Gil Dias - fot. Woytek / Legionisci.com
Punkty po meczu z Koroną Kielce
Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com
Koniec marzeń; dyscyplina taktyczna? nie istnieje; są dwa uda; minimalizm; jaskółka - to najważniejsze punkty po środowej porażce Legii Warszawa w Pucharze Polski przeciwko Koronie Kielce.
1. Koniec marzeń
Po niezłym meczu z Zagłębiem Lubin apetyt przed spotkaniem z Koroną Kielce mógł urosnąć. Niestety, z każdą minutą środowego starcia entuzjazm malał. Podopieczni trenera Kosty Runjaicia nie mieli żadnego pomysłu na skuteczną grę zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Mecz odbywał się bez większego polotu, chęci zwycięstwa, planu na to, jak pokonać zespół trenera Kamila Kuzery. Boisko oczywiście nie pomagało, ale bądźmy szczerzy - to żadne usprawiedliwienie, zwłaszcza, że dla obu zespołów było takie samo. Legioniści szybko odpadli z rozgrywek Pucharu Polski i zakończyli marzenia o ponownym finale na Narodowym, a co za tym idzie, szansie na dostanie się do eliminacji Ligi Europy z tej ścieżki.
{VIDEOAD}
2. Dyscyplina taktyczna? Nie istnieje
Gdy przeanalizujemy stracone przez legionistów bramki w spotkaniu z Koroną Kielce, można zauważyć brak jakiejkolwiek dyscypliny taktycznej, co wielokrotnie opisywałem w „Punktach po meczu”. Podopieczni trenera Kosty Runjaicia przy ataku rywali nie potrafią bądź nie wiedzą, jak się ustawić do graczy przeciwnika.
fot. Polsat Sport
Spójrzmy na pierwszą fazę bramki zdobytej przez Adriána Dalmau. Zarówno Kapuadi, jak i Dias nie wiedzą, do jakiego zawodnika biec. Były gracz Wisły Płock początkowo dobrze ruszył z napastnikiem Korony, ale w końcowej fazie odpuścił go, odwrócił się do uderzającego piłkę zawodnika gospodarzy i stracił z radaru drugiego gracza, który następnie wykorzystał okazję na dobitkę.
fot. Polsat Sport
Przy drugiej bramce mieliśmy do czynienia z kilkoma kuriozalnymi reakcjami podopiecznych trenera Runjaicia. Na powyższym screenie możemy zauważyć, że do jednego rywala podchodzi aż trzech(!) legionistów. I tu warto zwrócić uwagę na jedną rzecz - w obu tych sytuacjach nie podpisał się Rafał Augustyniak. Dwukrotnie złamał linię spalonego, dzięki czemu obie te sytuacje dla sędziów były jednoznaczne. Gdyby tylko „August” ustawił się jak większość obrońców, chociażby jak w powyższym screenie Jędrzejczyk, to dziś pewnie byśmy rozmawiali o przepchnięciu meczu przez Legię i czekali na kolejnego rywala w Pucharze Polski.
3. Są dwa uda
Jak to mówi jedno z powiedzeń: w życiu są dwa uda, albo się uda, albo się nie uda. I tak można w skrócie opisać pomysł Legii na ofensywę. Podajemy piłkę na prawą stronę boiska do Pawła Wszołka, a potem liczymy, że po jego dośrodkowaniu coś się uda. Niestety, ostatnio głównie się nie udaje, bo bądźmy szczerzy, Wszołek to nie jest robocop i potrzebuje też odpoczynku. Jeśli w rundzie wiosennej tylko on ma być prawym wahadłem, to marnie to widzę. Oczekiwanie, że reprezentant Polski coś zrobi za każdym razem jest mocno naiwne. Niestety, dział transferowy zmarginalizował ten temat po tym, jak nieźle w okresie przygotowawczym na prawej stronie wyglądał Baku. Jesień pokazała, że Legia to za wysokie progi dla tego zawodnika. Od kilkunastu meczów albo nie pojawia się na ławce rezerwowych, albo się z niej nie podnosi. Wracając do pomysłu w ofensywie, jest to jednym słowem dramat.
