Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Goncalo Feio, Bartosz Zasławski - fot. Woytek / Legionisci.com
Goncalo Feio, Bartosz Zasławski - fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 8 sierpnia 2024 r. godz. 22:00

Feio: Pokazaliśmy, że mamy sporo rezerwy na rozwój

Mikołaj Ciura, Mishka, źródło: Legionisci.com

Goncalo Feio (trener Legii): Na początku, jak zawsze, chciałbym pogratulować moim piłkarzom. Dziś nie tylko pokazali, że stać nas na wiele, a drużyna ma sporo rezerwy na dalszy rozwój, ale również mocne przygotowanie mentalne, że jesteśmy w stanie przyjechać na trudny teren i wygrać. To jest zwycięstwo zawodników, zarówno tych którzy zaczęli w pierwszym składzie, jak i tych którzy pojawili się z ławki i uwierzyli w plan meczowy. Także trzeba dedykować je tym, którzy nie zagrali, oni też cały czas byli z drużyną.

{VIDEOAD}

Chciałbym złożyć gratulacje także dla sztabu i tu chwilę się zatrzymam. W imieniu całej drużyny chcielibyśmy dedykować to zwycięstwo naszemu kitmanowi, Sebastianowi Wołowiczowi, który w klubie jest już spokojnie przez 10 lat, a dziś obchodzi urodziny. Rano, gdy śpiewaliśmy mu "sto lat", powiedział, że za każdym razem gdy ma urodziny, a Legia gra w europejskich pucharach, to wygrywa. Tak też się stało. Jest wielu ludzi w sztabie, którzy są w cieniu i nie mówi się o nich dużo, a bez ich pracy nie moglibyśmy zrobić nic, są kluczowi.

Przeciwnik postawił nam dziś mocne warunki. W pierwszej fazie meczu nasz pressing funkcjonował dobrze, ale potem rywale narzucili swoją jakość, mieli piłkę przez większość czasu w posiadaniu i nieco straciliśmy na intensywności. Nie było rytmu, w którym byśmy dobrze bronili i przenosili się z piłką, tylko faza obronna wzięła górę. Przytrafiła nam się w tym czasie również wymuszona zmiana Jurgena Celhaki. Boli nas to, że stracili dwie bramki z niskiej obrony, a byliśmy do tego przygotowani w założeniach taktycznych. To może być pokłosiem tego, że nigdy nie byliśmy zmuszeni do takiej gry w obronie. Trening jest treningiem, ale wejść na takim poziomie i wykonać to w stu procentach, nie jest łatwym zadaniem. Oprócz tych sytuacji, gospodarze nie mieli innych okazji na zdobycie gola.

Nasza bramka była świetną reakcją, a to jest dobry objaw, pokazujący silnie mentalną drużynę, którą się staniemy. Po straconym golu od razu poszliśmy do ataku, wywalczyliśmy aut, rozegraliśmy go, kapitalne dośrodkowanie i Tomas Pekhart strzelił na 1-1. Niestety, potem znów mieliśmy całą drużynę pod piłką i straciliśmy drugiego gola. W przerwie nastąpiła poprawa pewnych elementów. Przede wszystkim widziałem dużą wiarę w zespole, piłkarze chcieli grać, wziąć ciężar na siebie, odpowiedzialność za klub. To właśnie zrobili i zrobili to jakością piłkarską. Zabraliśmy im największy atut, jakim jest to, co potrafią zrobić z piłką i dziś się parę razy o tym przekonaliśmy, mieli w tej kwestii wiele jakości. Zabierając piłkę, byliśmy w stanie ich dominować i wykorzystać fazę przejściową. Analizowaliśmy przeciwnika, trener Daniel Wojtasz oglądał go na żywo, przygotowaliśmy plan, w który piłkarze uwierzyli, a w nim właśnie fazy przejściowe były kluczowe. To zadziałało, jak i ogromna rola zmienników. To czy wychodzisz w pierwszym składzie czy nie, nie jest ważne. Jesteśmy drużyną, mamy różne charakterystyki i to poskutkowało. Cieszę się, że coraz więcej zawodników może występować na różnych pozycjach. To tylko dobitniej pokazuje rozwój taktyczny tego zespołu.

Chciałby również podziękować kibicom, którzy byli z nami. Także całemu klubowi, bo organizacyjnie każdy kolejny wyjazd stoi na wysokim poziomie, a dużo osób jest w to zaangażowanych. Reprezentują nas piłkarze i dziś zrobili to kapitalnie. Połowa pracy została zrobiona, następny mecz za tydzień, a jeszcze wcześniej ligowe spotkanie z Puszczą Niepołomice. Ten mecz nie będzie przełożony, musieliśmy podjąć decyzję do zeszłotygodniowego piątku i zdecydowaliśmy tak, ze względu na zaufanie do naszych piłkarzy. Statystyki meczów przełożonych pokazują, że nigdy to nie wyszło na dobre. Dobre drużyny mogą się potknąć w lidze, tak się stało w naszym przypadku, ale też potrafią reagować. Teraz wszystkie siły skupiamy na Puszczy, a od niedzieli ruszą przygotowania do rewanżu.

