Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Plusy i minusy po meczu z Koroną
Qbas, źródło: Legionisci.com
Legioniści ponownie nie potrafili wygrać i nazbierało im się już 5 meczów z rzędu bez zwycięstwa. W Kielcach trener Berg ponownie postanowił zaryzykować i wystawił zespół złożony z dublerów. Ekipa ta nie jest jednak w stanie odnosić zwycięstw w Ekstraklasie, nawet z tak słabymi rywalem, jakim jest Korona.
Najlepszym w szeregach "Wojskowych" był nieoczekiwanie Dominik Furman - zawodnik nie załapał się nawet na wylot do Amsterdamu, w Kielcach wyszedł w podstawowym składzie i bez wątpienia swoją szansę wykorzystał. O Furmanie dużo już mówiono po obserwacjach zgrupowań. Głównie to, że bardzo poprawił odbiór, ale poza tym niczym szczególnym się nie wyróżnia. I rzeczywiście – przechwyty były znakiem rozpoznawczym Dominika. Zanotował ich wiele, a przy tym był niezwykle naładowany energią, biegał, szarpał, walczył. Próbował też brać się za rozgrywanie, ale tu nie znajdował już zrozumienia z kolegami. Lepiej też niż przed wyjazdem wykonywał rzuty wolne. Furmanowi bardzo się chciało, zależało, by się pokazać, wyróżnić. Efekt osiągnął. Wciąż jednak sporo ma do poprawy przy kreowaniu gry.
Bardzo dobre spotkanie rozegrał też Igor Lewczuk - środkowy obrońca grał niemal bezbłędnie i mądrze radził sobie z Trytką. Parokrotnie świetnie przeczytał rozwój boiskowych wydarzeń, wygrywał pojedynki powietrzne, a przy tym naprawiał błędy Astiza. W I połowie raz nie nadążył za Kiełbem i gospodarze mieli swą najlepszą okazję strzelecką.
Arkadiusz Malarz - był w tym meczu bezrobotny. I chyba z nudów w 37. minucie sprowokował groźną sytuację pod naszą bramką. Kryzysową sytuację rozwiązał jednak po profesorsku. Poza tym ze swych obowiązków wywiązywał się bez zarzutu.
W defensywie wyróżniającą się postacią był także Bartosz Bereszyński - skutecznie powstrzymywał przeciwników. Jedyny poważniejszy błąd popełnił w 77. minucie, gdy wystawił futbolówkę Pylypczukowi. Zdecydowanie brakowało jednak "Beresia" w ofensywie, a gdy już się tam pojawiał, to, niejako już tradycyjnie, był nieefektywny – niedokładny i przewidywalny.
Helio Pinto nie schodzi poniżej swojego poziomu – ma wizję, ma technikę, ma przebłyski, ale głównie gra za wolno, przysypia w defensywie. W II połowie miał swoją szansę bramkową po pięknej wymianie podań z Saganowskim. W ostatniej chwili jego strzał został jednak przyblokowany i bramkarz złapał futbolówkę.
Jakub Kosecki - ma szczęście, że większość jego kolegów zagrała poniżej poziomu godnego mistrza Polski i dzięki temu jego wola walki, zaangażowanie i ciężka praca wystarczyły, by znaleźć pozytywy gry "Kosy". Szkoda chłopaka, bo stara się, ale nic, kompletnie nic mu nie wychodzi. Golański pewnie nieco namęczył się w pojedynkach z Kubą, ale nie wyglądał na przestraszonego. Prawdę mówiąc, to wciągnął go nosem. Kosecki nie najlepiej też współpracował z Brzyskim. A mimo to i tak nasza lewa strona była bardziej widoczna niż prawa z Bereszyńskim i Misiakiem.
Tradycyjnie ambitnie zagrał Marek Saganowski - jego wola walki jednak już nie wystarcza nawet na takie ekipy, jak Korona. Błysnął tylko w 71. minucie, gdy po długim zagraniu od Malarza przepchnął obrońcę i oddał strzał z ostrego kąta. Niestety, to było wszystko, na co stać było Marka.
Tomasz Brzyski - był nieobecny w ataku, a stałe fragmenty zagrywał niedokładnie. W obronie zaś bywało różnie, a z pewnością mogło być lepiej. „Brzytwie” brakuje pewności siebie, tak w ataku, jak i w tyłach.
Inaki Astiz - zagrał nieco lepiej niż przeciwko Jagiellonii, ale i rywali miał też znacznie gorszych. Martwią przede wszystkim problemy szybkościowe Hiszpana, bo ponownie w tym elemencie ustępował przeciwnikom. Niemniej, Legia nie straciła bramki, co również świadczy na korzyść Inakiego.
