fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Strzelcie k... osiem goli
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Legia-Śląsk: Relacja z meczu
Prawie miesiąc bez wyjazdu to fatalny czas dla fanatyków. Tyle właśnie minęło od naszego meczu w Kielcach, na którym byliśmy obecni na legalu. W między czasie nie doszedł do skutku nasz wyjazd do Białegostoku, z powodu rzekomego remontu okolic sektora gości, a do Dortmundu mieliśmy zakaz i na stadionie BVB stawiła się znacznie mniejsza liczba fanów spod znaku czarnej eLki, niż byłoby to w przypadku normalnego wpuszczenia nas na trybuny.
Warto dodać, że remont w Białymstoku miał potrwać do połowy grudnia, tymczasem zakończony został zaraz po meczu z Legią i lechici normalnie do B-stoku pojechać będą mogli. Zwykły zbieg okoliczności.
Do Wrocławia pojechaliśmy pociągiem specjalnym, który o godzinie 10:20 ruszał z dworca Warszawa Zachodnia. W dość chłodny niedzielny poranek ruszyliśmy w stronę Dolnego Śląska i po około pięciu godzinach podróży dotarliśmy do miejsca docelowego - stacji kolejowej znajdującej się nieopodal sektora gości na wrocławskim stadionie. Przemarsz pod wejście na naszą trybunę zajął nam jakieś pięć minut, więc ze sporym zapasem czasowym zameldowaliśmy się na trybunie. Na dwie i pół godziny przed rozpoczęciem spotkania, miejscowych było niewielu - widać było jedynie ultrasów Śląska, rozwieszających malowane transparenty do przygotowanej oprawy. Kolejny raz można powiedzieć, że wrocławianie bardzo dziwnie dobierają czcionki do swoich opraw, ale to już nie nasze zmartwienie. Nie nasz cyrk, nie nasze owce - jak mówi ulubione powiedzenie byłego już trenera Legii rodem z albańskich stepów.
Już przed wyjazdem okazało się, że dolnośląska policja wraz z działaczami Śląska zabronili nam wniesienia na stadion malowanej sektorówki. Rzekomo to ona miała umożliwić legionistom odpalenie pirotechniki. Jak się okazało, również bez niej nasz sektor rozświetlony został blaskiem rac. Frekwencja na stadionie Śląska tego dnia była zdecydowanie wyższa niż na poprzednich spotkaniach wrocławskiego klubu, choć i tak daleka od ideału, biorąc pod uwagę pojemność obiektu oraz ceny biletów - znacznie niższe niż choćby przy Ł3. Ostatecznie na trybunach pojawiło się 22 tysiące kibiców, w tym spora liczba dzieci z wrocławskich szkół oraz 1265 legionistów. Większość miejscowych na trybunach zasiadło tuż przed pierwszym gwizdkiem.
Na wyjście piłkarzy na murawę, odśpiewaliśmy "Mistrzem Polski jest Legia", a ponad naszymi głowami powiewało kilkaset flag na kiju w legijnych barwach, jak również odpalonych zostało kilkadziesiąt rac. Początek meczu był fenomenalny w wykonaniu naszego zespołu - już w 23. sekundzie wyszliśmy na prowadzenie, a po siedmiu minutach prowadziliśmy już 3-0. "Zrobimy im Borussię" - pomiędzy świętowaniem kolejnych bramek, pojawiły się tego typu hasła. Także Śląsk postanowił uczcić hokejowy wynik. Kilka minut po golu numer 3 w młynie gospodarzy zaprezentowana została oprawa. Pomiędzy dwoma wywieszonymi sporo wcześniej transparentami "Fanaticus Est, Semper Virens", rozciągnęli malowaną sektorówkę z zieloną postacią. Całość uzupełniły ognie wrocławskie.
Nasz doping tego dnia stał na niezłym poziomie, ale "Staruch" raz po raz nakręcał wszystkich do jeszcze większego wysiłku - tak, by przekrzyczeć wrocławian. Sytuacja na boisku tego dnia sprawiła, że mogliśmy ze spokojem obserwować kolejne akcje, bez nerwowego spoglądania na zegar. Spora w tym zasługa trenera Magiery, na którego cześć pod koniec spotkania wykonaliśmy dobrze znaną pieśń "Aejaejaeja Jacek Magiera". Pod adresem gospodarzy poleciało tymczasem "Przyszliście chamy, dlatego że my tu gramy". Tekst ten idealnie pasuje do liczby kibiców Śląska, co zresztą na pomeczowej frekwencji potwierdził trener WKS-u mówiąc "Dziś kibice przyszli na Legię, ale mam nadzieję, że zrobimy tak iż będą przychodzili na Śląsk".
