fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Idealny rywal na przełamanie
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
W niedzielne popołudnie Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Gracze Kosty Runjaicia nie wygrali w lidze już od dwóch kolejek, przez co ich strata do lidera jeszcze bardziej się powiększyła. Każde kolejne spotkanie jest już więc dla "Wojskowych" grą bez marginesu błędu. Przeciwko lubinianom Legii grało się ostatnio dobrze. Sześć ostatnich meczów pomiędzy tymi klubami zakończyło się wygranymi warszawiaków.
{VIDEOAD}
O awans u siebie
Ostatnie mecze nie kończą się po myśli Legii. Przegrana w Birmingham z Aston Villą była jednocześnie trzecim spotkaniem z rzędu, kiedy graczom Kosty Runjaicia nie udało się wygrać. W starciu z Anglikami "Wojskowym" do szczęścia wystarczał remis i chociaż za sprawą pięknego strzału Ernesta Muciego udało im się w pewnym momencie wyrównać stan rywalizacji, to jednak po przerwie Aston Villa pozbawiła nas złudzeń. Anglicy byli na boisku stroną przeważającą i w ostatecznym rozrachunku zasłużenie zainkasowali trzy punkty.
Tak naprawdę za czwartkowy mecz można wyróżnić tylko kilku zawodników. Na uwagę oczywiście zasługuje Ernest Muci, który po raz kolejny mocno dał się we znaki graczom Aston Villi. Pomimo dwóch straconych goli "plusik" można postawić także przy nazwisku Kacpra Tobiasza. Golkiper w kilku sytuacjach stanął na wysokości zadania, chroniąc Legię przed większą porażką. Sytuacja w Lidze Konferencji Europy nie jest oczywiście zła. Legia nadal ma wszystko w swoich nogach i sprawy awansu będzie mogła rozstrzygnąć już niebawem na Łazienkowskiej w starciu z AZ Alkmaar.
Ligowa niedola
Nieco inaczej sprawy mają się w lidze, gdzie od pewnego czasu zespół ma spory kryzys. Gorsza forma na przestrzeni ostatnich miesięcy spowodowała, że niedzielne spotkanie z Zagłębiem będzie starciem sąsiadów w tabeli. Legioniści znajdują się bowiem na szóstym miejscu, a Zagłębie jest o jedną lokatę niżej. Oczywiście, nadal trzeba mieć na uwadze, że Legia ma w zapasie jeszcze jeden zaległy mecz, jednak znając przewrotność ligi, to zdobycie w nim trzech punktów wcale nie będzie przecież takie pewne. Aktualnie legioniści notują serię dwóch remisów w Ekstraklasie z rzędu.
W ostatniej kolejce podzielili się punktami na swoim stadionie z Wartą Poznań, a wcześniej również bezbramkowo na Łazienkowskiej zremisowali z Lechem. Jednocześnie te remisy były kontynuacją fatalnej domowej passy, która swój początek miała w 11. kolejce przeciwko Rakowowi. Od tamtej przegranej na Łazienkowskiej Legia poniosła w lidze jedną przegraną i dwa remisy. Tych strat "oczek" można żałować tym bardziej, że teraz przed zawodnikami trzy wyjazdy: do Lubina, Kielc i Łodzi, więc szansa na podreperowanie bilansu wygranymi przed własnymi kibicami nie została wykorzystana.
Na stadionie w Lubinie nie zobaczymy kibiców gości, ponieważ decyzją wojewody dolnośląskiego, sektor dla przyjezdnych został zamknięty przez niespokojną atmosferę podczas meczu z Widzewem. Poza tym kadra będzie osłabiona brakiem Jurgena Celhaki. Pomocnik musi pauzować jedną kolejkę z powodu czterech żółtych kartek.
