Tomasz Brzyski - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Punkty po meczu z Koroną
Qbas, źródło: Legionisci.com
Legia-Korona: Relacja z meczu
Legia niespodziewanie uległa Koronie 1-2 i było to premierowe zwycięstwo kielczan w Warszawie. Nawet kieleccy dziennikarze niedowierzali i przypominali, że przy Łazienkowskiej zagrała najsłabsza Korona w historii jej potyczek z Legią. Mimo tego, to podopieczni trenera Brosza byli górą.
1. Jak nie idzie, to nie idzie. Legia nie wygrała już trzeciego kolejnego meczu w lidze. Tym razem, choć to marna pociecha, była zdecydowanie lepsza od gości. Coś jednak najwyraźniej nie szło. Do tego, jak zauważył Nikolić, oddaliśmy I połowę gościom, którzy szybko strzelili gola. Po przerwie zaczęła się gonitwa, z której jednak niewiele wynikało. Legioniści bezwzględnie zdominowali Koronę, wgnietli wręcz w ziemię, lecz jedynie do ich pola karnego. W „szesnastce” już tylko bili głową w mur. Nie sposób jednak odmówić im zaangażowania, a tym samym trudno mieć pretensje. No wybitnie nie szło.
2. Zabrakło jakości. Zaczęło się od niefortunnego zestawienia składu. Rotacja Berga była w tym przypadku zrozumiała, z tym, że skład, który wystąpił był i tak bardzo silny. Większość grających, to ligowi wyjadacze – zawodnicy podstawowego składu albo jego bezpośrednie zaplecze. Niemniej, ani Saganowski, ani Ryczkowski nie spełnili oczekiwań. Inna sprawa, że obaj są napastnikami i nie radzą sobie z grą na skrzydłach, gdzie w niedzielę wystawił ich trener. Ogólnie, to trudno oprzeć się wrażeniu, że Ryczkowski nie chce nawet spróbować nauczyć się gry na tej pozycji. Obawiam się jednak, że albo to zrobi, albo będzie musiał pożegnać się z Legią. Ciężko mu bowiem będzie o miejsce w ataku. Lepiej niż ostatnio grał Makowski, ale lepiej w jego przypadku nie oznacza jeszcze dobrze. Zawiódł Duda, którego nonszalancja wręcz raziła, zawiódł Nikolić, choć i tak zrobił swoje – strzelił gola. „Wojskowi” nie mieli pomysłu, jak rozmontować obronę kielczan, a nawet jak już na jakiś wpadli, to niedokładnie go realizowali. Przy tym wszystkim byli bardzo statyczni w ofensywie, a przez to nie stworzyli sobie ani jednej stuprocentowej okazji strzeleckiej. W ogóle ze strzałami było słabo – w I połowie na bramkę gości uderzał tylko Rzeźniczak po stałych fragmentach! Warto przy tym jednak zaznaczyć, że skończyło się „pałowanie” na napastnika. Zespół szybciej gra piłką, wymienia sporo krótkich podań.
3. Fatalne stałe fragmenty. 14 rzutów rożnych, kilka rzutów wolnych z okolic pola karnego. I nic. Żadnego zagrożenia pod bramką Małkowskiego. Większość podań kierowanych była na zamykającego akcję Rzeźniczaka, co goście mieli oczywiście rozpracowane. Do tego sporo piłek było źle zagranych i łatwo padały łupem bramkarza. Mieliśmy prawo oczekiwać, że przy takiej ilości zagrań ze stojącej piłki, legioniści będą w stanie parokrotnie wypracować zagrożenie pod bramką gości. Tymczasem byli do bólu nieefektywni i wyglądało to bardzo źle.
4. Błędy Rzeźniczaka. To, co zrobił nasz kapitan w ostatniej akcji spotkania przeciwko Koronie, było niejako podsumowaniem jego gry w tym sezonie. „Rzeźnik” niemal w każdym meczu prezentuje się bardzo dobrze. I niemal w każdym ma momenty dekoncentracji, po których rywale stwarzają zagrożenie pod naszą bramką. Tak było ostatnio chociażby w Gliwicach (I gol dla Piasta), czy w Warszawie przeciwko Wiśle (2x ręka w polu karnym) i Podbeskidziu (nieodgwizdany faul w polu karnym na Demjanie, do tego bardzo łatwo ograny przez rywala w 69. minucie, gdy strzelał Chmiel), a w międzyczasie w Łęcznej w meczu Pucharu Polski (na początku II połowy objechany przez Świerczoka). Szczęśliwie te sytuacje nie kończyły się bramkami dla rywali, aż do niedzieli. Może i Kubie przydałby się odpoczynek? Ma wprawdzie końskie zdrowie, ale duża liczba meczów może negatywnie wpływać też na koncentrację. „Rzeźnik” zaś grał we wszystkich i to w pełnym wymiarze czasowym.
5. Guilherme nie umie strzelać. Są ludzie, którzy nie potrafią jeździć na rowerze. Inni nie umieją narysować kółka. Niektórzy biegać nie potrafią. Guilherme zaś, zawodowy piłkarz, bardzo dobrze gra w piłkę, tylko, że nie umie strzelać goli.
6. Słaby Nikolić. Szybko przyzwyczailiśmy się do dobrego – mamy świetnego napastnika, który nie tylko trafia do siatki, ale i radzi sobie w atakach na pozycji skrzydłowego, a przy tym asystuje. Ogólnie jest bardzo aktywny, wszędobylski i bardzo groźny. W ostatnich meczach szło mu jednak gorzej. W Kijowie zmarnował dwie świetne okazje, przeciwko Piastowi, choć strzelił gola, to przez większość spotkania był niewidoczny, a przy tym zmarnował doskonałą sytuację. Podobnie wyglądało to w starciu z kielczanami: wymuszenie rzutu karnego, pewne jego wykonanie i poza tym bardzo niewiele. Czyżby mały dołek? Inna sprawa, że każdy może nam pozazdrościć napastnika, który choć nie błyszczy, to wciąż strzela.
