Plusy i minusy po meczu z Wartą
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
W niedzielę Legia Warszawa pokonała w ostatnim wyjazdowym meczu sezonu Wartę Poznań 1-0. Spotkanie nie było z wysokiej półki, ale legioniści ciężką walką wywalczyli trzy punkty. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy warszawiakom za ten mecz.
{VIDEOAD}
Radovan Pankov - Drugi niezwykle pewny występ defensora z rzędu, dodatkowo okraszony piękną bramką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Serb zdecydowanie przeskoczył swojego rywala i mocnym strzałem skierował piłkę na dalszy słupek, czym nie dał najmniejszych szans golkiperowi na skuteczną interwencję. W defensywie był praktycznie nie do przejścia, świetnie radził sobie w pojedynkach z bardziej mobilnym i szybszym Kajetanem Szmytem, choć pod koniec meczu, na zmęczeniu, było mu znacznie ciężej. Uczestniczył w rozegraniu zdecydowanie najczęściej z linii defensywy i dobrze wyprowadzał swoimi podaniami Pawła Wszołka. Brawa dla obrońcy należą się również za to, że udało mu się nie zdobyć żółtej kartki eliminującej z ostatniego ligowego spotkania.
Jan Ziółkowski - 18-latek został przez trenera Goncalo Feio rzucony na głęboką wodę. Był to dla niego debiut w wyjściowej jedenastce i prawdziwy test jego umiejętności. Dodatkowo ustawiony był jako centralna postać defensywy, którą miał dyrygować. Trzeba przyznać, że ten egzamin zdał na ocenę celującą. Młodzieżowiec grał bez kompleksów, lekko zachowawczo, ale z dużą pewnością siebie. Z czasem potrafił ryzykować i przerywał ataki przeciwników ostrzejszymi odbiorami czy wślizgami. Świetnie się ustawiał, zarówno w polu karnym, jak i poza nim. Miał najwięcej odbiorów, interpretacji i zablokowanych strzałów z całej trójki defensorów. Ziółkowski zadebiutował bardzo udanie, ale po jego występie warto przytoczyć słowa trenera Feio z przedmeczowej konferencji prasowej - "Nie możemy zrobić szumu wokół młodego piłkarza. Nie możemy też robić jeszcze większego tumultu, gdy zagra dobrze, a chcieć go zabić gdy trafi mu się słabszy mecz". Dajmy więc spokojnie pracować piłkarzowi i udowadniać, że zasługuje na kolejne szanse.
Juergen Elitim - Do dobrych występów Kolumbijczyka przyzwyczaili się już chyba wszyscy i nie inaczej było w spotkaniu z Wartą. Zdominował środek pola, w którym świetnie rozgrywał piłkę i współpracował z Josue. Na boisku znajdował się wszędzie, wykonał wiele ofensywnych rajdów spod własnego pola karnego, które udawały mu się dzięki świetnemu opanowaniu piłki i balansowi ciała. Z Jurgenem Celhaką za plecami zdecydowanie bardziej ryzykował i w atakach ustawiał się wyżej, co sprawiało wiele kłopotów obronie Warty. Na minus na pewno można zaliczyć strzały oddawane przez pomocnika, gdyż większość jego prób była niecelna i leciała wysoko nad bramką, jednak mimo wszystko cieszy, że Elitim na takie uderzenia się decyduje, wystarczy poprawić skuteczność.
Josue - Z Wartą poszło kapitanowi znacznie lepiej niż w zeszłotygodniowym spotkaniu z inną drużyną z Poznania. Przez Josue przechodziło tak naprawdę większość ofensywnych akcji Legii, o ile nie wszystkie. Pokazuje to liczba jego kontaktów z piłką, która wyniosła aż 112. Pomocnik pokazał to, co potrafi najbardziej - świetnie utrzymywał się przy piłce, balansował z nią, a rywale często musieli powstrzymywać go nieprzepisowo. Znów pokazał, że pod wodzą trenera Feio nie odpuszcza pracy w defensywie i stara się w nią angażować. Różnicę robiły również jego prostopadłe i górne podania, które mogły stworzyć legionistom kilka groźnych okazji. Zresztą po dośrodkowaniu Josue zaliczył asystę przy jedynej zdobytej bramce. Celnym zagraniem do Radovana Pankova pomógł w przełamaniu klątwy dotyczącej zdobywania bramek z rzutów rożnych. Miejmy nadzieję, że za tydzień podczas pożegnania z Legią również pokaże się z dobrej strony.