Do wychodzących po przerwie piłkarzy skandowaliśmy "Zróbcie dziś to dla kiboli, strzelcie k...ie 8 goli". Ostatecznie skończyło się na czterech, za co nie mamy większych pretensji do zawodników ;). W drugiej połowie najlepiej wychodziła nam pieśń "Nie poddawaj się...", która naprawdę konkretnie niosła się po całym stadionie. Co ciekawe, mecz prowadzony był przy mocno ograniczonej liczbie wzajemnych uprzejmości. Śląsk w drugiej części spotkania zaprezentował jeszcze konkretne racowisko - gdy pierwsza partia rac dogasała, gospodarze odpalali kolejne, przez co przez dobrych kilka minut konkretnie świeciło się za jedną z bramek.
Po zakończeniu meczu podziękowaliśmy piłkarzom za wygraną, zaśpiewaliśmy wspólnie "Warszawę", po czym przyszło nam czekać 1,5 godziny na opuszczenie trybun. W końcu doczekaliśmy się otwarcia bram i udaliśmy się do pociągu. Droga powrotna mijała nam w bardzo dobrych nastrojach. W Warszawie zameldowaliśmy się około 3:30 nad ranem, a po dotarciu do domu, część osób mogła zbierać się prosto do roboty. Takie życie fanatyka.
Przed nami jeszcze jeden wyjazd w tym roku - za dwa tygodnie Legia zagra w Gliwicach. Wcześniej jednak dwukrotnie wspieramy nasz zespół przy okazji meczów z Wisłą Płock oraz Sportingiem.
P.S. W naszym sektorze zawisły następujące flagi: Centralny Wojskowy Klub Sportowy, Radomiak, czaszka, Squadron, Wyszków, Jesteśmy waszą stolicą, (L), Legia, Legia Warszawa, 1916, Legia w koronie
Frekwencja: 22 004
Kibiców gości: 1265
Flagi gości: 11
Autor: Bodziach
Komentarze: (27)
Była jeszcze flaga 1916. Byłem w sektorze przy młynie Śląska. Doping Legii słyszalny bardzo dobrze. Nie udało nam się dostac (grupa 4 osobowa, mocno spóźniona) na sektor gości, więc udaliśmy sie obejrzeć klęskę Śląska na ich sektorach.
Ich doping słaby, kilka razy włączył się cały stadion. Te 22 tyś przy tak dużym obiekcie wygląda marnie. Gdby nie masę dzieciaków z wrocławskich szkół byłoby fatalnie.
Dodatkowo, żeby napędzić kibiców w sklepach można było spotkać promocję. Kup 4 tyskie, a bilet na mecz gratis.
hasło z oprawy śląska bez przecinka (zwykłe zdanie pojedyncze).
inna sprawa, że jego treść - totalnie z dupy, a związek z hulkiem jeszcze bardziej. równie dobrze mogli na tej sektorówce umieścić shreka albo szczypiorek.
U mnie na kompie też doping dobrze słyszalny. Nie wiem jak u reszty?
Pozdro dla świrów spod bufetu, Siwers trzymaj się!
4 - 0 dla nas i śpiewamy "Nie poddawaj się..." - do przemyślenia.
Podoba mi sie pomysł ze szczypiorkiem!!!
Najlepszy catering w Polsce ;) pozdro dla Siwersa :D
"ale to już nie nasze zmartwienie. Nie nasz cyrk, nie nasze owce - jak mówi ulubione powiedzenie byłego już trenera Legii rodem z albańskich stepów" dobre hahaha 'P
Dziwna sprawa z tymi tekstami o borusi bo to przecież oni strzelili nam 8 bramek wiec o co chodzi , stawiamy sobie za wzór klub który nas tak ograł czy jak ?
Czy jest wgl możliwość kupna biletu na sektor gości pod stadionem, żeby jechać na własną rękę i siedzieć razem z Legia? Jak to jest? Pytam poważnie
Anty-legijni kibice nasmiewali sie z tego, że Dortmund strzelił nam 8 goli, więc kibice z Ł3 zachęcali naszych, żeby tyle samo strzelili Śląskowi.
Byłem jednym z tych chamów co przyszedł Legię zobaczyć. Siedziałem na środkowym sektorze i muszę stwierdzić że byłem w małym szoku, że grupa 1500 osób prowadzi głośniejszy doping niż 20000. Wielki szacun. Pozdrawiam
nie ma takiej opcji.
pytanie ode mnie: w jakie dni zbiera się komisja ligi? chodzi o ewentualny zakaz na Gliwice, muszę wiedzieć czy brać urlop na poniedziałek
Racja, może rozważyć zmianę. Jak wygrywamy, to "nie zatrzymuj się, Ukochana Ma...., a jak chwilowo nie idzie, to wtedy "Nie poddawaj się...."
Ilu Legia ma gniazdowych bo tu widać dwóch, czy oni prowadzą różny doping czy się uzupełniają? Doping faktycznie niezły.
najlepsze były dzieciaki w barwach Śląska śpiewające po meczu pod stadionem "Jesteśmy zawsze tam gdzie nasza Legia gra.." Nasi słyszani pod młynem Śląska lepiej niż miejscowi;-)
Ma wspanialych gniazdowych zarowno Staruch jak i Bobicz dobrze kręcili doping.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!