Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Środa, 22 stycznia 2020 r. godz. 16:48

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Sparing: Legia 1-0 FK Voždovac

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia wygrała w drugim środowym sparingu rozegranym na zgrupowaniu w Turcji. "Wojskowi" pokonali 1-0 FK Vozdovac po bramce z drugiej połowy Mateusza Cholewiaka, dla którego był to pierwszy gol strzelony po transferze do stołecznego klubu. Spotkanie z Serbami nie było zbyt emocjonujące. Przeciwnicy przez większość czasu się bronili, a Legii brakowało pomysłu na sforsowanie ich obrony.

Fotoreportaż z meczu - zdjęcia Woytka

Sparing: Legia Warszawa 3-1 Nyiregyhaza Spartacus FC (raport)

Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 4. minucie gry. Z ostrego kąta zaskoczyć Radosława Majeckiego chciał Stefan Hajdin, ale uderzył niedokładnie. Potem inicjatywę przejęli legioniści. Po jednym z rzutów rożnych groźnie sprzed pola karnego strzelił Michał Karbownik i dobrą interwencją popisał się Marko Ilić. Pierwsze kilkanaście minut to przewaga Legii. Mimo wszystko zawodnicy Aleksandara Vukovicia nie potrafili udokumentować jej strzeleniem choćby jednego gola. Widać jednak było, że Serbowie są lepiej zorganizowaną drużyną niż dzisiejszy poranny rywal stołecznego klubu - Nyiregyhaza Spartacus FC.

Dopiero w 28. minucie zobaczyliśmy groźną akcję w wykonaniu Legii. Na prawej stronie urwał się przeciwnikom Marko Vesović, który potem płasko dośrodkował w pole karne, gdzie o krok od zdobycia gola był Maciej Rosołek. Napastnikowi zabrakło jednak trochę miejsca i szczęścia, aby skierować ją do siatki. Tego dnia Legia miała wiele okazji, aby przećwiczyć schematy gry w ataku pozycyjnym. Serbowie bronili się dużą liczbą graczy i nie zamierzali rzucać się do szaleńczych kontrataków. Tylko raz w pierwszych 45 minutach zagrozili Majeckiemu, kiedy do interwencji zmusił go Justas Lasickas, groźnie dośrodkowując z prawego skrzydła. Ostatecznie do przerwy żadna z drużyn nie strzeliła gola, chociaż na boisku lepiej prezentowali się "Wojskowi".

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Zaraz po zmianie stron dwie dobre okazje dla Legii. Najpierw fatalny błąd popełnił w wyprowadzeniu piłki jeden z Serbów, który stracił ją na rzecz Waleriana Gwilii. Gruzin wpadł w pole karne i z jego mocnym uderzeniem świetnie poradził sobie Ilić. Chwilę potem po rzucie rożnym strzelał już Andre Martins. Ponownie jednak na posterunku był golkiper FK Vozdovac. W 55. minucie ładnie z dystansu przymierzył Luquinhas. Brazylijczyk chciał umieścić piłkę pod poprzeczką i zabrakło mu niewiele szczęścia, aby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Po godzinie gry jeszcze lepsza okazja do zdobycia bramki. Luquinhas ładnie prostopadle podał do Rosołka, który stanął oko w oko z Marko Iliciem, lecz młody napastnik przegrał z nim to starcie. Akcję starał się jeszcze ratować Gwilia i druga ofiarna interwencja bramkarza ponownie uratowała FK Vozdovac.

W 66. minucie bliski szczęścia był Luquinhas. Brazylijczyk dostał podanie do Arvydasa Novikovasa, zdołał minąć wychodzącego na przedpole bramkarza, lecz zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i nie zdołał już skierować jej do siatki. Wkrótce Litwin dwukrotnie spróbował pokonać bramkarza. Najpierw został zablokowany przez obrońców, a potem zabrakło mu precyzji, kiedy kopnął piłkę ok. metr nad poprzeczką. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, to gola dla Legii zdobył Mateusz Cholewiak, który pojawił się na boisku w miejsce Macieja Rosołka. Doświadczony zawodnik skorzystał z podania ze skrzydła i mocnym strzałem po ziemi nie dał szans golkiperowi FK Vozdovac.

Dziewięć minut przed końcem jeszcze jedna okazja dla Legii. Płasko w pole karne podał jeden z legionistów, piłka ostatecznie trafiła pod nogi Waleriana Gwilii, który został w ostatniej chwili zablokowany, gdy miał przed sobą już tylko pustą bramkę. Przez kolejny minuty na boisku niewiele się działo. Serbowie nie potrafili odważniej zaatakować, a legioniści nie stworzyli sobie już żadnej stuprocentowej okazji.


przeczytaj więcej o: , , ,


Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!