Paweł Wszołek - Widać, że wahadłowy powoli stabilizuje swoją formę. W Grodzisku Wielkopolskim zagrał solidnie, ale nie wniósł do gry nic specjalnego. Kilkukrotnie wykazał się sprytnymi i szybkimi rajdami prawą stroną, ale wiele do życzenia pozostawiała jakość wykończenia tych akcji. Wszołek nie zanotował ani jednego celnego dośrodkowania, choć niektóre z nich mogły skończyć się groźnie, gdyby lepiej zachowali się napastnicy. Pokazywał się jednak do gry i często uczestniczył w rozegraniu. Również przytomnie pomagał serbskiemu partnerowi w defensywie i powstrzymaniu Szmyta.
Steve Kapuadi - Nie był to tak pewny występ Francuza jak w meczu z Lechem. Momentami popełniał błędy w ustawieniu czy rozegraniu, które musieli naprawiać jego koledzy bądź on sam. Również czasami gubił krycie i dawał się prosto ogrywać. Najgroźniejsze akcje Warty przechodziły właśnie lewą stroną defensywy, na której ustawiony był Kapuadi. Jednak, mimo mniejszej pewności, udało mu się zanotować solidne liczby, szczególnie okazale wyglądał jego poziom przerwań poczynań rywali wybiciami, gdyż zrobił to 5 razy. Bardzo dobrze radził sobie z górnymi piłkami i długimi podaniami Warty z własnej połowy, w których świetnie pilnował i blokował przeciwników. Podobnie jak Pankovowi, udało mu się uchronić przed żółtą kartką i nie będzie już pauzował w tym sezonie.
Jurgen Celhaka - Pozytywny występ defensywnego pomocnika, choć nie udało mu się obyć bez kilku prostych strat czy niecelnych podań. Większość z nich potrafił jednak naprawić bądź dobrze odbudować formację, by przeciwnik nie mógł zbytnio zagrozić. Skutecznie wspierał defensywę i dobrze się w niej ustawiał. Również przejmował od niej brzemię rozpoczynania rozegrań akcji w środkowej strefie boiska i wykazał się dobrą, 91-procentową skutecznością podań. Albańczyk opuścił boisko już w 57. minucie, prawdopodobnie przez lekki uraz.
Kacper Tobiasz - Występ golkipera bez większej historii. Przeciwnicy nie oddali na jego bramkę ani jednego celnego strzału, więc nie mógł wykazać się żadną spektakularną czy chociażby przyzwoitą interwencją. Tobiasz często dobrze reagował na przedpolu, wyłapywał lub piąstkował sporo piłek. Na plus można zaliczyć jego długie wybicia, gdyż po dwóch z nich legioniści stworzyli sobie okazje bramkowe, których nie wykorzystali.
Marc Gual - Kolejny rozczarowujący występ w ofensywie Hiszpana, bez żadnej zdobyczy bramkowej. Warto jednak go pochwalić za pokazywanie się do akcji i wychodzenie do sytuacji strzeleckich, jak w 32. minucie, gdy oddał mocny strzał z lewej strony pola karnego, czy 36. minucie, kiedy uderzył celnie głową, ale w obu sytuacjach skutecznie, choć nie bez trudów, interweniował golkiper gospodarzy. Guala w grze było dużo, schodził niżej i starał się pomagać w rozegraniu, co nieraz skutecznie mu wychodziło. Uczestniczył też w wielu kontratakach Legii w drugiej połowie, a przez nieporadność jego kolegów, okazało się, że nabiegał się na marne. Jak zwykle irytowały jego łatwe do rozczytania dla obrońców próby dryblingów i przez to proste straty piłki, co narażało Legię na groźne kontrataki. Napastnik jednak starał się i nie można powiedzieć, że jego 82-minutowy występ był kompletnie nieprzydatny.
Maciej Rosołek - Dla napastnika mecz z Wartą był jubileuszowym, 100. ligowym spotkaniem w barwach Legii, ale powodów do świętowania nie było. Nie można odmówić mu chęci i starań, nawet znacznie częściej niż zazwyczaj pokazywał się do gry, ale w zasadzie oprócz dobrego zastawiania się z piłką i gry tyłem do bramki, nie wychodziło mu kompletnie nic. W ataku często był spóźniony, nie ustawiał się dobrze w polu karnym, co sprawiło, że nie oddał ani jednego celnego strzału, a w zasadzie oddał tylko jeden, zablokowany. Najlepszym podsumowaniem występu niech będzie jego "popis" w polu karnym w doliczonym czasie gry drugiej połowy, gdy po świetnym prostopadłym podaniu Josue przyjął piłkę i na prostej drodze do bramki wywrócił się o własne nogi.
