Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Wtorek, 30 lipca 2024 r. godz. 19:50

Relacja z trybun: Spóźnienie w Kielcach

Hugollek, źródło: Legionisci.com

Tydzień temu przy Łazienkowskiej Legia dość długo kazała nam czekać na pierwsze trafienie podczas ligowego pojedynku z lubińskim Zagłębiem. W czwartek podczas europejskiego starcia z walijskimi „ogórami” legionistom grało się już zdecydowanie łatwiej, co bez wątpienia odzwierciedliło wysokie, sześciobramkowe zwycięstwo nad rywalami z Wielkiej Brytanii. Nam jednak nie było dane tego spotkania obejrzeć na żywo, jako że UEFA zamknęła nasz obiekt za zaprezentowaną na trybunie wschodniej oprawę podczas rewanżowego meczu z Molde w ramach 1/16 finału Ligi Konferencji Europy w lutym tego roku, czyli wtedy, gdy europejskie władze piłkarskie zamknęły „Żyletę”.

{VIDEOAD}

W końcu przyszedł czas na pierwszy ligowy wyjazd i w sumie wcale nie taki byle jaki pod kątem piłkarskim – „Wojskowi” musieli się bowiem zmierzyć z kielecką Koroną, która w ostatnich dwóch sezonach wprawdzie cudem ratowała ekstraklasowy byt, ale równocześnie przysparzała Legii sporo problemów podczas rywalizacji przy ul. Ściegiennego (dwa ligowe remisy i grudniowa porażka w Pucharze Polski). Wszyscy chcieliśmy się przekonać, czy naszym grajkom uda się podtrzymać zwycięską passę i jednocześnie przełamać niemoc na murawie.

Zainteresowanie spotkaniem było ogromne – zarówno „Scyzory”, jak i nasza grupa wykorzystaliśmy wszystkie dostępne wejściówki, dzięki czemu na kieleckim obiekcie zameldował się komplet publiczności.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Z Warszawy w kierunku stolicy województwa świętokrzyskiego udaliśmy się kawalkadą aut. Jako że pojedynek rozpoczynał się o 20:15, a do przejechania mieliśmy niespełna 200 kilometrów, wydawało się, że na parking przed stadionem Korony dojedziemy z wystarczającym zapasem czasowym. Niestety, nic bardziej mylnego. Po drodze bowiem „smutni panowie” postanowili uprzykrzyć nam życie, mocno spowalniając nasz wyjazd. Trwało to na tyle długo, że przed kieleckim obiektem zjawiliśmy się niespełna pół godziny przed pierwszym gwizdkiem, a co za tym idzie nie było już szans, abyśmy całą grupą stawili się w sektorze gości o czasie; i to mimo że samo wpuszczanie odbywało się w miarę sprawnie.

Jak zawsze w tego typu sytuacjach zaczekaliśmy z dopingiem do momentu, w którym ostatnie osoby przekroczyły bramy stadionu. Z tego względu w zasadzie niemal przez całą pierwszą połowę spotkania dało się słyszeć jedynie wsparcie dla miejscowych. My bowiem rozpoczęliśmy doping dopiero w 41. minucie pojedynku. Cóż to jednak był za początek! Wtedy właśnie kierujący tego wieczora naszymi wokalnymi poczynaniami „Szczęściarz” zarzucił piorunująco „wojnę”, a chwilę później z naszego sektora niosło się „pozdrowienie” dla mundurowych, przez których złapaliśmy to całkiem spore opóźnienie. Wymieniliśmy się także „uprzejmościami” z koroniarzami, choć tak naprawdę w ciągu całej rywalizacji stanowiły one nieznaczny odsetek w naszym repertuarze. Zdążyliśmy jeszcze zaznaczyć naszą obecność donośnym „Jesteśmy zawsze tam!” oraz odśpiewać „Mistrzem Polski jest Legia” i w zasadzie na więcej nie starczyło nam już czasu.