To jest dwumecz. Pierwszą połowę wygraliśmy 3-2, a przed nami rewanż. Mamy lekką przewagę, również przez to, że będziemy grali przed własną publicznością, a ściany stadionu będą za nami. Nie lubię się bawić w przewidywania faworytów. Musimy się przygotować, pokazać naszą jakość, którą mamy. Jesteśmy w procesie, staramy się grać coraz lepiej i chciałbym, by piłkarze byli wspierani, kochani, bo na to zasługują.

Wyjściowa jedenastka? Powadzenie drużyny polega na tym, by wyciągać wnioski gdy coś nie działa i zmienić piłkarzy. To nie znaczy, że ci, którzy nie zaczęli dziś w pierwszym składzie, nie mają mojego zaufania, absolutnie. Po to ma się szeroką kadrę, by skorzystać z różnych piłkarzy. Ja nie boję się takich decyzji. Patryk Kun zagrał na prawej stronie, bo jego wiedza taktyczna na temat grania z trójką stoperów, poruszania się wahadłowych jest duża. Ma bardzo dużą kulturę gry na tej pozycji i skorzystaliśmy dziś z niej. Jeśli chodzi o momenty pressingowe i zamknięcie jednego z największych atutów rywala. Clement Bischoff, prawonożny skrzydłowy, takowym jest, a postawienie przeciwko niemu lewonożnego obrońcy umożliwiło nam zamykanie jego lepszej stopy do pewnego momentu. Chcieliśmy również dzięki temu wykorzystać przestrzeń za plecami obrońców i parę razy nam się to udało.

Jeśli chodzi o innych piłkarzy, to Paweł Wszołek dał taką zmianę, jaką dał, wszyscy to widzieliśmy. Nie jest tak, że przeciwnicy grają tak samo przez cały mecz. Są różne momenty, których nie zawsze da się przewidzieć, a na Legię drużyny często zmieniają plan. Wszołek na podmęczonego Bischoffa dał nam impuls do zwycięstwa, zresztą jak każdy inny piłkarz z ławki.

Póki będę trenerem Legii, nie zgodzę się na kulturę szukania winnych. Nigdy nie jest tak, że strata bramki to wina jednego zawodnika. Możemy mówić o wielu aspektach, które mogliśmy poprawić w tych sytuacjach. Żeby stracić bramkę muszą zdarzyć się 3-4 błędy. Jesteśmy drużyną, tracimy gole wspólnie, a wnioski wyciągamy w szatni m.in. poprzez analizę wideo w przerwie meczu, co zrobiliśmy również dziś. Chcemy poprawić elementy, które są do poprawy, a nie szukać winnych.

Musimy nauczyć się, że siła mentalna jest konsekwencją. W piłce nożnej będąc świetnie przygotowanym do meczu, możesz na niego wyjść i stracić gola. Taka jest piłka. Silny mental polega na trzymaniu się planu z odpowiednią wiarą. Ta drużyna to ma. Nie przegraliśmy meczu z Piastem przez brak zaangażowania. Przegraliśmy dlatego, że graliśmy słabo, ale nie przez brak chęci. Wychodzimy na każdy mecz, by wygrać. Nie zawsze idzie wszystko po naszej myśli, ale umiejętność reagowania jest kluczowa. My mamy wiarę w to, czego chcemy dokonać.

Jestem zwolennikiem szkoły, że najważniejsi w piłce są piłkarze. Trenerzy muszą czasem zrobić dwa kroki w tył i z pokorą to zrozumieć. Jesteśmy po to, by drużyna funkcjonowała razem, nakreślić na to plan. Szczególnie w dobrych momentach musimy oddać piłkarzom to, co ich. Każdy plan jest łatwo zweryfikować po wyniku. Bycie trenerem polega na tym, by wymyślić ten plan i przewidzieć te rzeczy przed meczem. Po to ma się sztab, to nie jest tylko moja praca. Cieszę się, że mam drużynę wierzącą w to, co robimy.

To, że zdobywamy wiele goli w ostatnim kwadransie, jest pokłosiem tego, że po prostu gramy do końca. Jeśli przygotujesz się taktycznie i fizycznie na cały mecz, to takie rzeczy się dzieją. Gramy z wiarą, do końca chcemy strzelić bramki i iść po więcej, a jak mamy zły wynik, to chcemy go odwrócić. Bez wiary piłkarzy to by się nie udało. W Motorze Lublin piłkarze w to uwierzyli i teraz ci, którzy nie mieli najmniejszych szans na grę w Ekstraklasie, są w niej. W Legii jest podobnie i wierzę, że będziemy wygrywać wiele meczów w końcówkach. To nie znaczy jednak, że nie chcemy rozstrzygać spotkań wcześniej.

