Goncalo Feio - fot. Woytek / Legionisci.com
Feio: Wykonaliśmy swój obowiązek
Woytek, Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
Goncalo Feio (trener Legii): Wyrównaliśmy rekord zwycięstwa Legii w dwumeczu w europejskich pucharach, ale spokojnie. To było zwycięstwo piłkarzy, należy im się chwała i gratulacje. Osobiście nie wiem czy to dobrze, czy źle. Jak wygramy przekonująco, to mam poczucie, że wykonałem swój obowiązek i tak się dziś czuję. Teraz myślę już tylko o kolejnym meczu, który mamy przed sobą.
{VIDEOAD}
Rozmawialiśmy przed meczem, że z odpowiednim poziomem piłkarzy, którzy mają więcej doświadczenia i są z nami dłużej oraz przy odpowiednim ułożeniu meczu, każdemu będzie łatwiej. Debiutującym było łatwiej wejść do drużyny wygrywającej, czy to młodym, czy nowym. To nas wzmacnia i ustanawia mocniejszą drużyną. Każdy kolejny piłkarz, który dołączy do nas, pokaże jakość i spowoduje, że drużyna stanie się mocniejsza, ale to nie byłoby możliwe bez pracy tych, którzy w drużynie są dłużej i tworzą dla nich odpowiednie środowisko, żeby mogli zaliczyć debiuty do udanych.
Nie powiedziałbym, że przespaliśmy pierwszą połowę. Mecz ma 90 minut, ktoś kiedyś to wymyślił i nie byłem to ja (śmiech). Jeśli będziemy do końca sezonu wygrywać mecze w drugich połowach, to będę zadowolony. Tym bardziej, że jesteśmy drużyną, która jeszcze będzie dojrzewać do tych meczów. Z punktu widzenia piłkarskiego druga połowa była oczywiście lepsza, na miarę oczekiwań. Nie będę oszukiwać - nie byłem zadowolony z naszego poziomu w pierwszej części, ale musimy brać pod uwagę kilka kwestii. Po pierwsze ciężko się gra na obcym terenie, z przeciwnikiem używającym dużej liczby długich piłek, próbującym zbierać drugie piłki i szukającym szarpaniny. Kluczowe są wtedy twoje atuty piłkarskie, a w pierwszej części nie byliśmy w stanie ich pokazać. W przerwie nie było krzyku, a merytoryka i próba pomocy piłkarzom. Jeszcze raz podkreślę, że największa zasługa jest piłkarzy, którzy od pierwszej akcji drugiej części byli w stanie dołożyć jakość. Strzeliliśmy pięć bramek, jak byśmy strzelili jeszcze dwie, to byłoby to sprawiedliwe. Osobiście bardzo cieszę się z czystego konta, bo drużyna na tym rośnie. Strzeżemy naszej bramki w sposób skuteczny i to jest dla nas budujące.
Debiut Barcii
Sergio Barcia pokazał dziś swoją charakterystykę. Ukazał, że jest stoperem, który dobrze się czuje z piłką, nawet w pierwszej połowie pokazał się dobrze piłkarsko. Ma bardzo dużą wizję i kulturę gry. W naszym systemie, z wysoko ustawioną linią obrony, gdzie gra defensorów nie jest klasyczna, muszą dużo biegać w szerokości i pionie, robić nawroty, Barcia jest bardzo mobilny, zmienność kierunku przychodzi mu w łatwy sposób, a do tego posiada szybkość. Jest także agresywny w pojedynku i dziś również to pokazał. Pamiętam nasze pierwsze rozmowy, gdzie mówiliśmy, że jednym z naszych wyzwań, wspólnie ze sztabem, będzie spowodowanie, by zdobywał więcej bramek po stałych fragmentach gry. Cieszę się, że zaczął strzelanie już dziś. To jest element, w którym stoper z taką jakością może stanowić wartość dodaną dla drużyny.
Występ Morishity w środku pola
Ocena występu Ryoyi Morishity w środku pola będzie pozytywna. Japończyk szczególnie przy fazach przejściowych, gdy było więcej przestrzeni, dał nam to, czego szukaliśmy, wystawiając go na tej pozycji. Napędzał akcje, momentami, choć nie lubię takich porównań, ale chcę to zobrazować, można było porównać jego poruszanie do Luquinhasa. Tego właśnie szukaliśmy. Udziałem przy bramkach, również jako jeden z wykonawców stałych fragmentów, prezentował się dobrze. Występ pozytywny, ale musimy brać pod uwagę, na tle jakiego przeciwnika graliśmy i twardo stąpać po ziemi. Musimy docenić to, co zrobiliśmy w dwumeczu i ogólnie w tych czterech meczach na początku sezonu, ale nadal pozostać takimi samymi. Wyciągać wnioski, bo dzięki nim będziemy rozwijać się konsekwentnie i z meczu na mecz będziemy starać się być lepsi.