{YOUTUBE=Er-DT-LYbt4}

Od samego początku drugiej części spotkania chcieliśmy jak najmocniej zmotywować naszych grajków do wytężonej pracy na murawie. „Wyciszeni” przymusowym spóźnieniem w pierwszej połowie z kopyta ruszyliśmy z kozackim dopingiem w drugiej części pojedynku. Świetnie wyszła nam przyśpiewka „Jesteśmy zawsze tam!” w wersji z Lokeren, ale istnego czadu daliśmy dopiero chwilę później w trakcie wykonywania hitu z Wiednia, kiedy wzajemnie nakręcaliśmy się na zwiększoną porcję decybeli zarówno poprzez przysiadanie na moment na krzesełkach, jak również przyciszając co chwilę nasze śpiewy, tak by po chwili wjechać z wokalem na podwójnej mocy. Całkiem przyzwoicie zarzucaliśmy także „Hej Legia gooool!”, „Legia gol, allez allez” czy „Do boju, Legio, marsz, zwycięstwo czeka nas!”. Nie zapomnieliśmy naturalnie o pozdrowieniu wszystkich naszych zgód. Dobitnie podkreśliliśmy także, która trybuna ma miano tej najważniejszej w Polsce gromkim „Żyleta!”.

Mimo że na boisku działo się całkiem sporo (i to po obu jego stronach), tak naprawdę niewiele z tego wynikało. Na szczęście dla nas nadeszła 74. minuta rywalizacji. Chwilę wcześniej zaintonowaliśmy „Ole, ole, ole, ola”, a sekundy później Luquinhas efektownie i w nieco niecodzienny sposób pokonał golkipera przeciwników. Większość z nas – co zrozumiałe – zaczęła się cieszyć, jednak część naszej grupy zareagowała dopiero z niewielkim opóźnieniem, jako że w centrum górnej kondygnacji sektora gości rozciągnięto sektorówkę-szachownicę, która skutecznie zasłoniła murawę. Kilka minut później zaprezentowaliśmy oprawę, na którą składały się duże flagi na kijach, dopełnione obrazem czerwonych, białych i zielonych świec dymnych. Niestety, wiatr nie był tego dnia naszym sprzymierzeńcem, to po krótkiej chwili cały kolorowy dym został rozwiany.

{YOUTUBE=RC4nD32YZxQ}

Mniej więcej w tym samym czasie ultrasi Korony także przedstawili efektowną oprawę – całotrybunową żółtą sektorówkę z czerwonym napisem „Ultras Korona” oraz trupią czaszką w rybaczce i z flarami po jej bokach pośrodku płótna, które po chwili zostało rozświetlone od góry dziesiątkami rac. Trzeba szczerze przyznać, że „Scyzory” się postarały, bo całość wyglądała bardzo konkretnie.

Chwilę później nasze serca nieco zadrżały. Sędzia podyktował bowiem rzut karny dla gospodarzy. Na szczęście dla nas podczas wideoweryfikacji okazało się, że moment wcześniej rywale znaleźli się na pozycji spalonej i o żadnej „jedenastce” nie mogło być mowy.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Sama końcówka meczu to wokalny popis z naszej strony. Gdy w 86. minucie zdjęliśmy z siebie koszulki i mocno krzyknęliśmy „Wojnaaaaa!”, wniknęła w nas ogromna energia, której upust daliśmy w postaci gorących śpiewów właśnie – „Gdybym jeszcze raz miał urodzić się...” z przysiadaniem brzmiało wręcz fenomenalnie!

