Filip Starzyński daje prowadzenie Ruchowi - fot. Mishka / Legioinsci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Legia Warszawa 1-2 Ruch Chorzów
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Legia-Ruch: Relacja z meczu
W pierwszym niedzielnym meczu 35. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie z Ruchem Chorzów 1-2. Podopieczni Jana Kociana prowadzili do przerwy, kiedy rzut karny skutecznie wykorzystał Filip Starzyński. W drugiej połowie do siatki gospodarzy trafił jeszcze Piotr Stawarczyk. Honorowego gola dla legionistów zdobył kwadrans przed końcem meczu Miroslav Radović.
Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry przed dobrą szansą na otworzenie rezultat stanęła Legia Warszawa. Po wrzutce z rzutu rożnego uderzać starał się Jakub Rzeźniczak, ale nie zdołał skierować piłki w światło bramki strzeżonej przez Krzysztofa Kamińskiego. W 14. minucie znów niebezpiecznie było w szesnastce gości. Jeden z legionistów dogrywał do dobrze ustawionego Miroslava Radovicia. Piłkarza "Wojskowych" zdołał w ostatnim momencie uprzedzić golkiper Ruchu. Trzy minuty potem Tomasz Jodłowiec doskonale podał do pędzącego skrzydłem Bartosza Bereszyńskiego, ten po opanowaniu trudnej piłki dostrzegł Radovicia, jednak najlepszy strzelec mistrzów Polski nie trafił czysto w futbolówkę. W 25. minucie Michał Żyro płasko wstrzelił piłkę w pole karne chorzowian, akcję starał się zamknąć Michał Kucharczyk, lecz zabrakło mu kilku centymetrów, aby otworzyć rezultat pojedynku.
Dwa kwadranse po rozpoczęciu gry na prowadzenie wyszli gracze Jana Kociana. Po rzucie rożnym piłkę ręką we własnym polu karnym dotknął Bartosz Bereszyński i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Filip Starzyński i pewnym uderzeniem pokonał bezradnego Dusana Kuciaka. W 34. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Bartłomiej Babiarz i futbolówka nieznacznie minęła lewy słupek bramki Legii. Siedem minut przed przerwą akcję ze skrzydła ku osi boiska złamał Michał Żyro, ale z jego lekką próbą bez kłopotów poradził sobie Krzysztof Kamiński. W doliczonym czasie pierwszej odsłony nieco za wysoko z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Brzyski, w efekcie czego Tomaszowi Jodłowcowi nie udało się doskoczyć do lecącej piłki.
Po zmianie stron do ataku ruszyła Legia. W 52. minucie z dystansu szczęścia spróbował Michał Kucharczyk, jednak bramkarz rywali nie musiał nawet interweniować. Chwilę potem swoją magiczną lewą nogą pokonać Kamińskiego chciał Michał Żyro, ale ten piękną interwencją wybił piłkę na rzut rożny. Po godzinie gry wprowadzony przed momentem Marek Saganowski uderzał głową po wrzutce z lewej strony. Doświadczony napastnik był minimalnie niedokładny. Po objęciu prowadzenia chorzowianie nastawili się na grę z kontry. Po jednej z nich z bardzo dobrej strony pokazał się Dusan Kuciak, kiedy w ekwilibrystyczny sposób odbił strzał jednego z gości. Chwilę potem przyjezdni niespodziewanie podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówkę do siatki Legii z najbliższej odległości wpakował Piotr Stawarczyk.
W 67. minucie Bartosz Bereszyński wykorzystał błąd obrony rywali, wpadł w ich pole karne, lecz w kluczowym momencie niedokładnie dograł do czekającego przed bramką Marka Saganowskiego. Sześć minut później Michał Żyro po indywidualnej akcji dograł do Orlando Sa, jednak Portugalczyk trafił wprost w dobrze ustawionego Krzysztof Kamińskiego. Kwadrans przed końcem meczu legioniści dopięli wreszcie swego. Po akcji w środku pola strzałem z dystansu bramkarza Ruchu zaskoczył Miroslav Radović. Przez ostatnie kilkanaście minut Legia starała się doprowadzić do remisu. Dobrze dysponowana obrona Ruchu nie pozwalała sobie jednak na żaden poważniejszy błąd.
