Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jarosław Niezgoda zdobywa pierwszego gola - fot. Mishka / Legionisci.com
Jarosław Niezgoda zdobywa pierwszego gola - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 29 października 2017 r. godz. 22:41

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Niezgoda: W ataku czuję się numerem jeden

Wiśnia i Fumen, źródło: Legionisci.com

- Był inny cel tego rzutu wolnego. Przeciwnicy się dobrze ustawili, to była improwizacja, poszedłem instynktownie i zdobyłem bramkę. Trener po to mnie wystawia, żebym strzelał gole. Tym lepiej, że są to bramki na 1-0, którą dają nam prowadzenie. Chciałem pograć trochę dłużej i zdobyć swój pierwszy dublet w ekstraklasie. Wszedł jednak Armando i fajnie zagrał - powiedział po meczu Jarosław Niezgoda.

- Pod wodzą nowego trenera na razie chcemy odbierać piłki rywalom w środkowej strefie boiska i wyprowadzać szybkie kontry. Mamy do tego odpowiednich zawodników. W defensywie gramy dobrze, znowu nie straciliśmy gola, a coś strzeliliśmy. Kilka razy czegoś mi zabrakło po podaniach od Guilherme. Szkoda, ale muszę obejrzeć te sytuacje jeszcze na powtórce. Myślałem, że ten mecz będzie trudniejszy niż ten z Lechią. Arka grała bardzo agresywnie, co również ja odczułem. Dobrze, że ta piłka spadła mi na nogę, więc udało się coś pozytywnego zrobić. Dużo jeszcze jest mankamentów w mojej grze. Na pewno jest trochę do poprawy w ataku pozycyjnym. Nie wiem jeszcze jak mam się poruszać i jak ustawiać.

- Chcieliśmy z rzutów rożnych podkręcać piłkę do bramki przeciwnika. Na treningach fajnie to wychodziło, ale na meczu już nie było tak dobrze. Czułem się osamotniony w ataku. Przeciwnik zawsze za mną podążał i ciężko było mi coś zrobić. Arka to jest dobry zespół i przyjechał tutaj z zamiarem wygrania, ale na szczęście im się to nie udało. Czuję się numerem jeden w ataku. Zagrałem kilka ostatnich meczów w wyjściowej jedenastce, ale rezerwowi cały czas na mnie napierają. Mi pozostaje tylko grać dla dobra drużyny i dawać z siebie wszystko. Czy czekam na powołanie od reprezentacji? Jeżeli je dostanę to na pewno się nie obrażę. Żadnych sygnałów od selekcjonera jeszcze jednak nie otrzymałem.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!