fot. Woytek / Legionisci.com
Rok Fornalika
Przed kilkoma dniami, dokładnie 29 listopada, minęła pierwsza rocznica pracy w Zagłębiu Waldemara Fornalika. Szkoleniowiec objął stanowisko pierwszego trenera po zwolnionym Piotrze Stokowcu. Rozgrywki udało mu się zakończyć na 9. miejscu. W obecnym sezonie radzi sobie nieznacznie lepiej. W przypadku pokonania w niedzielę legionistów, przeskoczy ich w tabeli i awansuje na 5. miejsce. Aktualne rozgrywki to dla Zagłębia niemały rollercoaster. Lubinianie nie uniknęli niechlubnych porażek. W październiku ulegli aż 0-3 Jagiellonii, natomiast na początku listopada skompromitowali się przeciwko Rakowowi, który ograł ich na własnym stadionie 5-0. Po tej przegranej najbliższy przeciwnik Legii dwukrotnie zagrał z klubami z Łodzi - z Widzewem zremisował 1-1, a z ŁKS-em wygrał 2-0. W 16 rozegranych jak na razie spotkaniach "Miedziowi" zanotowali bilans 7-3-6. Statystycznie lepiej grają u siebie, gdzie jak na razie przegrali tylko raz. Jedyną receptę na Zagłębie na ich stadionie znalazł Radomiak, który w 13. kolejce wygrał 3-2.
Aktualna passa Legii przeciwko Zagłębiu jest dobra. Ostatnie sześć meczów zakończyło się zwycięstwami stołecznego klubu. Ostatnia porażka miała miejsce pod koniec 2019 roku, kiedy w Lubinie gospodarze wygrali 2-1. Z obecnego składu Legii tamten mecz pamiętać może jedynie Paweł Wszołek, który rozegrał wówczas pełne 90 minut. Poza owocną serią gier przeciwko lubinianom, innym dobrym prognostykiem przed niedzielną potyczką jest aktualna domowa forma Zagłębia. O ile na początku sezonu na własnym stadionie spisywali się całkiem przyzwoicie, tak obecnie nie wygrali już od trzech kolejek.
Gdzie obejrzeć?
Spotkanie Legii z Zagłębiem Lubin rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:00. Transmisję będzie można zobaczyć na CANAL+ Sport 3 i CANAL+ Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Komentarze: (13)
No Dolnym Śląsku mnóstwo śniegu, nie wiadomo czy meczów Zagłębia i Śląska nie przełożą.
Idealny rywal na co?
Rozwalą nas aż iskry będą lecieć!
Lubin-Legia 4:0 niestety
Coś mi się wydaje, że przełamanie nastąpi dopiero za około trzy tygodnie tyle tylko, że nie na boisku a opłatkiem. Chciałbym sie oczywiście mylić.
Stal też była idealna. Ale jak sie stawia na puchary to lige się olewa. Co za amatorszczyzna.
@Gmoch: No właśnie - czy ktoś wie jaki jest stan boiska w Lubinie?
Taka troszkę bez jaj ta Legia Kosty. Transfery wydawały się ok ale im dalej w las tym gorzej.Obrona słabo atak słabo. Bramka to parodia westernu. Nikt już nas się nie boi. Chyba trzeba tu zakapiora ala Marek P.
Cytat: " W starciu z Anglikami "Wojskowym" do szczęścia wystarczał remis i chociaż za sprawą pięknego strzału Ernesta Muciego udało im się w pewnym momencie wyrównać stan rywalizacji, to jednak po przerwie Aston Villa pozbawiła nas złudzeń." Koniec cytatu Tylko należałoby w tym miejscu dla zachowania precyzyjności dodać, że po przerwie przeciwko 11 zawodnikom AV graliśmy w 10-ciu zawodników plus statysta , który dodatkowo założył czapkę niewidkę. Kogo za to winić ?
Czytałem wywiad z Dominikiem Hładunem, który powiedział, że ma większe ambicje niż bycie drugim bramkarzem. I wcale mu się nie dziwię. Co by nie zrobił i jak by się nie starał i tak zagra Tobiasz, który mimo baboli dalej jest w pierwszym składzie.
Jeżeli w zimę odszedł by Hładun a zostali byśmy z Tobiaszem w bramce to poziom głupoty w naszym klubie osiągnął by szczyt.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!