Nieprzypadkową akcję stworzyli podopieczni trenera Kosty Runjaicia przy bramce na 1-1, kiedy naprawdę inteligentnie zagrali Marc Gual i Maciej Rosołek, a wszystko wykończył pewnie Pekhart. Jak widać, da radę grać też środkiem boiska, a nie „bujaniem” piłki od lewej do prawej i na odwrót. Mając takich ofensywnych i technicznych zawodników w środkowej strefie, aż prosi się o więcej rozwiązań, które zaskoczą rywali. W innym wypadku jesteśmy przewidywali do bólu i każdy zespół czyta nas jak otwartą książkę.
4. Minimalizm
Trochę niefortunnego wywiadu po meczu udzielił Paweł Wszołek, który jasno dał do zrozumienia, że legioniści czekali na rzuty karne i mają w pamięci, że ostatnio w nich wygrywali, więc i tym razem sobie poradzą. Wyszedł tutaj totalny minimalizm. Mając na boisku takich zawodników jak Ernest Muçi, Josué czy Paweł Wszołek, aż prosiło się, by stwarzać sytuacje podbramkowe i "zamknąć" mecz albo w dogrywce, albo jeszcze w podstawowym czasie gry. Tymczasem okazji wielu nie było - jedno uderzenie Muçiego i główka Tomáša Pekharta. Rozumiem, że wielu zawodników jest zmęczonych rundą jesienną i liczbą rozegranych meczów, więc tym bardziej powinni za wszelką cenę starać się już w podstawowym czasie gry przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a nie biegać na mrozie dodatkowe pół godziny.
5. Jaskółka
Trwa miesiąc prawdy. Wysoka wygrana w Lubinie okazała się być jaskółką zwiastującą wiosnę... czyli jej nie uczyniła, bo kolejka przeszkoda okazała się nie do przejścia. Teraz przed nami dwa spotkania z Cracovią, z ŁKS-em Łódź w Ekstraklasie i ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy z AZ Alkmaar. Wszyscy oczekujemy kompletu punktów w lidze, by czołówka nie odskoczyła na tyle, aby marzenia o mistrzostwie Polski odłożyć na kolejny sezon. Ważne, by z Holendrami nie doszło do przemotywowania i nie skończyło się tragedią np. w postaci czerwonej kartki. Chociaż wydaje mi się, że to właśnie z AZ „Wojskowi” są w stanie zagrać najlepiej, bo przecież w takich meczach można pokazać się całemu światu, a nie na zabłoconej murawie w Kielcach...
Kamil Dumała
Komentarze: (7)
Murawa to jedno ale byla taka sama dla Korony i LEGII wiec nie ma tlumaczenia jezeli chodzi o postawe w meczu !!!
"Boisko nie pomagało"? Przeciez na tej beznadziejnej murawie i nasz gol i Korony byly po bardzo ladnych, wymagajacych technicznie akcjach. Ja bym powiedzial, ze zaskakujaco skladne akcje wychodzily jednym i drugim jak na stan murawy.
A co do do reszty to:
Augustyniak łamiący linie? Nic dziwnego, skoro to nie srodkowy obronca i brakuje mu takich nawykow. On po prostu kryje rywala, bo jako srodkowy pomocnik zawsze to robil, a nie skracal linie. Swoja droga, mam wrazenie ze August jako jedyny potrafi odwaznie wyjsc z pilka do przodu i napedzic akcje. Ani Slisz ani Elitim tego nie maja, albo maja zakaz ryzykowania.
Co do Wszolka, kazdy juz wie, ze nasza jedyna skladna akcja to półgórna pilka Josue do Wszolka wiec rywale skupiaja sie, zeby go podwajac i pilnowac Josue. I to, niestety, wystarcza. I dziwie sie slowom Wszolka o karnych. Ja od poczatku nie chcialem karnych. My wygralismy 4 serie karnych z rzedu, w 3 roznych rozgrywkach. Dla mnie pierwsza mysl to zeby ich uniknac bo nie da sie zawsze wygrywac karnych, w koncu bysmy je przegrali. Takich cudow nie ma zeby wszystkie karne wygrywac.
