Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Michniewicz: Na 5 minut zgasło nam światło
Mishka, źródło: Legionisci.com
Czesław Michniewicz (trener Legii): Myślę, że wspólnie z Wisłą stworzyliśmy dobre widowisko przy kartoffelplatz przy Łazienkowskiej, bo tak to boisko trzeba określić. Było bardzo, bardzo złe. W wielu momentach przeszkadzało nam i zawodnikom Wisły Płock, ale nie mieliśmy na to wpływu. Nie mniej jednak, zdobyliśmy 5 bramek. Do 40. minuty wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Na 5 minut zgasło nam światło i zrobiło się 3-2. W przerwie dokonaliśmy zmiany - wszedł Artem Szabanow, którego chcieliśmy na spokojnie włączyć do gry w przyszłym tygodniu.
Niestety, musieliśmy uzupełnić linię obrony i gra w defensywie się uspokoiła. Od tej pory graliśmy w defensywie spokojnie, pewnie i Wisła nie stworzyła już sobie zbyt wielu sytuacji. My za to stworzyliśmy kilka ładnych, składnych akcji i zdobyliśmy kolejne bramki. Cieszę się bardzo, bo przez 85 minut tego spotkania byliśmy zespołem, który dominował, stwarzał sytuacje, graliśmy na naszych zasadach. Martwi to, że przez 5 minut potrafiliśmy doprowadzić do sytuacji, że ze spokojnego meczu zrobił się mecz nerwowy. Wyciągniemy z tego spotkania wiele wniosków. Gratuluję chłopakom dobrego spotkania, w dobrym tempie wychodzili na pozycje i rozgrywali piłkę.
Nie wiem, co się wydarzyło w końcówce pierwszej połowy. Zgasło nam światło... Ciężko powiedzieć. Wydawało się, że nic złego nie może się nam przytrafić. Posiadaliśmy piłkę, nie było tak, że przeciwnik nas zamknął we własnym polu karnym. Był niepotrzebny faul, po którym padła pierwsza bramka. Chcieliśmy wystrzegać się fauli na własnej połowie, w okolicy pola karnego, rzutów wolnych i dalekich wrzutów od Zbozienia. Wisła potrafi sobie z tego zrobić korzyść. Od zupełnie niepotrzebnego faulu zaczęła się zadyma w naszym polu karnym, tak padła pierwsza bramka. Zostało 20-30 sekund do przerwy. Łatwa sytuacja, gdzie można było ją łatwo wyjaśnić. Blokujemy przeciwnika, próbując rozgrywać piłkę w 16 i z tego padła druga bramka. Nie wiem, co się stało, ale stało się źle i tak być dalej nie może.
Znam Szabanowa, oglądałem jego mecze. Niczym mnie dziś nie zaskoczył. Cieszę się, że pokazał stabilność i to co prezentował w poprzednich meczach, dobra grę, dawał spokój, dobre wprowadzenie piłki. W naszym nowym ustawieniu istotne jest, żeby po lewej stronie w trójce obrońców grał zawodnik lewonożny. Nie chcieliśmy wstawiać go do pierwszego składu prosto z lotnika. Chcieliśmy, żeby się wdrożył, poznał innych zawodników, nasze zasady gry, ale sytuacja w tym meczu tak się zmieniła przez 5 minut, że była taka konieczność, żeby wszedł na boisko. Pokazał to, na co go stać. Cieszę się, że jest z nami.
{sonda:233}
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!