Yuri Ribeiro - Po bardzo dobrym meczu w Poznaniu w Grodzisku Wielkopolskim był praktycznie niewidoczny, a na pewno zdecydowanie mniej niż wahadłowy po drugiej stronie i szczególnie w pierwszej części spotkania. W drugiej połowie pokazywał się i podłączał do ofensywy nieco częściej, ale był bardzo nieskuteczny i również nie wykonał ani jednego celnego dośrodkowania. Problemem Ribeiro była jeszcze gra defensywna, w której radził sobie średnio, był często ogrywany w prosty sposób i narażał drużynę na groźne ataki. Wydaje się, że Portugalczyk nieco przeszedł obok meczu.
Zmiennicy
Qendrim Zyba - Kosowianin pojawił się na murawie w 57. minucie, więc w końcu dostał więcej czasu na udowodnienie swoich umiejętności. Pomocnik starał się, walczył w ofensywie i defensywie. Nie bał się brać na siebie rozegrania piłki i pokazał, że ma dobre umiejętności techniczne, a także szybkościowe. W przypadku występu Zyby znaczenie miał jednak brak ogrania, który był widoczny i przez który popełnił kilka prostych błędów. Dwukrotnie miał szansę na wpisanie się na listę strzelców bądź zaliczenie asysty, ale brakowało mu decyzyjności i ich nie wykorzystywał. Szkoda, że pomocnik został "spalony" i odstawiony na bok od początku swojego pobytu w klubie, gdyż być może długoplanowo dałby sporo.
Blaz Kramer - Słoweniec w 82. minucie powrócił na boisko po dwóch miesiącach bez gry. Zdecydowanie widać było widać w jego poczynaniach dłuższy rozbrat z piłką oraz brak przygotowania i tak naprawdę ta zmiana była kompletnie niepotrzebna. Na 8 kontaktów z piłką Kramer stracił ją 6-krotnie. Przegrał również wszystkie 5 pojedynków z rywalami. Było to wejście, które nic nie wniosło, a mogło wiele popsuć. Mimo wszystko cieszy to, że napastnik wrócił do zdrowia jeszcze w końcówce tego sezonu, mimo że prognozy nie były optymistyczne, i jest nadzieja, że będzie dostępny od początku przygotowań.
Komentarze: (24)
Rosołek i wszystko jasne.
Jak uda wypchnąć do jakiegoś klubu na wypożyczenie tego melepetę to wreszcie zaczniemy grac w 11 no chyba że kabaert Paranienormalni go zatrudni.
@Michał : Oceniając na podstawie tego, co pokazał wczoraj, to szkoda go oddawać. Niezły technicznie, idący do przodu.
Wywrócił się o własne nogi!! Czy to już apogeum, czy jeszcze czymś zaskoczyć może?
Zyba dał też ciekawą zmianę w meczu z Śląskiem. Wrzucony na minę z Molde odstawiony na wiele tygodni.....ale Josue kilka dni temu coś mówił o robieniu na kolanach pewnych rzeczy
To my mamy takie złoto jak Jan Ziółkowski, a cały sezon męczą nas tym pankovem i kapuadim na zmianę zawalającymi bramki?!?!?!
Mamy młodego Polaka, który wygląda, że jest dobrym ŚO a gramy i ściągamy taki szrot?!?!?
Kto za to odpowiada? Kto odpowiada za to, że ten chłopak zagrał dopiero teraz?
No i + dla Josue to też żart - ja rozumiem, że jest ekstaza że po milionie beznadziejnych rzutów rożnych w końcu wrzucił dobrą piłkę, ale ten gość kilka razy podawał piłki Warcie na kontry i gdyby tam był choć jeden piłkarz to by to wykorzystali. Każda akcja wstrzymana, każde podanie zwalniające akcje..
Niech on już odejdzie (liczyłem, że dostanie żółtko i nie zagra w ostatnim meczu) żeby w końcu uwolnić w 100% potencjał Elitima, którego mam nadzieję zatrzymają za wszelką cenę bo to jeden z niewielu wartościowych zawodników w tej drużynie.
A rosołek - nie, nie będę się wyżywał. Spuśćmy kurtynę milczenia na występ tego chłopaka..
