Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Kacper Tobiasz, Steve Kapuadi, Jan Ziółkowski - fot. Woytek / Legionisci.com
Kacper Tobiasz, Steve Kapuadi, Jan Ziółkowski - fot. Woytek / Legionisci.com
Poniedziałek, 20 maja 2024 r. godz. 17:35

Punkty po meczu z Wartą Poznań

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com

Plan wykonany; doczekałem się!; dwie połowy; szkoda tych kontr; młody nie pęka; powrót Kramera - to najważniejsze punkty po niedzielnym meczu Legii Warszawa z Wartą Poznań.

{VIDEOAD}

1. Plan wykonany
W ostatnich dwóch meczach tego sezonu nie liczy się styl, ale sześć punktów, które zapewnią grę w eliminacjach Ligi Konferencji w przyszłym sezonie. Niedzielny mecz w Grodzisku Wielkopolskim wyglądał właśnie tak - Legia po strzeleniu gola grała spokojnie, miała optyczną przewagę i nie dopuszczała przeciwników do wielu sytuacji. „Wojskowi” chcieli wygrać trudne spotkanie jak najmniejszym kosztem, bo na wyjazdach, zwłaszcza z Wartą, bywało różnie. Nie zawsze byliśmy drużyną gorszą, ale porażki się zdarzały. Zespół z Poznania walczy o utrzymanie, więc można było spodziewać się trudnych warunków. Legia wygrała i zapewniła sobie eliminacje europejskich pucharów, czyli upragniony cel, który w trakcie sezonu w gabinetach przy Łazienkowskiej się zmieniał.

2. Doczekałem się!
Cały sezon czekałem, aż Legia zdobędzie bramkę z rzutu rożnego w Ekstraklasie. Wprawdzie niektórzy uznają, że Maciej Rosołek już to zrobił, ale tamta akcja trwała zbyt długo, by uznać ją za gol po stałym fragmencie. W spotkaniu z Wartą Poznań na zegarze wybiła 26. minuta. Josué zacentrował, a Radovan Pankov najwyżej wyskoczył i strzałem po długim rogu - jak się później okazało - ustalił wynik meczu. Nareszcie legioniści zrobili to, co powinni robić częściej. Do 32. kolejki wykonali 193 nieskuteczne rzuty rożne, a Pogoń Szczecin miała trzy więcej i zdobyła z nich aż osiem bramek. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie Legia zrobi z tego swoją broń, zwłaszcza, że wykonawców i kończących graczy ma.

3. Dwie połowy
Legia oszczędzała się po zdobyciu bramki. W drugiej połowie „Wojskowi” grali na pierwszym biegu, podczas gdy w pierwszej byli dominującym zespołem, grając szybko i skutecznie, tworząc wiele sytuacji podbramkowych. Trio w środku pola - Josué, Elitim i Celhaka – nie holowało piłki, tylko szybko dostarczało ją do ofensywy. Niestety, w drugiej połowie podopieczni Goncalo Feio dali pograć rywalom, którzy mieli jedną groźną sytuację, ale Eppel nie trafił w bramkę strzeżoną przez Kacpra Tobiasza. Legioniści nadal kontrolowali przebieg spotkania, co jakiś czas wychodząc z groźną kontrą na bramkę Adriana Lisa. Niestety, według mnie zabrakło spokoju. Można było więcej „pobawić się” piłką, zwłaszcza w środku boiska, gdzie Warta nie istniała. Można to jednak zrzucić na barki zmęczenia sezonem i mentalne wyczerpanie.

4. Szkoda tych kontr
„Wojskowi” powinni o wiele wcześniej "zamknąć" ten mecz. Stworzyli wiele sytuacji po kontrach, ale trochę wstyd, że żadna nie zakończyła się czymś poważniejszym. Qëndrim Zyba mógł podać do Marca Guala, ale jego dwie próby zostały zablokowane. Blaz Kramer i Maciej Rosołek koszmarnie zmarnowali swoje okazje, nie oddając nawet celnych strzałów na bramkę Warty. Podopieczni Goncalo Feio powinni skutecznie kończyć takie sytuacje, bo nasza obrona często ma problemy z koncentracją, co pokazał Kajetan Szmyt, który minął dwóch zawodników i w ostatniej chwili zablokowany został przez Jana Ziółkowskiego.

5. Młody nie pęka
Swoją szansę od pierwszych minut w zespole Legii otrzymał Jan Ziółkowski. Oczywiście, złożyło się na to kilka rzeczy, bo kontuzjowani są Augustyniak i Burch, a za kartki pauzował Artur Jędrzejczyk. Był to pierwszy mecz w podstawowym składzie tego młodego zawodnika, wcześniej debiut z ławki zaliczył w meczu z Radomiakiem Radom. W rezerwach można było dostrzec, że „Ziółko” cechuje się dużym spokojem w swoich interwencjach, ale widać gołym okiem, że jeszcze musi popracować nad sylwetką. W meczu z Wartą był jednym z najlepszych graczy Legii, zaliczył wiele udanych interwencji i 32 celne podania na 39. Miał dwie kluczowe interwencje, kiedy powstrzymał Michała Kopczyńskiego oraz Kajetana Szmyta. Pokazał, że młodzi też mogą być wartością dodaną w pierwszym zespole. Oczywiście, to tylko pierwszy mecz i na sto procent stoper jeszcze popełni niejeden błąd, ale osobiście wolę oglądać na takich graczy niż ludzi na tym samym albo gorszym poziomie, ściągniętych za niemałe pieniądze, dla których jesteśmy kolejnym bankomatem.

6. Powrót Kramera
Po dwóch miesiącach wrócił Blaž Kramer. W tym sezonie zdobył 10 bramek, ale nie może uznać tego roku za udany. Gdyby nie liczne kontuzje, które eliminowały go z gry, mógłby mieć na koncie więcej bramek. W meczu z Wartą pojawił się na boisku w 82. minucie, ale - delikatnie pisząc - nie zaliczył udanego występu. Miał kilka kontaktów z piłką, ale żadnego udanego zagrania. Dobrze, że ten sezon się kończy i miejmy nadzieję, że Kramer w następnym sezonie częściej będzie widział zieloną murawę niż białe ściany gabinetów lekarskich.

Kamil Dumała



Komentarze: (2)

Roma, 20.05.2024 22:35:52 - *lunet.eu

Powrót Kramera lepiej przemilczeć.

Matt, 21.05.2024 16:48:41 - *orange.pl

Legia ma wykonawców i kończących rzuty rożne? Na jakiej podstawie jest to stwierdzone, czyżby na treningach?
"Do 32. kolejki wykonali 193 nieskuteczne rzuty rożne" - czytając to, mam nieodparte wrażenie, że u nas tych wykonawców nie ma.

To jest tak, że jedno zagranie może ukształtować opinię o piłkarzu na zawsze. Smoliński i Borysiuk mieli jedną (góra 2) bramki z daleka i już każdy gadał, jakie oni mają atomowe uderzenie. Kapustka na ME raz pokiwał i oddał niecelny strzał i stał się objawieniem, do dziś wielu ma go za ponadprzeciętnego technika. Wolski podobnie, ale on akurat strzelił chyba 3 fajne technicznie bramki. To teraz mamy takich samych wykonawców rożnych. Kiedyś coś tam głową strzelili i może znów tak się zdarzy. A fakty są takie, że takich egzekutorów nie ma i tak właśnie mówią statystyki.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!