Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Bartosz Kapustka - fot. Mishka / Legionisci.com
Bartosz Kapustka - fot. Mishka / Legionisci.com
Czwartek, 15 sierpnia 2024 r. godz. 22:30

Kapustka: Jutro nikt nie będzie pamiętać, w jaki sposób awansowaliśmy

Mikołaj Ciura, źródło: Polsat Sport

- To nie był łatwy mecz, ale jutro już nikt nie będzie pamiętać, w jaki sposób awansowaliśmy. Chcieliśmy dziś wygrać, ale najważniejsze było to, by nie przegrać tego meczu i udało nam się to zrealizować - powiedział po remisie w rewanżowym spotkaniu z Brøndby IF pomocnik Legii, Bartosz Kapustka.

{VIDEOAD}

- Musimy poprawić naszą grę, ale cieszymy się z tego, że to my nadal jesteśmy w grze o Ligę Konferencji, a Brøndby musi pakować się do domu i czekać na następny rok.

- Spodziewaliśmy się, że Duńczycy będą tworzyć przewagę w różnych sektorach boiska. Ta drużyna nie trzyma się schematów, zawodnicy, którzy nominalnie występują na którejś pozycji bardzo mocno się rotują i wtedy zdarzają się takie sytuacje, że tworzą sobie w którymś miejscu na boisku przewagę. Przez to też mają większe posiadanie gry. Nie mieli wiele stuprocentowych sytuacji, a my byliśmy przygotowani na to, że będą chcieli być przy piłce jak najdłużej.

- Wszyscy wiedzieliśmy, że ta pierwsza połowa nie była dla nas dobra i że jeśli nadal będziemy tak grać, to w drugiej części Brøndby może to wykorzystać i wygrać mecz. Piłkarze mieli taką świadomość, ale trener w przerwie na pewno dał nam kilka cennych wskazówek.

- W drugiej połowie mogliśmy pokusić się o kontrataki, z których tworzyliśmy sobie dobre okazje, ale mogliśmy je wykorzystywać lepiej. Ja miałem taką sytuację, gdy próbowałem znaleźć Marca Guala, Ryoya Morishita miał na nodze piłkę meczową, którą powinien zakończyć ten mecz. Najważniejsze, że zremisowaliśmy i jesteśmy dalej w grze.

- Tak jak powiedziałem, byliśmy przygotowani na to, że rywale będą mieli większe posiadanie piłki i będą rozgrywać ją cierpliwie. Dla nas było najważniejsze to, by w finalnych momentach nie dochodzili do dogodnych sytuacji, nie mogli czysto uderzyć piłki bądź dograć w pole karne. To było dla nas kluczowe.

- W Legii Warszawa zmienić oblicze meczu mogą nie tylko ci, którzy wychodzą na spotkanie w pierwszej jedenastce. Mamy dużą liczbę zawodników, którzy ciężko pracują, by dostać swoją szansę. Dziś niektórzy z nich byli nawet poza ławką. Mamy dużo jakości i jeśli będziemy grać na kilku frontach, to jest to naszym atutem.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!