Gdy sędzia Karol Arys zakończył pojedynek, przysiedliśmy na swoich miejscach i czekaliśmy, aż nasi zawodnicy podejdą do zajmowanego przez nas sektora. Gdy byli już bardzo blisko i brawami dziękowali nam za doping, poderwaliśmy się z miejsc i z całej miłości do Legii zaintonowaliśmy uskuteczniane kilka minut wcześniej „Gdybym jeszcze raz...”. Następnie wspólnie z piłkarzami najpierw odśpiewaliśmy „Ole, ole, ole, ola”, a potem „Do boju, Legio, marsz! Mistrzostwo czeka nas!” oraz „Walczyć, trenować, Warszawa musi panować!”, dając im wyraźny sygnał, że po kilku latach posuchy muszą wreszcie wywalczyć upragniony przez wszystkich warszawiaków tytuł.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Warto dodać, że dwóch zawodników oddało nam swoje koszulki, a gdy stadion niemal całkowicie opustoszał, przyszedł do nas kapitan – Artur Jędrzejczyk i także oddał swój trykot, za co otrzymał sowitą porcję braw i usłyszał skandowanie swojego nazwiska.

Nieco dłużej niż zwykle przyszło nam czekać na opuszczenie stadionu. Wprawdzie z samych trybun wypuszczono nas po około półgodzinie, jednak niemal taką samą ilość czasu musieliśmy spędzić na przystadionowym parkingu, zanim otwarto jego bramy, tak abyśmy mógli udać się w podróż powrotną do stolicy. W Warszawie zameldowaliśmy się w środku nocy.

Przed nami ponownie krótka przerwa w kibicowaniu. Wprawdzie w czwartek „Wojskowi” rozegrają rewanżowe spotkanie w Bangor z Caernarfon Town FC, które zdaje się być jedynie formalnością w drodze do kolejnej rundy kwalifikacyjnej Ligi Konferencji, w której z dużą dozą prawdopodobieństwa po 15 latach ponownie zagramy z Brøndby IF, jednak ze względu na zakazy wyjazdowe, jakie nałożyła na nas UEFA, nie będzie nam dane obejrzeć tego meczu na żywo.

Naszych piłkarzy będziemy mogli wspierać dopiero w najbliższą niedzielę przy Łazienkowskiej. Wówczas o 20:15 legioniści zmierzą się z gliwickim Piastem, do którego w ostatnim czasie na zasadzie transferu definitywnego przeszedł publiczności Maciej Rosołek. Już teraz gorąco zachęcamy do nabywania wejściówek na ten pojedynek, tak aby Estadio WP wypełniło się po brzegi, a nasz doping pomógł futbolistom w odniesieniu trzeciego z rzędu ligowego zwycięstwa w bieżącym sezonie.

P.S. W naszym sektorze wywiesiliśmy następujące flagi: „Warriors”, „Legia”, „Jesteśmy Waszą Stolicą”, „Legia UZL”, „(L)egia Fans”, „Ultras” z kostuchą pośrodku, "Tradycja Pokoleń" oraz „W Wielkim Mieście Warszawa Wielki CWKS”.

P.P.S. Wywiesiliśmy także transparent skierowany do dziennikarza sportowego Telewizji Polskiej Przemysława Babiarza o następującej treści: „Panie Przemysławie, jesteśmy z Panem! Precz z komuną!”.

Frekwencja: 14 289
Goście: 766
Flagi gości: 8

{GALERIA=6098}
{GALERIA=6099}



Komentarze: (29)

Dedi, 30.07.2024 20:10:30 - *plus.pl

Josue nadal nie ma nowego klubu a może by tak sięgnąć jeszcze po niego ? Dać wyższe zarobki, z nim w składzie i z Luqi niszczymy ligę i jesteśmy w fazie ligowej ligi konferencji (bo nie ma grup) .. A co Alfareli (On może wypalić) ale czy nie trzeba było powalczyć o Kulourisa z Pogoni 3 gole po dwóch kolejkach już albo o Roche z Radomiaka 4 gole po dwóch kolejkach ma już! ?? Nsame narazie niewidzialny a Alfarela jeszcze nie pewny czekamy co pokaże.

gLc, 30.07.2024 20:17:12 - *97.223

Doping miazga!!!

bronek49, 30.07.2024 20:19:33 - *vectranet.pl

Super a by tak dalej

Policjant wieloletni, 30.07.2024 20:20:47 - *167.24

Jak zawsze spóźnienie, Wrocław spóźnienie, Tychy spóźnienie, znowu zaskoczeni, że kordon musi wolno jechać w eskorcie policji. Tak ciężko wziąć bezpiecznik czasowy i wyjechać wcześniej? Piłka nożna dla kibiców!

