Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 17 kwietnia 2013 r. godz. 18:06

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Plusy i minusy po rewanżu z Ruchem Chorzów

Qbas, źródło: Legionisci.com

Legioniści nie imponują formą, ale wygrywają kolejne mecze. Najwyższa pora jednak, by zaczęli grać lepiej, bo czekają nas najważniejsze mecze sezonu. Tu już nie będzie można sobie pozwolić na gorsze chwile. Te zaś oglądaliśmy w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski. Ruch grał słabo, ale konsekwentnie w obronie i to wystarczyło, by Legia miała ogromne kłopoty ze stwarzaniem sobie okazji strzeleckich.
Mimo tego, mozolnie budowała kolejne ataki i to dużą liczbą graczy. Jak więc wypadli poszczególni piłkarze?

fot. Legionisci.comNajlepszy na boisku był bez wątpienia Wladimer Dwaliszwili. Gruzin nie tylko strzelił dwie bramki, ale też imponował ambicją, siłą i techniką. Stanowił największe zagrożenie pod bramką Ruchu. "Lado" w 11 spotkaniach dla Legii (5 pełnych) strzelił już 7 bramek. Oby tak dalej i oby zawsze na takiej ambicji!

Ponownie dobrze wypadł Artur Jędrzejczyk, który, podobnie jak w Krakowie, zagrał niezwykle ofensywnie. "Jędza" wręcz szalał w ataku. Już w 14. minucie miał swoją okazję, gdy po płynnym rozegraniu akcji przez kolegów wszedł w tempo z prawej strony i znalazł się w doskonałej sytuacji strzeleckiej, ale uderzył za lekko i bramkarz obronił. W 59. minucie kolejny raz doskonale poszedł za akcją i został sfaulowany w polu karnym. Niestety, świetna gra w ofensywie odbiła się na wykonywaniu przez niego obowiązków obronnych. W 43. minucie nie zdążył wrócić za akcją, ale na szczęście w asekuracji z trudem poradził sobie Żewłakow, który miał potem do Artura pretensje. Również akcja "niebieskich", po której padł gol, poszła przez jego strefę.

W przypadku Janusza Gola możemy stwierdzić, że Legia zawsze powinna grać z Ruchem. Wtorkowe spotkanie było już jego drugim z rzędu dobrym występem przeciwko ekipie z Chorzowa. Tym razem Janusz nie był wprawdzie tak widoczny i kreatywny, jak przy Cichej, ale 15 odbiorów mówi samo za siebie. Wystarczy, że chce mu się biegać, a efekty są więcej niż zadowalające.

Nawet jeśli nie strzela, to Marek Saganowski daje zespołowi bardzo dużo. Walczy jak lew z obrońcami, rozbija ich linie, a jednocześnie od niego zaczyna się obrona Legii. Marek błyszczał pod bramką zwłaszcza na początku spotkania, gdy był pomysłowy i stwarzał spore zagrożenie. Miał także swoje okazje strzeleckie, ale niestety, znów nie był w stanie ich wykorzystać. Możemy mu też zapisać pół asysty, bo to on pięknie piętką odegrał do "Jędzy", który został sfaulowany w polu karnym. "Sagan" zupełnie nieźle, ale dobrze byłoby, gdyby w końcu trafił do siatki. Może już w sobotę?

Niezłe spotkanie rozegrał Tomasz Brzyski, który tym razem był bardziej skupiony na obronie, gdzie radził sobie świetnie i nie dał pograć Smektale, a potem Zieńczukowi. W ataku błysnął w 35. minucie, gdy po dobrej wymianie piłek z Saganowskim wpadł w "szesnastkę" i został sfaulowany. Karnego nie wykorzystał jednak Radović. Niestety, "Brzytwa" wciąż źle wykonuje stałe fragmenty. Po jego zagraniach z wolnych i rogów we wtorkowym rewanżu bodajże tylko raz stworzyliśmy jako takie zagrożenie pod bramką gości.

