mam im coś do udowodnienia z czasów, gdy byłem jeszcze trenerem Wisły Kraków.

Ostatni raz Legia grała na wiosnę w europejskich pucharach w 1996 r. Pamiętam tamten czas, bo pomagałem sztabowi ówczesnej drużyny rozpracować rywali. Mam nadzieję, że tym razem nasza wiosenna przygoda nie skończy się po dwóch meczach.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!