Dedi, 30.07.2024 21:39:31 - *plus.pl

Mam pytanie czy w Kopenhadze nasi Tifosi będą mogli już być czy jeszcze zakaz?

Egon, 30.07.2024 22:04:32 - *waw.pl

@Dedi:

Zdecydowanie warto byłoby rozważyć powrót Josue.
Już widać, jak bardzo go brakuje.
Prawa strona nie istnieje, a tam była przecież tak dobrze funkcjonująca maszyna : Josue - Wszołek - Pekhart.

Josue ze swoimi precyzyjnymi podaniami przydałby się zwłaszcza teraz, jak doszedł Luqi, podobno dobry technicznie Alfarela i Nsame, który wybitnie żyje z dobrych dograń, podobnie zresztą, jak Pekhart.
Z Josue w składzie mielibyśmy teraz ogromne pole manewru.

Grzegorz , 30.07.2024 22:10:26 - *play-internet.pl

Wyszliśmy że stadionu w 80 mon. Aby wyjechać wcześniej i na ok. 1 km. Koło stadionu tylko było Legie słychać

aqweds, 30.07.2024 22:10:55 - *vectranet.pl

@Policjant wieloletni: Do Kielc z Warszawy się jedzie normalnie 2h. W towarzystwie polskiej psiarni podejrzewam że nie pomogłoby nawet wyjechanie w środku nocy dzień przed.

Piotr (L), 30.07.2024 22:33:53 - *orange.pl

Szkoda że nic nie po myśleli o osobach z otwartej sprzedaży

Dedi, 30.07.2024 23:31:15 - *plus.pl

@Egon: Widać że znasz się na piłce, ciekawe czy tylko takie coś było by jeszcze możliwe.
Rodak Feio trenerem, może dałby się skusić? Skoro nie ma jeszcze klubu, dać trochę więcej ale bez przesady podwyżki i Josue to by rozważył?? Kurcze jeden z moich ulubionych zagranicznych piłkarzy Legii w tym wieku.. Ale to by żarło w środku z Luqhim!!! JOSUE

Egon, 31.07.2024 00:42:54 - *waw.pl

@Dedi: Josue miał bardzo wysoki kontrakt, więc myślę, że on by u nas grał nawet za mniejszą kasę, ale teraz to jest już raczej mało realne.
Nie pasował nam do nowej wizji zespołu, a już widać, że kogoś takiego brakuje, bo środek wygląda, przynajmniej na razie, słabo.
Ogólnie brakuje takiego rozrzucania piłek, jakie potrafił zrobić Josue, bo Luqi gra zazwyczaj krótka piłką.
Wszołek się miota po prawej stronie, bo nie dostaje podań w stylu Josue, Pekhart stanął zupełnie, bo nie ma podań od Wszołka i prawa strona boiska zgasnęła.
Wszołek najbardziej stracił na odejściu Josue, bo im się gra bardzo kleiła.

Ja też lubiłem ogladać Josue w akcji.
Numerem jeden jest dla mnie od lat Rado, ale Josue to też gość, którego zagrania z przyjemnością się ogladało.
Piłkarze z takimi umiejętnościami, to w naszej lidze rzadkość, dlatego trudno ich zastąpić.

Wojtek, 31.07.2024 02:41:11 - *orange.pl

Taka mała poprawka, na wywieszonej fladze jest precz z komóną, trochę słabo (mam ortografię na myśli).

