Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Paweł Wszołek - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Paweł Wszołek - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Czwartek, 19 grudnia 2024 r. godz. 23:55

Wszołek: Najlepsze momenty przyjdą wiosną

Mikołaj Ciura, źródło: Polsat Sport

- Udało nam się awansować i wykonać nasz cel, jakim było zakończenie fazy ligowej Ligi Konferencji w pierwszej 8. Po dzisiejszym meczu na pewno czujemy niezadowolenie, bo jesteśmy ambitną drużyną. Nie lubimy przegrywać - powiedział po porażce z Djurgårdens IF prawy obrońca Legii, Paweł Wszołek.

{VIDEOAD}

- Były momenty, w których ten mecz mógł się inaczej potoczyć. Słyszałem, że zdobyliśmy prawidłową bramkę na 1-1, która nie została zaliczona. To jednak już było, nie cofniemy czasu. Spotkanie było szalone - zamknięty dach, po kilku minutach odpalone race i kilkanaście minut przerwy. Potem były problemy z widocznością, ale też oddechem, zatykało nas. Nie chcę szukać jednak wymówek.

- Przegraliśmy 1-3, były lepsze i dobre momenty. Mamy sporo materiału do analizy. Koniec końców chciałbym pochwalić drużynę. Zakwalifikowaliśmy się od razu do 1/8 finału, co było naszym celem. Fazę ligową musimy ocenić przez pryzmat wszystkich sześciu meczów i wychodzimy z podniesioną głową. Zawsze jest sporo do poprawy, jesteśmy ambitną drużyną, chcemy się rozwijać i jestem przekonany, że najlepsze momenty przyjdą wiosną.

- Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie tak grać. To spotkanie stało pod znakiem walki w powietrzu, o długie piłki. W tym właśnie bardzo przeszkadzał brak widoczności, szczególnie w pierwszej połowie. Nawet w kamerach ledwo co było widać. Trener Goncalo Feio uczulił nas, że będzie to mecz walki i będziemy musieli sobie z tym poradzić, zbierać drugie piłki i kontrolować długie zagrania. O tym, co trener powiedział nam podczas przerwy związanej z zadymieniem, nie chcę za dużo mówić, bo to zostaje między nami.

- Nasi kibice zawsze nas wspierają. Obojętnie, gdzie pojedziemy, oni są z nami w licznym gronie i możemy na nich liczyć. Wspierają nas dopingiem przez cały sezon i za to chciałem podziękować w imieniu drużyny. W każdym meczu zostawiamy serce na boisku, nie zawsze wygrywamy, ale to nie znaczy, że nie chcemy. Mam nadzieję, że w następnym roku porażek będzie jak najmniej i zrealizujemy nasze cele.

- Nie jest najważniejsze, kto wychodzi z opaską kapitana. W naszej drużynie każdy musi być dla siebie kapitanem, pomagać sobie. Mamy zespół, w którym tak jest, niezależnie od tego co się dzieje. Na pewno jest to dla mnie wyróżnienie, być kapitanem najlepszej drużyny w kraju. Jest to zaszczyt i wielka rzecz.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!