Legia Warszawa 1-2 Ruch Chorzów
0-1 Starzyński 30 (k)
0-2 Stawarczyk 62
1-2 Radović 75
Legia: 12. Dusan Kuciak - 19. Bartosz Bereszyński, 25. Jakub Rzeźniczak, 15. Inaki Astiz, 17. Tomasz Brzyski - 33. Michał Żyro, 21. Ivica Vrdoljak, 3. Tomasz Jodłowiec, 18. Michał Kucharczyk (65, 70. Orlando Sa), 8. Ondrej Duda (58, 9. Marek Saganowski) - 32. Miroslav Radović.
Ruch: 12. Krzysztof Kamiński - 2. Piotr Stawarczyk, 32. Piotr Malinowski, 21. Maciej Sadlok, 3. Daniel Dziwniel (90, 96. Roland Gigołajew) - 20. Marek Szyndrowski, 4. Łukasz Surma, 16. Bartłomiej Babiarz (84, 34. Maciej Jankowski), 7. Filip Starzyński, 5. Marek Zieńczuk - 9. Grzegorz Kuświk (88, 29. Kamil Włodyka).
żółte kartki: Vrdoljak, Saganowski - Babiarz, Szyndrowski, Zieńczuk.
sędziował: Szymon Marciniak.
widzów: 27 529.
Komentarze: (11)
Brzyski 30 dośrodkowań z czego połowa w nogi Chorzowian, jedno naprawdę dobre na głowę Jodłowca, ogólnie panowie mecz rozegraliście bardzo cienki, Rado poza bramką bardzo słaby, Duda - no comments, Rzeźnik obcina przy bramie na 0-2 i ogólnie kiepski występ, Vrdoljak znów sporo strat, reszta mocno średnio ( Bereś i może Żyro na plus)
Jest mistrz, to po co grać. Proponuję już nie grać ostatnich meczów i jechać pocić jaja. To są amatorzy. Zero szacunku dla kibiców. Myślałem, że pokażą, że są najlepsi. Pokazali, że są cieciami parkingowymi.
Na MISTRZA nie przystało tak grać. To że są MISTRZAMI nie zwalnia ich do grania piachu. Powinni grać jak MISTRZOWI przystało. Berg powinien wyciągnąć konsekwencje!!!!! Ale z drugiej strony, LEGIA JEST MISTRZEM POLSKI LEGIA NAJLEPSZA JEST!!!!!!!!!!!!!!
Powinni byli wywalczyc minimum remis ! LEGIA MISTRZ !!!
Piekny weekend jeden z najpiekniejszych w moim zyciu kibicowskim LEGIA mistrzem (ta zlota gwiazda ) , spada Widzew ( dla mnie ktory pierwszy wyjazd zaliczyl na PP Olsztyn89 I jak dzis pamienta sekcje kamieniarzy z okolic Lodzi co wyjazd cz na LKS czy na podmiejskich ) wbrew innym nie bede ich zalalowal , niech szczezna za rok zycze im derbow z LKS-em ( Widzew a raczej jego kibice zawsze kojarzyc mi sie beda z bialymi skarpetami do czarnych pantofli okraszonych szyszkami oraz spodni dresowych z lycry do tego obowiazkowa koszulka z krokodylem w czarno czerwone pasy I ufarbowane lby w kreacji ala czeski hokeista )
Kolejny powód dla Ojaamy że jest zajebisty - nie zagrał i od razu porażka;]
rozumiem rozprężenie, brak motywacji, zmęczenie....ale zagraliśmy z ruchem piach. tytuł mistrza cieszy bardzo ale kropkę nad i postawiła.....Pogoń, remisując z łachem z wronek.
co do kibicowania. niestety nabyłem karnet, nie tam było wolne. spóźniłem się, niestety. w sektorze 225 i niżej było bardzo dużo wolnych miejsc. tylko garstka stawiała czoła kibicom niebieskich dziewcząt . reszta pikników wpieprzała kanapki i robiła zdjęcia.dramat. dziewcząt z wronek ma przyjechać więcej i będą bluzgać a ci znowu będą jeść i robić sweetfocie. dramat. może grajkowie zepną pośladki i bardziej się postarają.
NASI PIŁKARZE OKAZALI SIĘ MISTRZAMI - SKUTECZNIE ZNIECHĘCILI LUDZI NA STADIONIE DO ŚWIĘTOWANIA PO TYM CO ZAPREZENTOWALI - ZUPEŁNA AMATORKA.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!