Kibic Legii, 31.07.2024 06:40:53 - *play-internet.pl

@Piotr (L): nie było, a tak płakali na początku,.że słabe zainteresowanie wyjazdem.

Alan, 31.07.2024 07:06:48 - *t-mobile.pl

@Dedi:

Jest napisane nawet w relacji że zakaz

A swoja droga to jesteśmy zawsze tam......

der, 31.07.2024 08:15:15 - *144.86

co z NSAME?

Autor, 31.07.2024 08:15:24 - *atman.pl

@Wojtek: Idź do okulisty Wojtek, litera U jest prawidłowa, nie jest to zamknięty okrąg, nie ma ogonka nad, porównaj litery O i U w słowie komuna, faktycznie można się pomylić ale jest prawidłowo :-) a nawet jak jest tak jak piszesz a ja źle widzę to pewnie pisał to chłopak, który ma papier o dysleksji :-) pozdro
Cała Legia zawsze Razem :-)

LG, 31.07.2024 08:22:48 - *.

Dajcie spokój z tym Babierzem, gówno burza

LLL, 31.07.2024 08:31:19 - *centertel.pl

@Dedi: A czytałeś artykuł pod którym wpisujesz komentarz???

Johny, 31.07.2024 10:36:47 - *153.227

@Dedi:

Josue? Nie, nie i jeszcze raz nie!

Grajkiem był dobrym ale robił spory kwas w szatni. Jeśli mamy budować drużynę, a nie teatr jednego aktora to jestem przeciwny Josue.

dodek, 31.07.2024 10:47:31 - *161.252

@Egon: wszolek mial dobre pol rundy. perkhart mial dobry sezon 3 lata temu

borsuk, 31.07.2024 11:04:42 - *t-mobile.pl

@Wojtek: Jest dobrze napisane, przez "u". Transparenty to nie telefon gdzie 90% nie używa znaków diakrytycznych. Widzisz tam kreskę nad "u"? No właśnie :)

Marcinek, 31.07.2024 11:33:17 - *play-internet.pl

"....ulubieniec publiczności Maciej Rosołek" zabrakło pierwszego słowa w relacji.

oLaf, 31.07.2024 13:24:57 - *vectranet.pl

@Johny: szczegółów nie znam ale jakbyś Ty był takim dobrym piłkarzem jak Josue i zaangażowanym i widział że 50% skłądu się opierdziela + Rosołek zawsze z wykładki wali obok bramki to ... też byś się wkurzał! : )

Ding, 31.07.2024 13:37:10 - *180.86

Co z rubryką "Kolejka na trybunach"? Czy została ostatecznie zlikwidowana?

Wojtek, 31.07.2024 15:05:00 - *orange.pl

Może faktycznie jak się dobrze przypatrzeć to jest u, mój błąd choć tę zdjęcie robione pod złym kątem, gdyby było z naprzeciwka to by wyraźnie było widać.

Johny, 31.07.2024 16:38:51 - *146.119

@oLaf:

Gdyby to chodziło o sportową ambicję to ok. Walczaków nam w Legii potrzeba!

Ale jest cienka granica między ambicją, a gwiazdowaniem i wodą sodową. Josue uznał że jest pół-bogiem i chciał o wszystkim decydować dlatego jeden i drugi trener z niego zrezygnowali.

Czy słusznie? Moim zdaniem tak.

Słż, 31.07.2024 19:55:04 - *chello.pl

Doping w deche

LWST, 31.07.2024 23:55:19 - *100.116

@Ding: Nie sądzę ,relacje pisał Hugollek,więc Bodziach pewnie grzeje d... gdzieś na wakacjach :D Swoją drogą to mam jakieś niepochamowane wrażenie ,że usłyszymy jutro kibiców Legii na stadionie w Walii xD

1916, 01.08.2024 16:06:33 - *.

Radomiak obecny?

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!