Norbert Misiak - debiutował w Legii i była to słaba premiera. Zdarzył mu się jeden udany drybling, pamiętał o asekuracji Bereszyńskiego, ale to było wszystko. Misiak był niewidoczny, brakowało mu pomysłu na rozerwanie defensywy gospodarzy.
Najgorszy w naszych szeregach był jednak Mateusz Szwoch - drugi raz z rzędu całkowicie zawiódł. Nie pokazał niczego godnego zapamiętania. Nie potrafił wziąć na siebie ciężaru gry, znaleźć swojego miejsca na boisku. Niestety, Ekstraklasa go na razie przerasta.
Zmiennicy:
Michał Masłowski - zaraz po jego wejściu akcje Legii nabrały rozmachu i wydawało się, że tylko kwestią czasu jest gol dla stołecznych. Imponował zwłaszcza prostopadłymi podaniami i błyskotliwością w grze. Wciąż jednak to za mało i jego występy na razie nie dają "Wojskowym" oczekiwanych wyników.
Michał Kucharczyk - z jego wejściem na murawę można było wiązać spore nadzieje, ale, podobnie, jak w Amsterdamie, "Kuchy" nie miał takiego wpływu na postawę zespołu, jakby mógł. Początek miał dobry, nadał rozmachu atakom, ale potem przygasł i nie był w stanie poradzić sobie z rywalami. Kto wie jednak, co byłoby, gdyby Sa podał do niego w końcówce, zamiast pchać się samemu.
Orlando Sa - przydał się przy stałych fragmentach we własnym polu karnym. W ofensywie mógł mieć asystę, ale wolał kończyć akcję sam i nic z tego nie wyszło.
Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)
Dominik Furman - 4,0
Arkadiusz Malarz - 3,8
Igor Lewczuk - 3,5
Bartosz Bereszyński - 3,1
Helio Pinto - 3,0
Norbert Misiak - 2,8
Marek Saganowski - 2,7
Tomasz Brzyski - 2,5
Inaki Astiz - 2,0
Jakub Kosecki - 1,8
Mateusz Szwoch - 1,8
Zmiennicy:
Michał Masłowski - 3,3
Michał Kucharczyk - 3,0
Orlando Sa - 2,9
UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.
Komentarze: (23)
Tylko ja mam takie wrażenie, że w tej rundzie ukształtowała się kadra A i B? Wśród tych 2 nie ma nikogo, który mógłby wnieść coś do pierwszego składu.
Sagan to tylko w Legii łapie się w składzie w innych drużynach byłyby głebokie rezerwy. Gdzie drugi napadzior? bo Sa to za mało.
mała poprawka: w najlepszej sytuacji dla Legii klepkę z Pinto zagral Masło a nie Sagan.
Największy minus jest taki że młody piłkarz ja Misiak nie wygra meczu Czy 37 Furman nie zagra fenomenalnie jeśli nie gra wcale po powrocie z Francji więc lidera brak , armat też brak
szloda ze Zyry nie bylo bo najnizsza nota byla Kosy 1.8 a on by ja zanizyl .Szkoda Kosy
Ot i mistrz Polski - gość nie łapiący się do średniaka ligi francuskiej jest najlepszy na boisku. Nasz teoretycznie najlepszy skład nadaje się do wygrywania w ekstraklapie i to wszystko na le nie wystarcza co pokazał słabiutki ajax. do 10 marca odpadniemy z le i pucharu polski i jeszcze stracimy lidera. Kolejny raz zostanie udowodnione że nie da się "mieć ciastka i zjeść ciastka"...
jakie mozna wyciagnac plusy po takiej ZENADZIE?chyba tylko to ze PILNIE trzeba oddac pinto do 2 ligi greckiej w pakiecie z kosa i swochem
Mój największy minus? Teoria zmian p.Berga. Nie wiem co za sens ma zmiana ofensywnego zawodnika na 5 min przed końcem przegranego meczu (bo dla mnie on taki jest). Ta zmiana powinna nastąpić przynajmniej 20 min. wcześniej
Nasi bossowie całkowicie przespali okno transferowe jeśli chodzi o zakupy. Ściągnięty na wypożyczenie Furman,zakup Maslowskiego i Malarza,który ma być konkurencją dla Kuciakaa to jakaś kpina. Sprzedano za grubą forsę Bielika i Radovicia,utworzył się też ponoć fundusz transferowy a mamy wielkie G. W trybie natychmiastowym należy ściągnąć środkowego pomocnika z "pokrętłem" i napastnika bo jak widać Saganowski jest już u schyłku swojej kariery...
