Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jakub Kosecki cieszy się z gola w meczu z Lechem Poznań - fot. Hagi / Legionisci.com
Jakub Kosecki cieszy się z gola w meczu z Lechem Poznań - fot. Hagi / Legionisci.com
Piątek, 14 grudnia 2012 r. godz. 12:39

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Ranking letnich transferów

Tomek Janus, źródło: Legionisci.com

Runda jesienna już za legionistami. W jej trakcie piłkarze Legii przegrali mecz o Superpuchar, odpadli z europejskich pucharów oraz wygodnie rozsiedli się na fotelu lidera. Udział w tych wydarzeniach miało czterech graczy, którzy przy Łazienkowskiej pojawili się w letnim okienku transferowym. Część z nich zasłużyła na słowa pochwały, ale nie brakuje także transferowych rozczarowań.

TRAFIONE
Po dwóch rundach przerwy kategoria "Trafione" wreszcie nie pozostaje pusta. Zakwalifikowało się do niej dwóch piłkarzy, którzy łącznie zdobyli 18 goli dla Legii we wszystkich rozgrywkach. Bilans mógłby być jeszcze lepszy, ale z powodu problemów ze zdrowiem Marek Saganowski nie dograł do końca rundy. Transferowym przebojem była postawa Jakuba Koseckiego, który z rozkapryszonej gwiazdki przerodził się w prawdziwego piłkarza.

JAKUB KOSECKI
Liczba meczów: 22
W pierwszym składzie: 19
Czas gry: 1682 min
Gole: 9
Strzały celne*: 26
Strzały niecelne*: 17
Odbiory*: 51
Straty*: 104
Faulował*: 29
Faulowany*: 37
Żółte kartki: 4
Czerwone kartki: 0


"Zbyt często marnuje dogodne okazje lub w dziecinny sposób traci piłkę. Urban cały czas stawia jednak na Koseckiego. Najwyraźniej trener wierzy, że szybkością i dobrym dryblingiem 'Kosa' nadrobi inne braki" - tak ocenialiśmy Jakuba Koseckiego na początku września. Od tamtej pory 22-letni zawodnik zrobił bardzo wiele, by swoją postawą na boisku wytrącić oponentom argumenty z rąk.

Kosecki z coraz lepszej strony zaczął pokazywać się od meczu z Wisłą Kraków. Trafienia "Kosy" zapewniły Legii wygrane ze wspomnianą Wisłą, Widzewem Łódź i Ruchem Chorzów. 22-latek otworzył także wynik w prestiżowym meczu z Lechem Poznań. O dobrej postawie Koseckiego świadczy również fakt, że legionista znalazł się w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji Waldemara Fornalika.

Rok temu, gdy trenerem Legii był Maciej Skorża, Kosecki wydawał się za słaby dla "wojskowych". Po zmianie trenera wyrósł na jednego z czołowych graczy mistrza jesieni. Równie ważny jest fakt, że "Kosa" wydaje się coraz bardziej dojrzały także poza boiskiem.

Jednym zdaniem: Wreszcie dorósł piłkarsko i wydaje się być na dobrej drodze, by przestał być znany jako "syn swojego ojca".

MAREK SAGANOWSKI
Liczba meczów: 16
W pierwszym składzie: 13
Czas gry: 1143 min
Gole: 9
Strzały celne*: 14
Strzały niecelne*: 16
Odbiory*: 18
Straty*: 89
Faulował*: 18
Faulowany*: 22
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0


"Weteran, którego wielu skazywało już na emeryturę. 'Sagan' potwierdził jednak, że nie ma zamiaru wieszać butów na kołku. Może nie jest już młodzieniaszkiem, ale ambicji, woli walki i kondycji do 'zabiegania' rywali może zazdrościć mu wielu młodszych kolegów" - tak opisywaliśmy Saganowskiego na początku września. Do końca miesiąca "Sagan" błyszczał formą i skutecznością. Postawę legionisty docenił powołaniem do kadry Waldemar Fornalik i wówczas zaczął się dramat Saganowskiego, czyli jego problemy ze zdrowiem. Paradoksem jest, że szwankować zaczęło serce "Sagana", który od lat znany jest z... wielkiego serca do gry.

