Radość legionistów po strzelonym golu - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Ruch Chorzów 1-4 Legia Warszawa
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Midtjylland-Legia: Relacja z meczu
W niedzielne popołudnie Legia Warszawa zanotowała pierwsze ligowe zwycięstwo od półtora miesiąca. Stołeczni piłkarze ograli na wyjeździe Ruch Chorzów 4-1, dzięki czemu znacznie przesunęli się w ligowej tabeli. Gole dla Legii zdobyli Nemanja Nikolić, Michał Kucharczyk, Aleksandar Prijović oraz Stojan Vranjes, dla którego było to pierwsze trafienie w nowej drużynie. Legioniści zepsuli tym samym Ruchowi świętowanie 80-lecia swojego stadionu.
Kibice nie zdążyli jeszcze na dobre zająć miejsc na stadionie, a już na prowadzenie wyszli piłkarze Legii Warszawa. Aleksandar Prijović wywalczył piłkę w środku boiska, ładnym podaniem uruchomił wychodzącego Nemanję Nikolicia, który w sytuacji sam na sam pewnie pokonał bramkarza rywali. Legioniści, pomimo szybkiego objęcia prowadzenia, nie ustawali w dalszych atakach. Chwilę potem Prijović spróbował strzału z ostrego kąta, lecz Matus Putnocky popisał się świetną interwencją. Chorzowianie po raz pierwszy zagrozili w 9. minucie. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu rożnego blisko wpakowania piłki do siatki Legii było kilku graczy gospodarzy, lecz ostatecznie żadnemu z nich ta sztuka się nie udała. W 11. minucie przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Akcję rozegraną z rzutu rożnego przez Furmana i Nikolicia świetnie zamknął Stojan Vranjes i zdobył swojego pierwszego gola dla nowego zespołu. Radość na ławce trenerskiej stołecznej drużyny cały czas trwała, a "Wojskowi"... znów trafili do siatki! Tym razem na listę strzelców wpisał się Michał Kucharczyk, który uderzeniem po ziemi wykończył sprytne dogranie od Nemanji Nikolicia.
Po pierwszym kwadransie w Chorzowie było już 3-0 dla gości i chyba mało kto spodziewał się takiego obrotu spraw. Kiedy wydawało się, że legioniści mają wszystko pod kontrolą, to Dusana Kuciaka niespodziewanie pokonał Mariusz Stępiński. Napastnik Ruchu pobiegł środkiem pola, dostał podanie ze skrzydła od Mazka i bez żadnych problemów wpakował piłkę do siatki. Potem do głosu dochodzili już jednak tylko legioniści. Dwa kwadranse po rozpoczęciu gry mocno z dystansu przymierzył Tomasz Brzyski, jednak futbolówka minęła lewy słupek w nieznacznej odległości. Za moment Nemanja Nikolić przedarł się na prawym skrzydle, dograł do Michała Kucharczyka, który był nieznacznie spóźniony. Tuż przed przerwą Ruch miał dwie znakomite szanse na zmniejszenie strat. Najpierw fenomenalną interwencją popisał się Dusan Kuciak, który odbił główkę rywala, a za kilkanaście sekund po rzucie rożnym futbolówka nieznacznie minęła lewy słupek linijnej bramki. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic interesującego i obydwie drużyny zeszły do szatni przy wyniku 1-3.
Kilka minut po zmianie stron zaatakował Ruch. Z prawego skrzydła ostro dośrodkował Mariusz Stępiński i bez problemów zagrożenie zażegnał bramkarz Legii. Chwilę potem swojego gola powinien zdobył Aleksandar Prijović. Napastnik gości świetnie wyszedł do podania od Stojana Vranjesa, wpadł w pole karne chorzowianie i co prawda posłał futbolówkę obok golkipera rywali, ale również obok słupka. Po godzinie gry legioniści strzelili czwartego gola. Wówczas Guilherme znakomicie pobiegł środkiem boiska, prostopadle dograł do Aleksandara Prijovicia, który tym razem nie zmarnował świetnej okazji. Były młodzieżowy reprezentant Szwajcarii spokojnie posłał piłkę obok Matusa Putnockiego, czym sprawił wielką radość szczególnie Henningowi Bergowi. Gdy legioniści rozstrzygnęli już losy pojedynku mogli zacząć grać bardziej ekonomicznie. Starali się nie szarżować i oszczędzać siły na kolejne starcia.