Jak Sa mozna oceniac po 8 inutach gry, gdzie legia miala pilke przez max 3 minuty a Sa ja mial tylko raz?
godzine temu byłem pod NaSzym stadionem i parówki robiły jakieś ćwiczenia z armatkami wodnymi i jakimś radarem na dżipie... chyba na czwartek sie szykuja ....
Internetowi spece i kibice z bożej łaski - nie macie nic do powiedzenia, więc po co klepiecie w klawiatury?
Zgadzam się z jednych przedmówców. Sa dostał 8 minut i od razu minusa od redakcji. Plusa powinien dostać, gdyż jako nieliczny w tym meczu stworzył sobie dogodną sytuację do strzelenia bramki. Berg dobrze wie, że teraz na Ajax musi mieć najsilniejszy i wypoczęty skład. Wolał na to poświęcić 1 punkt w Ekstraklapie (po podziale punktów). I słusznie. Przy okazji robi przegląd rezerw. Widać wyraźnie, że Astiz, Kosa i Sagan w Legii już się kończą, Brzyski jest bez formy, a Pinto pewnego poziomu nie przeskoczy. Cieszy Furman - zrobi rywalizację Vrdoljakowi (Jodłowiec poza zasięgiem) i Lewczuk (rywalizacja z Dossą i Kubą R.)
No co Ty, przecież grali w Football Managera, wiedzą co mówią!
Zgadzam się z mr T. Sa mimo iż grał kilka minut zrobił więcej niż Saganowski kosecki Misiak i pinto w całym meczu. Co do Saganowskiego to widać ze juz powinien dać sobie spokój. A pinto wywalić jak najszybciej, czytając komentarz redakcji ze on ma wizję odpowiem ze wizję tv. Chciałbym też wypowiedzieć się na temat pana Kucharczyka to co zrobił w 79 minucie wola jak dla mnie o pomstę do nieba a zarazem świadczy o braku myślenia boiskowego, jakiś koroniarz wjeżdża mu saniami a on ucieka jakby co najmniej miało urwać mu nogi. Moim zdaniem powinien uciec z nogami ale w taki sposób aby dać się zaczepic. Dodam że ów zawodnik miał już żółta kartkę i na 100 dostałby 2 żółta. Niby nic ale.takie wszystkie blacharskie decydują o wyniku meczu
Pięć meczów bez zwycięstwa, to totalna porażka.
W takich kategoriach należy to rozważać.
Żadnych plusów dla zespołu.
Podzielam opinię kolegów co do Sa. Zagrał 8 minut i zrobił więcej niż większość zawodników razem przez poprzednie 86 minut. Jeśli nie pozytywna ocena to chociaż neutralna. Na 100% nie na minus...
Akapit o Pinto to jakiś żart. Podsumowaniem jego występu (a w zasadzie całej drugiej linii) niech będzie to, że przez 90 minut najlepszą piłkę do Sagana zagrał Malarz.
Trzeba koniecznie pozegnac sie z: Astiz, Lewczuk, Brzyski, Pinto, Żyro, Kosecki, Saganowski, Szwoch.
cały ten cyrk na kółkach zwany II składem, kadrą B, zmiennikami, jak zwał tak zwał.... przytula co miesiąc lekko licząc 500 tys złotych .co przekracza budżety większości klubów ekstraklasy! Pewnie Malarz+ 4 obrońców z wczorajszego składu mają więcej niż cała Korona dziwne więc nie jest że Berg oczekiwał że wygrają choć 1-0. Ach, zapomniałem, nie są ze sobą zgrani... niech więc ogrywają się w IV lidze, może ją utrzymają? no chyba że klepiska będą przeszkadzać
2014(L) ja od samego poczatku twierdze ze Berg jest slabym trenerem i o poczatku wszyscy po mnie jechali i mieszli z blotem , nie chodzi o wyniki bo tutaj byly dobre dopoki swojej filozofii nie zaczal wprowadzc .jest duzo argumentow ktore juz wymienialem wkurzal mnie nawet brak zmian po wygranych meczach , gdzie niektorzy rekawami juz oddychali i gol dla przeciwnikow wisial na wlosku gdzie zaufanie do lawki rezerwowych ktora sam ustala i tlumaczyl ze jakosci by nie dali , to jakas masakra byla inne jego filozofie tez bokiem nam wyjda Legie trenuje jak pole minowe na ktorym sie uczy rozbrajac bomby i mam nadzieje ze szybko wybuchnie i raz ani wiele razy, czym szybciej tym lepiej
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!