Można mieć bardzo mieszane odczucia co do osoby Zyby.Piłkarz w zasadzie nie zaistniał w Legii.Został "spalony" w przedbiegach,gdy ledwie po kilku treningach wybiegł w podstawowej jedenastce w meczu z Molde.To był przysłowiowy "strzał w kolano" Runjaicia,który zrobił to, patrząc z perspektywy czasu z pełną premedytacją,chcąc udowodnić Zielińskiemu,że nie o takie transfery mu chodziło.Piłkarz w meczu z Wartą pokazał się z całkiem przyzwoitej strony i kto wie jakby potoczyły się jego losy gdyby nie wystąpił w felernym meczu z Norwegami tylko spokojnie był wprowadzany do składu.Wczorajszy mecz pokazał,że Zyba mimo wszystko ma jakiś potencjał i chęć do gry tylko widać było,że zdecydowanie brakuje mu ogrania i zrozumienia z kolegami z boiska.
Zyba powinien dostać szansę w przyszłym sezonie. Jest dobry technicznie. Razem z Kapustką , Eltimem , Celhaką i nowym defensywnym moga zdominować srodek w kazduym meczu. Rosołek nie jest gorszy od Guala tylko musi więcej grać. Początek sezonu będzie intensywny także potrzeba szerokiej kadry. I koniecznie zmiana ustawienia na 4 obrońców. Tobiasz i Kobylak bramkarze.
Też jestem zdania, że zyba powinien zostać
Dobry technicznie, nie boi się iść do przodu, silny fizycznie. W porównaniu ze swoim ziomkiem to prawie artysta. Lepiej dać mu szansę niż wydawać kasę na pekiego. Swoje dla L zrobił time to say goodbye
@JZ do dymisji: Masz racje Jak slyszalem w TVi komplementy dla Joshu to myślałem ze oni sa niewidomi..Zwalniał gre kiwal sie ze samym soba tracil pilke ... u mnie by wylecial po 20mint...A stoperek nam rosnie, pieknie czyta gre nie cyka z przodu ...musi grac grac i grac Kapaudi to drewno i panika ...Rosolek chyba zmiana zawodu...Przewrocic sie bedac sam na sam to MSwiata .. biedny chlopak ...niech sie nie meczy ...i nas tez
moim zdaniem Zyba powinien zostać widać że ma dobrą technikę której brak jest większości zawodników Legii a szczególnie napastników tylko brak mu ogrania , Legia potrzebuje napastnika bo ci którzy są w Legii nie powinni w niej grać
nie wiem za co Josue na plus tylko jedno podanie mu wyszło z rzutu rożnego najczęściej podawał bardzo niedokładnie i dobrze zapowiadające się akcje kończyły się po złym podaniu Josue
Rosołek już 100 meczów w Legii? Co za porażka, to pokazuje gdzie jesteśmy jako klub...
@Michał : zostanie wylany z kąpielą przy okazji porządków. Po prostu dostanie rykoszetem... kretyn będący właścicielem po raz kolejny wyrzuci forsę w błoto...
Dobrze że Kramer wraca, jeszcze nie jest w formie ale wierzę że jeszcze pokaże co potrafi
Ziółkowski jeden mecz i już zachwyty. Spoko. Niech mu dadzą grać co tydzień będzie ogranie doświadczenie i pewność. Na zachodzie nastolatkowie wymiatają tylko u nas kłopoty z odwagą a pewnie i ze szkoleniem. Pamiętam czasy kiedy o sile Legii stanowiła obrona z Warszawy i okolic Andrzej Zygmunt, Antoni Trzaskowski i Feliks Nidziółka.
@Majster : Niestety ja już nie wierzę, że będzie z niego jakikolwiek pożytek. Zagra jeden abo dwa mecze i znowu wyląduje na L4.
@zzz: Nie. To pokazuje ,gdzie mają OCZY ...dotychczasowi trenerzy i ...całe kierownictwo LEGII.
@zzz: Ile w tym czasie szans można było dać innym młodym, z których może by coś było, może nie, ale z Rosołka już dawno wiadomo, że nic nie będzie... Już nie mówiąc, że w to miejsce mógłby być ściągnięty ktoś o wiele lepszy.
@bronek49: Jedno? Tak na szybko pamiętam drugie, kiedy w końcówce zagrał świetną piłkę do naszego "talentu", który dobrze, że chociaż sobie krzywdy nie zrobił...
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!