Nie będę zdradzać planów na mecz z Puszczą. Przegraliśmy mecz ligowy, ale nie możemy zacząć seryjnie oddawać punktów. Nie wydaje mi się, żebym miał piłkarzy wybierających jakiś mecz. Do każdego spotkania przygotowujemy się na maksimum naszych możliwości, z szacunku do przeciwnika i naszych kibiców. Tak będziemy czynić dalej. Pomimo że ta drużyna się rozwija, to mamy kadrę do rywalizowania na trzech frontach. Ci, którzy pokazali się dziś dobrze i będą chcieli zagrać w rewanżu, muszą pokazać się z dobrej strony również w niedzielnym spotkaniu. Ci co nie grali, a będą grali z Puszczą, również będą musieli się pokazać dobrze, by zagrać z Duńczykami. Ta drużyna chce wygrywać w każdym meczu.

Blaz Kramer jest jednym z przykładów piłkarza, który przygotowywał się do tego meczu od samego początku, analizował, na lotnisku rozmawiał, jak możemy wykorzystać nasze atuty. To było coś niesamowitego. Miałem z nim rozmowę, że nie zacznie w pierwszym składzie, ale uwierzył w mój plan i wszedł z ławki z takim samym nastawieniem. Takie zachowanie życie wynagradza. Nie dziwię się, że interesują się nim inne kluby, bo jest napastnikiem, który generuje "liczby". Został z nami i jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Nie mogę powiedzieć za dużo na temat kontuzji Jurgena Celhaki, bo będziemy jeszcze przeprowadzać dogłębną diagnozę. On ma problem mięśniowy, nie wiemy jak bardzo poważny. Bardzo długo czekał na taki mecz, chciał udowodnić, jak ważnym elementem drużyny może być. Był to dla niego ważny mecz. Jeśli zszedł, to naprawdę czuł, że jest źle. Teraz musimy o niego dbać, bo jest to dla niego trudny moment. Chce grać, być ważnym, a jeśli kolejna kontuzja go zahamuje, to nie będzie mu o to łatwo.

{sonda:458}



Komentarze: (14)

Jurus , 08.08.2024 22:24:45 - *174.50

Brawo faja !

Obrońca uciśnionych, 08.08.2024 22:27:03 - *supermedia.pl

Wcale sie nie dziwię, że broni tego ręcznika, jak nawet nie ma kim go zastąpić

lucho_83, 08.08.2024 22:34:06 - *chello.pl

Mam wrażenie, że Feio zaczyna gwiazdorzy, lekki przy...upas z niego wychodzi...ale jak będzie miał dobre wyniki i ogarnie to towarzystwo to będzie Mistrzostwo!

(L)evinho.Onet.Pl, 08.08.2024 22:47:45 - *orange.pl

Brawo trenerze... Tak jak pan powiedział - na razie wygraliśmy jedna połowę... Zdrowia i powodzenia w następnych spotkaniach.

Witamina1916, 08.08.2024 23:09:15 - *plus.pl

Juz kolejny raz nie da sie czytać tego jego gadania , 7 min lektura , powinny być jakieś streszczenia jego wywiadów

Rdm, 08.08.2024 23:36:25 - *play-internet.pl

Pierd pierd eniem ale reakcja na takiego guala powinna być max w 55 min. Zszedł i od razu padła bramka. Gra w kratkę z czego 68%meczów na minus. Oby ten zmiennik go wyleczył.

Ryj, 09.08.2024 00:01:30 - *t-mobile.pl

@Witamina1916: Malkontent z wyboru.

Luk, 09.08.2024 00:08:20 - *timplus.net

Przyznaję bez bicia mniej już wierzyłem w Tomka, bardziej skupiałem się na Kramerze, ale dziś Pekhart pokazał, że nadal może być wartością dodatnią i za to mu chwała. Uważałem, że Fejo jest lepszy od naszych ostatnich trenejro, ale na stałe... powoli zmieniam zdanie, może to jest taki Papszun Legii? Jednak jak to mawiają, czas pokaże ;] Z fartem ferajna!!!

eLpolo, 09.08.2024 07:02:48 - *137.74

@Witamina1916: Ja akurat lubię takie szczegóły. Nie od wszystkich trenerów ( u nas jeszcze takiego nie było) można dowiedzieć się na temat funkcjonowania zespołu, nie mówiąc już o sztabie.

Józek1916, 09.08.2024 09:54:33 - *248.17

@Witamina1916: Kto ci karze czytać? Nie chcesz nie czytaj i najlepiej nie wchodź na tą stronę żeby nie pisać durnych komentarzy

W(L), 09.08.2024 10:02:02 - *waw.pl

Qrwa ile on może gadać,redakcjo prosimy o streszczenia jego wypowiedzi..............

LWGZ, 10.08.2024 10:27:46 - *orange.pl

Idzie ku lepszemu przed meczami z Puszcza oraz rewanzem z Broendby !!!!

Adal, 10.08.2024 10:31:59 - *chello.pl

Gual cały czas macha łapami po swoich nieudanych zagraniach. Jego mowa ciała jest beznadziejna.

Traktor, 10.08.2024 11:53:56 - *net.pl

@Witamina1916: Zdecydowanie to lubię. Ten gość wygląda na takiego, który wie o co w tym wszystkim chodzi. Czy mu się uda sprzedać tą wiedzę zawodnikom ? Nie wiem. Zobaczymy

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!