Co do gola, ze umiemy grac srodkiem. Umiemy, ale pilkarzem do takiej gry jest Gual, ktory zostal odstawiony na boczny tor. Jak mamy grac takie akcje jak gramy glownie Mucim ktory lubi wolna przestrzen, Josue, ktory nie trzyma zalozen i ciagle schodzi po pilke i szuka tez dlugich podan na wahadla i wysokim srodkowym napastnikiem. Gual ciagle szuka gry, wychodzi do podan, to uwazany jest za zbednego. No to mamy efekty.
Moim zdaniem tu trzeba wrocic do 4 obroncow i klasycznych skrzydel, na ktorych potencjal uwolniliby Dias z Mucim i Wszolkiem, do tego Gual w roli wysunietego napastnika i odejscie od gry wysokim napastnikiem zwlaszcza jak ci nasi tacy sobie (1 juz mlodszy nie bedzie, drugi jest chaotyczny i nieprzewidywalny) i mozna grac efektowniej i efektywniej. I Augustyniak wtedy do srodka pola, Slisz pewnie odejdzie po sezonie, to akurat nie trzeba by bylo szukac nastepcy tylko przesunac Augusta i przy 4-3-3 mozna sobie ten srodek zestawiac na rozne sposoby, nawet Slisz, August, Josue na jakies trudniejsze mecze a jest jeszcze Kapustka. A na prawa strone i tak kogos szukamy to sciagnijmy obronce a nie wahadlowego i mamy gotowy system z wyrownana i zbalansowana kadrą. Obecnie boczni obroncy w swiatowej pilce coraz czesciej schdoza do srodka i pomagaja w pomocy a nie lataja po linii jak Hlousek, wiec nawet tu nam sie zgadza bo Kun jest idealny do takiej gry na lewej obronie. Ribeiro w sumie rowniez. Ale to tylko marzenie bo i tak bedziemy grali tymi wahadlami do konca swiata i ten prymitywny futbol na wrzutki a w obronie Beny Hill bo August nie czuje nawykow srodkowego obroncy, Jedza w trojce się meczy bo trzeba biegac i rozgrywac a Kapuadi jest nieodpowiedzialny. I Pankov w sumie tez. Uwazam, ze grajc 4 w obronie para twardych stoperow Jedza - Pankov dalaby wiecej. U nas w lidze trzeba w obronie miec twardych gosci z timingiem i charakterem a nie ladnie wygladajacych z pilką a potem w kazdym meczu po 2 bramki w plecy.
Co do AZ, nie boje sie o czerwona kartke czy jakies przemotywowanie. Bardziej boje sie o to ze wyjdziemy z zalozeniem zremisowania bo to nam pasuje i bedziemy czekali. A jak stracimy gole to juz nie wrocimy bo ciezko bedzie zmienic nagle nastawienie.
Ale jak do tego doszło? Przecież Pan trener ze spokojem mówił, że wybrał optymalny skład ;-)
Pozostaje jeszcze kwestia Tobiasza, kolejna bramka po jego błędzie znowu wypluł piłkę prosto przed siebie. Rozumiem że wypełnia rolę młodzieżowca, ale nie może się to odbywać kosztem wyników.
Kuzera nakryl czapką Runaica. Grali szybko szeroko za kołnierz naszych obrońców. Niestety transfery słabe Baku, Gual, Dias tylko do tyłu podaję, strzał kiepski i decyzyjnością strzału też słabo, Kapaudi na początku chciał kiwać ale chyba dostał bure bo potem zaniechał tego. Nie ma rozgrywającego schematów grania. Gramy wolno.
Legia dobrze grala w sierpniu i wrzesniu. Byli dobrze przygotowani taktycznie i kondycyjnie i sie udawalo. Teraz nic nie wychodzi bo nie maja czasu zgrywac sie na treningach. Po prostu jest za duzo meczow, liga, puchary, puchar Polski. Moim zdaniem nasza liga powinna byc maksymalnie 16 druzyn jak nie 14. W Anglii maja duza lige ale tam graja w styczniu, lutym. Legii brak czasu w srodku sezonu na trenowanie nowych rozwiazan a stare wszyscy juz rozpoznali na pamiec.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!