7. Strefa wywiadów. Kiedyś do mix-zony wychodziło 5-6 legionistów. Teraz prawdziwą gratką jest, gdy wyjdzie ich 3-4. Oczywiście każą na siebie bardzo długo czekać, jakby liczyli na to, że mniej cierpliwi dziennikarze po prostu wyjdą. A może chcą w ten sposób podkreślić swoją ważność? Wczoraj tylko Furman, Guilherme i Nikolić mieli odwagę stanąć przed mikrofonami. Inni, w tym odpowiedzialni za porażkę obrońcy, woleli uniknąć tłumaczeń. W ogóle mam propozycję dla zawodników – zorganizujcie bojkot mediów im. Ivicy Vrdoljaka. Przestańcie się wypowiadać. Zaoszczędzicie sobie, nam i kibicom czasu. Same korzyści – wy nie będziecie musieli szukać wymówek, my na was czekać i spisywać, a kibice czytać i się denerwować. Zgoda?
8. Jednak wstyd… Można rozłożyć mecz na czynniki pierwsze, przeanalizować wszystko wzdłuż i wszerz, ale przegrać z tak słabiuteńką Koroną, to po prostu obciach. Z całym szacunkiem dla rywala. I z gratulacjami dla nich.
Autor: Qbas
Twitter: QbasLL
Kątem Oka na FB
Komentarze: (12)
Qbas - tak jak ostatnio pisałeś że Rzeźnik pewny punkt - ok zgadzam się - ale dalej podtrzymuję zdanie że nie tylko w ostatnich meczach ma takie błędy proste - teraz lekka kulminacja co prawda
Gwiazdy pieprz... Połowa tego składu tak mnie irytuje że szok
Nikolić dołek !?!!? Chyba te upały wpłynęły na rozwój umysłowy co poniektórych
A ja jeszcze raz powiem, potrzeba nam nie zmiennika dla Brzyskiego tylko kogoś kto go zastąpi, a Brzyski będzie wchodził z ławki. Niestety każde jego dośrodkowanie jest koszmarnie niecelne, daje się ograć młodziakom na zamach itp. Lewczuk też już pewnego poziomu nie przeskoczy, często ma problemy z ustawieniem. Najpewniejsza para to Rzeźnik i Pazdan.
Widać, że Rzeźniczak to pupilek - nawet jak gra fatalnie, to i tak zawsze parę pochwał się dla niego przemyci. Prawda jest taka, że to, że Rzeźnik jest kapitanem i podstawowym zawodnikiem tylko podkreśla, jak słaba obecnie jest Legia. No i co do wywiadów to uważam tylko, że dopóki dziennikarze prezentują w swojej pracy poziom wcale nie wyższy od tego jaki pokazują nasi kopacze to sami powinni się wstydzić wychodzić do mix-zone, a akurat to, że zawodnikom nie chce się tracić czasu na rozmowy z nimi to dobra rzecz.
Rzeźniczak wcześniej dawał popisy w Bydgoszczy, Łecznej czy Chorzowie to jest piłkarz klasy krajowej, a Legia potrzebuje kogoś więcej, do Pazdana potrzebny ktoś konkretny w grze i z warunkami fizycznymi. Kubuś może być KO (kaowcem) i jeżdzić do dzieciaków z Hadajem.
Na Europę mamy efektywny styl (większość zwycięstw) ale efektownie u Berga to my nie gramy (brak polotu i kombinacyjnej gry) to odnosi się też do stałych fragmentów gry gdy Brzyski biegnie przez całe boisko żeby z rożnego podać do bramkarza rywali.
Dla mnie w tym meczu zestawienie składu było zrozumiałe, w czwartek najważniejszy mecz tej jesieni. Grali ci co mogli, teraz mści się tak łatwe pozbycie się choćby Dossy i Koseckiego za śmieszne kwoty. Jednak pragnę wyprowadzić z błędu tych co liczą, że jeśli awansujemy ( a będzie trudno...) to coś się zmieni. Nie, tak nie będzie i co by Berg i Prezes nie mówili, cała para pójdzie na LE... Dlaczego ? Bo celem jest wypromowanie zawodników, Berga... A mistrzostwo ? Znowu będzie liczenie na to, że wygramy wszystko w rundzie finałowej. Będziemy musieli przeżywać to samo co w ubiegłym sezonie - jestem tego pewien.
A może by tak rotacją objąć trenera? Niech prowadzi drużynę w LE, bo tam mu idzie nieźle, a na ligę ktoś rozsądniejszy.
Odnośnie strefy wywiadów.Dotyczy się to zarówno piłkarzy jak i trenera.Przecież to w kółko ta sama paplanina.Wystarczy kopiuj-wklej.Za każdym razem jest bla bla bla.
Dyego może by wypalił ale Berg pomysłu nie ma na Legię .Obciach na całego . Życzmy Kopronie żeby jej też strzelili gola w doliczonym czasie gry żeby wiedzieli jak jest miło przegrać mecz .
Od dłuższego czasu mażę, m.in. o tym, aby otworzyć nasz portal i przeczytać, że kierownictwo Legii odwołało z funkcji trenera pana Berga. Takie posunięcie byłoby o wiele bardziej cenne i pożyteczne niż wymęczony awans do fazy grupowej LE. Cierpliwie czekam...
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!