
Paweł Wszołek i Juergen Elitim - fot. Woytek / Legionisci.com
Wszołek: Wpadki w lidze to nasza wina
Mikołaj Ciura, źródło: TVP Sport
- Najważniejsze w dzisiejszym meczu było zaangażowanie. Trener powtarzał nam po meczu z Pogonią, żebyśmy reagowali po stratach, byli agresywni. Tak to wyglądało zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Widać było różnicę jakości. Zasłużyliśmy na tak okazałe zwycięstwo - powiedział po zwycięstwie w półfinale Pucharu Polski prawy obrońca Legii, Paweł Wszołek.
{VIDEOAD}
- Wygrywamy 5-0 i jesteśmy w finale. Teraz musimy szybko się regenerować, bo przed nami ważny mecz ligowy w Zabrzu z Górnikiem. Mamy sporo do udowodnienia w lidze, zgubiliśmy sporo punktów. Dziś trzeba jednak docenić całą drużynę, oddać szacunek. Jedziemy dalej.
- Miałem duże problemy przed tym meczem. Od soboty wieczór do poniedziałku zmagałem się z wirusem, przez który straciłem 2,5 kg. Nie było dziś łatwo, były momenty, w których mnie zatykało, szczególnie po 70. minucie. Nie ma co jednak szukać usprawiedliwień. Czasami zdarzają się takie sytuacje, gdy zawodnik musi wyjść na boisko nie w pełni przygotowany. Wszystko było jednak pod kontrolą i wielki szacunek dla sztabu medycznego, który odizolował mnie od drużyny, postawił na nogi i pozwolił wrócić na dzisiejszy mecz.
- Przy moim golu w końcu podjąłem decyzję o strzale z takiej pozycji. Koledzy się ze mnie śmieją, że brakuje mi większego egoizmu i częstszych strzałów z takiego miejsca, z którego strzał jest ciężki do obrony dla bramkarza, gdy uderza się pod poprzeczkę. Dziś się udało trafić i cieszę się z tego. Dziś jest rocznica śmierci św. Jana Pawła II, mam tatuaż papieża na ręce i to mi przyniosło szczęście. Jestem osobą wierzącą, więc wierzę w takie momenty i to, że ta bramka przyszła z góry.
- Wyściskałem się po golu z trenerem Goncalo Feio i to była dedykacja dla niego. Trener ciężko pracuje, noce i dnie. Jest pracoholikiem, wkłada ogrom pracy w naszą drużynę. Wiemy, że w lidze zawiedliśmy w wielu meczach, ale to jest nasza wina, piłkarzy. Brakuje nam momentami koncentracji. Daliśmy ciała w wielu spotkaniach, bo mogliśmy walczyć do końca o mistrzostwo. Chciałem jednak podziękować trenerowi Feio, bo dalej we mnie wierzy, a ja nauczyłem się od niego wielu rzeczy przez te półtora roku. Nie podlizuję się, ale mam szacunek do jego ciężkiej pracy wraz ze sztabem, którzy pracują na takie momenty, jak dziś. Jesteśmy nadal w grze o Puchar Polski, gramy nadal w Lidze Konferencji i to duża zasługa właśnie ich.
- Patrząc na to, jakie były pary półfinałowe, nie ubliżając nikomu, finał Legia - Pogoń był wymarzony. Widzimy się 2 maja, ale mamy przed sobą jeszcze inne ważne mecze i wyzwania. Po spotkaniu z Pogonią również mówiłem Kamilowi Grosickiemu, że widzimy się w finale i tak jest.
Komentarze: (15)
Dawno nie było żeby piłkarz po tylu kompromitacjach bronił trenera czyli WSZYSCY WON
A nie zauważyliście że po wygranych meczach piłkarze ciągle wspominają coś o trenerze jaki jest och i ach? A może oni w ogóle nie trenują albo grają w dziadka na treningu że go tak bronią. Z drugiej strony jak piłkarz sam się przyznaje że w lidze brak im koncentracji to ja już nic nie rozumiem.
@Kristof: Finał ok...natomiast z przyjaciółmi...ogarnij się...
Zwyczajnie to Ruch był słaby i tyle. W każdym bądź razie życzę wam zwycięstwa nad konserwami w finale.
Trzeba przyznać, że jeśli Faja zdobędzie PP i nawet odpadnie z Ch, to wgrał Puchar w swoim pierwszym sezonie... Nie wiem sam już... Liga Liga... Mamy szrot... Faja nie jest naj naj... Ale wiem kim jest... A z liczb wynika że potrafi... Jeśli zdobędzie PP. Jeśli nie... Cóż. Byłeś i tyle.
@robochłop: Przynajmniej ma swoje zdanie, nie to co Ty. Z gniazda kazali bluzgać na Pogon wiec bezrefleksyjnie wykonujesz rozkazy jak zwykły pionek
Łatwo nie będzie z Pogonią się gra ciężko. Ale jest to jeden mecz !
@robochłop: co się ogarnij? Sam się ogarnij,dla jednych Pogoń zawsze będzie przyjacielem bo mamy dużo znajomych a dla innych np przyjacielem będzie taki radomiak którego no też wielu kibiców zwyczajnie nie uznaje więc nie układaj ludziom życia i hejtuj
Wpadka to może być jedna na jakiś czas, a Wy w lidze raz na jakiś czas zagracie dobry mecz...
@Luk: a jak każą ci na żylecie zesrac się i zjeść gówno to też to zrobisz czy będziesz miał własne zdanie ?
@RKS Raków: Po pierwsze to nie pisze i nie mówi się po polsku: "w każdym bądź razie". Mówimy w każdym razie. Po drugie to nie konserwami tylko paprykarzami, uwierz, to jest różnica. Po trzecie dziękuję i pozdrawiam. ?
Jeśli blamaże w lidze to wasza wina, to pomimo tego jak bardzo byście nie chwalili trenera, sami taką postawą go zwalniacie. Trenera rozlicza się za wyniki, a to wy piłkarze jesteście wykonawcami tego co zleci wam trener. Jeśli partolicie zlecone zadania sami trenera wkopujecie. Tak trudno to pojąć? Wszyscy piłkarze mają rozumki jak Puchatek?
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:



NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!