Ruch Chorzów 1-4 (1-3) Legia Warszawa
0-1 Nikolić 1
0-2 Vranjes 11
0-3 Kucharczyk 12
1-3 Stępiński 21
1-4 Prijović 59
Ruch: 30. Matus Putnocky - 15. Martin Konczkowski, 51. Rafał Grodzicki, 2. Mateusz Cichocki, 23. Paweł Oleksy - 27. Kamil Mazek, 17. Maciej Urbańczyk, 4. Łukasz Surma, 10. Patryk Lipski (77, 8. Artur Lenartowski), 5. Marek Zieńczuk (46, 19. Tomasz Podgórski) - 18. Mariusz Stępiński (85, 6. Michał Szewczyk).
Legia: 12. Dusan Kuciak - 28. Łukasz Broź, 25. Jakub Rzeźniczak, 4. Igor Lewczuk, 17. Tomasz Brzyski - 6. Guilherme, 37. Dominik Furman (79, 47. Rafał Makowski), 23. Stojan Vranjes, 18. Michał Kucharczyk - 11. Nemanja Nikolić (84, 9. Marek Saganowski), 99. Aleksandar Prijović (84, 13. Arkadiusz Piech).
żółte kartki: Konczkowski - Furman.
sędziował: Mariusz Złotek.
Komentarze: (26)
Proponuję żeby Legia przed każdym meczem treningi miała na stadionie w Sosnowcu. MOC ZAGŁĘBIA.
Kucharczyk po wybraniu na gracza meczu przez oficjalną dostał chyba wiatru w żagle hehehe - dzisiaj przyzwoicie.
Człowieku oglądałeś mecz ? To Mazek podawał do Stępińskiego. A Vranjes strzelił po rozegraniu rzutu rożnego - Furman do Nikolica a ten wrzutka na dalszy słupek.
No i fajnie. Widac poprawę. Nie można tak zawsze??? Dziękuję
sorry ,ale dzisiaj chciałem żeby przegrali, bo liczyłem że to będzie gwóżdz do trumny łysego a tak egzekucja zostanie odroczona ,zobaczymy na jak długo.Ale mimo wszystko nie mogę paatrzeć na gre Furmana bo to jest ofiara losu i gujego który co chwile się przewraca i chce wymusić wolny.Chciałbym widzieć prawdziwych walczaków co nie odstawiają nogi.łysy pewnie zostanie.Szkoda
Mam nadzieję, że to wygrana na przełamanie i dostaną teraz wiatru w żagle...
Dla mnie ro nawalił Furman,ale może inny mecz oglądałem.
Po tym meczu jestem całkowicie pewny, że nasi piłkarze to pier.....ne cwaniaczki, a mecze są notorycznie obstawiane u buka
Szału nie było. Obrony to w ogóle nie mamy. Z całej czwórki to chyba najlepiej (o ile można tak powiedzieć) zaprezentował się Brzyski. Furman kolejny mecz gra totalny piach i łapie głupie kartki. Dlaczego nie pojawił się na boisku Trickovski za Kucharczyka? Zobaczymy czy nastąpi przełamanie czy może był to jednorazowy wyskok "na plus". Na chwilę obecną nadal "BERG OUT!"
Dobry mecz LEGII a wysoka wygrana na wyjezdzie robi wrazenie i oby tak dalej ! LEGIA !!!
Bramka nie padła z winy żadnego obrońcy legii , widać to że każdy chce strzelać gola Legii .Tak szkoda że Berg zostanie .
Brawo drużyna; znakomity mecz, ale... Czy potrzeba trenerowi Bergowi aż półtora roku, aby odkryć, że gra pressingiem od początku meczu przynosi pożądane skutki?! Przecież Lech - dopóki nie wpadł w dołek - tak właśnie grał odnosząc spektakularne zwycięstwa. A my - z uporem bergowym - "ćwiczyliśmy" nużący wariant gry z jednym napastnikiem, ku rozpaczy kibiców. Czekam z niecierpliwością na następne mecze w nowym wariancie strategicznym.
W końcu trzy punkty, trochę trzeba było czekać.
Odnośnie zmiany trenera : dla mnie może być i Berg ale mają wygrywać! ! ! Piłkarze nawet tak drewniani jak Żyro, Brzyski ,Kucharczyk i inni mogą być ale mają za......... gryźć trawę . Nawet jak mają mniejsze umiejętności to nadrabiać zaangażowaniem i tyle. Teraz 3:0 z Lechią a następnie 2:0 z Napoli. A kibic Legi nigdy nie powinien powiedzieć że chce żeby przegrali to przynajmniej wywalą trenera .
@123, święta racja. Żaden kibic Legii nie ma prawa życzyć jej porażki.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!