Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com
Sobota, 1 października 2022 r. godz. 19:10

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Bezbramkowy hit

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała w hicie 11. kolejki Ekstraklasy z Lechem Poznań. Legioniści pewnie grali w obronie, jednak w ofensywie nie potrafili stworzyć klarownej sytuacji i zagrozić bramce rywala. Taki wynik i jeden zdobyty punkt oznacza utratę pozycji lidera na rzecz Pogoni Szczecin.

Pod nieobecność Josue trener Kosta Runjaić zdecydował się na ustawienie z dwójką defensywnych pomocników i jednym ofensywny podwieszonym pod napastnika. Tę rolę od początku spotkania pełnili Bartosz Slisz, Rafał Augustyniak oraz Ernest Muci. Początek spotkania stał pod znakiem walki w środku pola i mało dokładnych podań. W 7. minucie Lech miał pierwszą okazję na otwarcie wyniku. Sam na sam z Kacprem Tobiaszem, po fatalnej stracie jednego z obrońców, wyszedł Joao Amaral, jednak golkiper popisał się świetną interwencją. Późniejsze minuty to głównie dominacja graczy "kolejorza" i szukanie groźnych kontrataków legionistów. Na boisku zaczynało iskrzyć. Doszło do paru spięć między zawodnikami i groźniejszych ataków. Pierwsza okazja dla Legii nadarzyła się w 20. minucie, kiedy wybitą po dośrodkowaniu piłkę zebrał Wszołek, oddał mocny strzał lecący w światło bramki, jednak jeden z obrońców wybił futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później po raz kolejny groźnie zrobiło się pod bramką Tobiasza. Jeden ze skrzydłowych Lecha mocno wbił piłkę w pole karne, ta w zamieszaniu wybita została wprost pod nogi Amarala, ale Portugalczyk w nią nie trafił. W 26. minucie groźny strzał sprzed linii pola karnego oddał Muci, lecz także poradzili sobie z nim defensorzy. Sytuacja na boisku zmieniła się. To gracze Legii zaczęli prowadzić grę, a lechici próbowali szybkich ataków po odbiorze. W 30. minucie dobrym rajdem popisał się Paweł Wszołek, wbiegł w pole karne, jednak zabrakło dobrego ostatniego podania. Trzy minuty później Michał Skóraś odebrał piłkę Matthiassowi Johanssonowi przed polem karnym, dograł ją do Mikhaela Ishaka, ale Szwed trafił wprost w ręce golkipera. Po tej akcji to znów poznańska drużyna zdawała się być tą aktywniejszą. W 43. minucie futbolówka po rzucie wolnym trafiła w polu karnym do niepilnowanego Muciego, jednak Albańczyk uderzył zdecydowanie ponad poprzeczkę. Dwie minuty później po świetnym odbiorze Filipa Dagerstala Lech wyszedł z kontratakiem, mocno uderzył Jasper Karlstrom i fantastycznie na rzut rożny interweniował Tobiasz. Pierwszą część spotkania zakończyła jedna z wielu przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn.

{VIDEOAD}

Od początku drugiej partii groźniej i pewniej zaczął Lech. W 49. minucie dobre, płaskie uderzenie z rzutu wolnego wybronił bramkarz Legii. Gracze "kolejorza" grali szybką piłkę i przez to ich akcje często przerywane były faulami. Legioniści starali się pressować i wychodzić z kontratakami, jednak akcje szybko były przerywane. Przez pierwszy kwadrans nie działo się wiele pod bramkami obu drużyn, gra toczyła się głównie w środku pola. Ponownie też zaostrzyła się. W 65. minucie dobry strzał z woleja oddał Makana Baku, ale Filip Bednarek jedynie pewnie odprowadził piłkę wzrokiem. Chwilę później bramce zagrozić próbował Carlitos, jednak jeden z obrońców dobrze zablokował jego uderzenie. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania inicjatywę zdecydowanie przejęli poznaniacy. W 71. minucie świetnie wyszli z szybkim atakiem. Dośrodkowanie z lewej strony przyjął Joel Pereira, próbował zgrać na pustą bramkę do napastnika, ale w ostatniej chwili przeciął to zagranie Johansson. W 80. minucie Artur Jędrzejczyk zbyt ostro zaatakował pędzącego prawą stroną rywala, dostał za to zagranie drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Grający w osłabieniu legioniści zdecydowanie cofnęli się do defensywy i starali się utrzymać remisowy rezultat, a Lech napierał coraz bardziej. W 85. minucie gra została przerwana z powodu wrzucanych na murawę przedmiotów przez kibiców Lecha w stronę Tobiasza, ale po dwóch minutach kontynuowano ją. W 88. minucie fantastyczną sytuację na zdobycie zwycięskiej bramki dla gospodarzy miał Skóraś, jednak futbolówka po jego strzale minimalnie przeszła obok słupka. W doliczonym czasie niezłym centrostrzałem popisał się Pereira, ale piłka uderzyła jedynie w spojenie bramki. Gospodarze do końca desperacko próbowali zdobyć zwycięską bramkę, ale legioniści bardzo dobrze bronili i zachowali czyste konto.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!