Choć minęły ponad dwa miesiące od zdiagnozowania problemów Saganowskiego, cały czas nie wiadomo, czy jeszcze kiedykolwiek będzie mógł grać w piłkę. Nieobecność 34-letniego napastnika była dla Legii bardzo dużym osłabieniem. "Sagan" dobrze rozumiał się z Danijelem Ljuboją, a swoim aktywnym stylem gry dopełniał się z mniej biegającym Serbem.

Jednym zdaniem: Brak "Sagana" to osłabienie dla Legii, ale najważniejsze jest zdrowie piłkarza.

PÓŁ NA PÓŁ

JORGE SALINAS
Liczba meczów: 14
W pierwszym składzie: 3
Czas gry: 459 min
Gole: 1
Strzały celne*: 4
Strzały niecelne*: 10
Odbiory*: 15
Straty*: 41
Faulował*: 4
Faulowany*: 10
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0


Na korzyść Salinasa na pewno przemawia jego technika. Po pierwszych meczach w barwach Legii wydawało się jednak, że 20-letniego Paragwajczyka stać na zdecydowanie więcej. Salinas pojawił się w Warszawie z zaległościami treningowymi i do końca rundy jesiennej nie udało mu się przebić do wyjściowej jedenastki. Pozyskany z AS Trenčín piłkarz tylko trzy razy zagrał od pierwszej minuty. Co więcej, tylko raz spędził na boisku 90 minut. Widać, że Jan Urban Salinasa traktuje jako zmiennika.

Jednym zdaniem: Runda wiosenna to raczej ostatnia szansa dla Salinasa na walkę o pierwszy skład.

CHYBIONE

MARKO SULER
Liczba meczów: 9
W pierwszym składzie: 4
Czas gry: 516 min
Gole: 0
Strzały celne*: 0
Strzały niecelne*: 0
Odbiory*: 37
Straty*: 9
Faulował*: 8
Faulowany*: 9
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0


Jesienią Legii nie brakowało problemów z zestawieniem pary środkowych obrońców. Jednym z nich miał być Marko Suler. Okazało się jednak, że reprezentant Słowenii słabo radzi sobie na boisku. "Jan Urban niezbyt chętnie stawia na Słoweńca, bo ten w sparingach popełniał proste błędy" - pisaliśmy na początku września. Przez kolejne trzy miesiące nie zmieniło się zbyt wiele. Przez pół roku Suler wystąpił tylko w dziewięciu meczach Legii, z czego tylko cztery to spotkania ligowe.

Podstawowym zadaniem środkowego obrońcy jest wprowadzenie spokoju w linii defensywy. Suler tego spokoju nie daje. Sprawia wrażenie jakby cały czas grał "na musiku". Obserwując jego grę, część kibiców ma wrażenie, że w kluczowym momencie Słoweniec podejmie złą decyzję. Jan Urban najwyraźniej myśli podobnie, bo parę stoperów najczęściej tworzyli Inaki Astiz i Michał Żewłakow, którzy jesienią też nie byli bezbłędni.

Jednym zdaniem: Jeżeli nie poprawi swojej gry, może powtórzyć losy Srdji Kneżevicia.

* - z przyczyn technicznych w zestawieniu nie uwzględniono danych z meczu Metalurgs Lipawa - Legia Warszawa

Ranking zimowych transferów 2012 r.
Ranking letnich transferów 2011 r.
Ranking zimowych transferów 2011 r.
Ranking letnich transferów 2010 r.
Zimowe transfery 2010 r.
Ranking letnich transferów 2009 r.
Ranking zimowych transferów 2009r.
Ranking letnich transferów 2008r.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!