Trzecie bezproduktywne spotkanie (łącznie z 30 minutami w Chorzowie) rozegrał Miroslav Radović. Oczywiście przede wszystkim zmarnował doskonałe okazje bramkowe, łącznie z rzutem karnym i sytuacją sam na sam z 75. minuty. Po feralnym karnym "Rado" chciał najwyraźniej odkupić winy, bo wziął się ostro do pracy i starał się pchać ataki Legii do przodu. Niewiele z tego jednak wynikało.

Przez całą pierwszą połowę Wojciech Skaba był właściwie bezrobotny. Jedynie w 7. minucie cudownie obronił uderzenie Starzyńskiego. Po przerwie szybko sprokurował karnego, którego zresztą nie było, ale wydaje się, że "Fikoł" niepotrzebnie wyszedł z bramki i dał Janoszce szansę wyłożenia się na trawie. Później parokrotnie już pewnie kasował ataki gości, ale też nie miał sposobności, by się szczególnie wykazać.

fot. Legionisci.comKiepsko wypadł Dominik Furman. Nasz młody pomocnik zaliczył wprawdzie 8 odbiorów, ale jego gra irytowała. Był niedokładny, podejmował złe decyzje, choć w 75. minucie zanotował świetny przechwyt i uruchomił atak Legii. Dwukrotnie tracił piłkę w środku pola i chorzowianie ruszali z kontrą. Szczególnie niebezpieczna była strata z 77. minuty, gdy na naszą bramkę ruszył Niedzielan. "Furmik" znów źle strzelał z dystansu.

Bardzo słabo zagrali nasi środkowi obrońcy, a głównym zarzutem pod ich adresem jest pozostawianie zbyt dużej przestrzeni między sobą, w którą jak w masło wjeżdżał Jankowski. Inaki Astiz po pierwszej połowie był właściwie do zmiany, a tymczasem zszedł Żewłakow. I po przerwie Inaki nie popełniał już tylu błędów i parokrotnie dobrze powstrzymał ataki Ruchu. Warto też podkreślić, że Hiszpan nie radził sobie z Jankowskim, a to, jak go ogrywał napastnik Ruchu w 19. i 40. minucie wołało o pomstę do nieba. Michał Żewłakow jeszcze jakoś braki szybkościowe nadrabia doświadczeniem, ale przychodzi mu to coraz trudniej. Źle współpracował z Astizem, parę razy został ograny, ale i dwukrotnie ratował Legię. Zmieniony w przerwie.

Michał Kucharczyk - naprawdę szkoda tego chłopaka, ale gra dramatycznie źle. Jest nerwowy, podejmuje niewłaściwe decyzje (kuriozalna sytuacja z 23. minuty, gdy nie poszedł za akcją, bo sądził, że spalił) i źle strzela. Ratuje go nieco ładna asysta przy golu Dwaliszwiliego.

Rezerwowi

Tomasz Jodłowiec - zmienił Żewłakowa i popełnił parę błędów, ale na szczęście dla siebie bez konsekwencji.

Ivica Vrdoljak - grał przez 15 minut i niczym się nie wyróżnił.

Jakub Wawrzyniak - wszedł na samą końcówkę.

Średnia ocen redakcji legioniści.com (skala 1-6)
Artur Jędrzejczyk – 4,5
Wladimer Dwaliszwili – 4,3
Wojciech Skaba – 4,0
Janusz Gol – 3,7
Inaki Astiz – 3,4
Marek Saganowski – 3,3
Michał Żewłakow – 3,3
Tomasz Brzyski – 3,3
Miroslav Radović – 3,1
Dominik Furman – 2,8
Michał Kucharczyk – 1,9

Rezerwowi:
Tomasz Jodłowiec – 3,2
Ivica Vrdoljak – 3,2
Jakub Wawrzyniak – 3,2


UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!