Nie wydaje mi się, żeby ustawienie Morishity w środku pola było jednorazowym eksperymentem. To jest kolejna możliwość, którą mamy w zestawieniu naszych piłkarzy.
Młodzi debiutanci
Nasi dzisiejsi młodzi debiutanci ciężko pracują, by doszło do takich momentów jak dziś. Mówiłem to już m.in. Jankowi Ziółkowskiemu - to jest dopiero pierwszy krok. Pracowali na to ciężko, konsekwentnie i dlatego do niego doszło. Nikt nic nie dostał za darmo. Ziółkowski stał się regularnie grającym zawodnikiem, teraz oni muszą do tego doprowadzić. Jak się jest młodym, to wydaje się, że jest dużo czasu. Tak nie jest, czas szybko ucieka i jeśli ktoś jest członkiem tej drużyny, to musi pracować po to, by najpierw stać się regularną częścią kadry, wchodzić na boisko, a potem by być w podstawowym składzie. Tego życzę tym piłkarzom.
Należy docenić w tej kwestii też środowisko, drużynę piłkarzy, sztabu i wszystkie działy w klubie. Również akademię. W tej chwili jesteśmy drużyną, która stworzyła dobre środowisko. Cieszymy się wszyscy, że kolejni młodzi piłkarze debiutują, ale to dopiero pierwszy krok. Teraz przed nami i przede wszystkim przed nimi stoi wyzwanie, by pracowali tak, aby stanowić siłę drużyny.
Nie wyróżnię szczególnie jakiegoś z tych zawodników. Każdy z nich jest na nieco innym etapie. Jan Ziółkowski i Wojciech Urbański grają regularnie. Jeśli "Urbi" nie występował więcej na początku rozgrywek, to tylko dlatego, że doskwierały mu urazy, ale w zeszłym sezonie występował w praktycznie każdym meczu odkąd jestem trenerem Legii. Potem mamy piłkarzy, którzy dopiero debiutują. Chciałbym, może nie tyle wyróżnić, co zasygnalizować coś o Mateuszu Szczepaniaku. Zadebiutował on tydzień temu, debiut był udany i niestety przy jednym bardzo agresywnym wejściu przeciwnika doznał lekkiego urazu w stawie skokowym, walczył ze sztabem medycznym nieprawdopodobnie, by móc polecieć z nami do Walii i wystąpić. Pacą po 8-9 godzin w ciągu dnia, a nawet nocy, walczył, by być dostępny. Doprowadziliśmy go do stanu, że mógł zasiąść dziś na ławce i jeśli byłaby potrzeba, to pewnie by zagrał, ale pomimo tego, że swoją pracą zasługiwał na grę, to nie mogłem tego zrobić, bo przy kolejnym agresywnym zachowaniu przeciwnika mogliśmy go stracić na więcej czasu. Chciałbym go wyróżnić i powiedzieć, że brak gry nie był związany z jego poziomem piłkarskim, tylko prewencją jego zdrowia.
Podziękowania dla sztabu medycznego
Chce jeszcze powiedzieć o naszym sztabie medycznym, bo często mówi się o nim tylko, gdy jest źle. W tej chwili, oprócz Juergena Elitima, wszyscy zawodnicy trenują na boisku, nawet Marco Burch. Zazwyczaj pamiętamy o tych ludziach gdy jest źle, a teraz, po mocnym okresie przygotowawczym, mamy całą dostępną kadrę dzięki ich pracy. Musimy wspominać o nich również w takich momentach. To oni pracują na to, byśmy mogli robić taki przegląd kadr. Mamy bardzo duży sztab medyczny i musimy o tych ludziach pamiętać.
Migouel Alfarela
Myślę, że Migouel Alfarela zadebiutuje w niedzielnym spotkaniu z Piastem Gliwice. Zarówno Francuz, jak i reszta piłkarzy którzy zostali w Warszawie, przygotują się przez resztę tygodnia do tego meczu. Dziś nie mógł polecieć z nami przez brak zgłoszenia do rozgrywek, ale do Ekstraklasy jest zgłoszony. Na treningach potwierdza swoją jakość i będzie w gotowości, by pomóc nam w niedzielę.
{sonda:458}
Komentarze: (4)
Ciekawy wywiad.
Rozsądnie to wszystko wyglada - oby na boisku szło nam jak najdłużej tak, jak do tej pory.
"W tej chwili, oprócz Juergena Elitima, wszyscy zawodnicy trenują na boisku, nawet Marco Burch."
Czyli Ramil Mustafajev jest już w treningu?
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!