Konferencja po meczu Legia - Unia. Od lewej: trener Unii, spiker Lech Kwasiborski i trener Legii Jacek Gembal - fot. Bodziach / Legionisci.com
Wspomnienia: Kibicując koszykarskiej Legii (18)
Bodziach
Opisana ostatnio afera z meczu koszykarzy Legii z Czarnymi Słupsk nie była ostatnią, jaka miała miejsce w sezonie 2002/03. W ostatnim meczu drugiej rundy rozgrywek legioniści przegrali z Unią Tarnów i przed bezpośrednimi meczami o utrzymanie, nie mieli już szans na pozostanie w ekstraklasie. Szkopuł w tym, że naszemu klubowi mógł zostać przyznany walkower za wspomniany mecz z "Jaskółkami", zaś Jacek Gembal domagał się powtórzenia zawodów.
Mecz Legii z Unią rozegrano 26 kwietnia 2003 roku. Miał się rozpocząć o godzinie 17:00 na Bemowie. Problem w tym, że goście dojechali na miejsce 18 minut po czasie i zgodnie z przepisami sędziowie powinni odgwizdać walkowera dla naszej drużyny. "Jacek Gembal nie zamierzał zdobywać punktów bez walki, jednak goście nie wykazali się kulturą. Powinni bowiem zapytać, czy Legia zechce zagrać (lub ewentualnie po meczu podziękować Legii za to, że przystąpiła do meczu). Tego zabrakło i o to, oraz o niepowiadomienie o spóźnieniu, miał później pretensje szkoleniowiec Legii" - pisałem w relacji z tego meczu rozegranego przed 10-laty.
"Żywiołowe protesty Gembala o odgwizdanie walkoweru lub przełożenie meczu komisarz przyjmował z pokorą, ale nic nie robił - podobnie sędziowie, którzy przyznali się, że wiedzieli od godziny, że Azoty się spóźnią. - Wiedzieli wszyscy, tylko nie ja! A moi zawodnicy jak debile biegają od półtorej godziny po parkiecie, bo myślą, że zaraz grają! - grzmiał Gembal" - pisała z kolei Gazeta Wyborcza.
Mecz rozpoczął się o 17:26 i początkowo to Legia była stroną przeważającą. Nasz zespół prowadził najpierw 6-1, później 16-13, a do przerwy 40-35. Legioniści nie mogli osiągnąć większej przewagi nad rywalem - najwyższe prowadzenie Legii miało miejsce na początku III kwarty: 46-40. Niestety do końca tej części gry nasz zespół zdobył tylko dwa punkty, przy 11 "Jaskółek" i przed czwartą kwartą Unia prowadziła różnicą trzech punktów.
Legia wyszła jeszcze na prowadzenie w 32. minucie (57-56), ale było to ostatnie w tym meczu. Za 5 fauli boisko opuścili Dominik Czubek i Wojciech Leśniak i bez nich w składzie Legia potrafiła jeszcze dojść rywali na 2 punkty, w 37. minucie spotkania. Końcówka należała jednak do gości, którzy ostatecznie zwyciężyli 80-71. Po meczu rozgorzała dyskusja na temat zlekceważenia legionistów przez Unię - chodziło o spóźnienie ekipy z Tarnowa na mecz i niepowiadomienie o tym gospodarzy.
"Na pomeczowej konferencji Jacek Gembal podkreślał, że goście najzwyczajniej w świecie zlekceważyli Legię spóźniając się na spotkanie. W odpowiedzi II trener gości tłumaczył, że jego zespół utknął w korku, z powodu robót ulicznych. Następnie zaczął się kłócić, że wraz z drużyną był gotowy do gry...o 17:15. Gdy dziennikarze zgodnie zaprzeczyli jego słowom, Krzysztof Kocoł krótko stwierdził: 'i tak mi tego nie udowodnicie'. Nie to chciał osiągnąć Jacek Gembal, który najzwyczajniej w świecie oczekiwał szacunku ze strony gości. Trener gości dowiedziawszy się, że spotkanie (jak i godzina jego rozpoczęcia) jest nagrane na kamerze, zaskoczył wszystkich propozycją 'nie do odrzucenia': 'to proszę wysłać kamerę do Tarnowa'. Szkoleniowiec gości był bardzo zmieszany na konferencji i nie potrafił odpowiedzieć na większość pytań sensownie. W pewnym momencie zdenerwowany zwrócił uwagę jednemu z dziennikarzy: 'Ale jak pan siedzi?! Noga na nogę? Przecież to nie pub...chyba, że pójdziemy zaraz po dwa piwa'. Po piwa nikt nie poszedł, a konferencja została zakończona słowami Jacka Gembala: 'Ja już nie mam nic więcej do powiedzenia'. Na podsumowanie spotkania najlepiej pasują błagalne słowa II trenera Unii: 'proszę mi nie mówić, że się kompromituję'" - pisaliśmy o meczu na LL!
Warto dodać, że Jacek Gembal zaproponował przyjezdnym powtórzenie meczu. "Nie miałbym jednak nic przeciwko powtórzeniu spotkania. Unia, mimo iż grała z marszu, była w lepszej sytuacji. Moi zawodnicy po 90 minutach treningu byli po prostu zmęczeni. Nikt nie raczył mnie poinformować, że drużyna gości się spóźni. To przecież gospodarz wyznacza godzinę rozpoczęcia spotkania, a nie sędziowie. Ci także zachowali się wbrew regulaminowi. Przecież to amatorstwo. Początek meczu był wyznaczony na godzinę 17, więc oni o 16:40 powinni już być na stanowiskach, tymczasem siedzieli sobie w swoim pokoju... Unia nas po prostu zlekceważyła. Dlaczego my mamy ponosić konsekwencje czyjegoś błędu? My się nigdy nie spóźniliśmy, zawsze jesteśmy dwie godziny przed rozpoczęciem meczu, a także podróżujemy w dniu meczu. W zawodowstwie jest tak, że ludzie się szanują. Nikt nas nie przeprosił...nikt nie powiadomił o spóźnieniu. Gdybym wiedział, że Unia się spóźni - przełożyłbym rozpoczęcie spotkania na godzinę 19. Wziąłbym zawodników na spacer, bo oni po tak długim treningu przed meczem byli po prostu zmęczeni..." - mówił po meczu trener Legii.
"Komisarz PLK Bolesław Antonijczuk poinformował "Gazetę", że w przypadku spóźnienia zespołu stosuje się ogólne przepisy FIBA, które mówią o 15-min oczekiwaniu na zespół gotowy do gry. - Jednak o kilka minut nie będziemy się spierać. Trzeba dążyć do tego, żeby mecz się rozpoczął. Zapoznam się z dokumentami za kilka dni, ale raczej nie jestem nastawiony na żadne walkowery - mówi Antonijczuk" - pisała Wyborcza. Komisarzem meczu Legia - Unia był Włodzimierz Narczyński.
26.04.2003: Legia Warszawa 71-80 (16-19, 24-16, 8-16, 23-29) Unia Tarnów
Legia: Sulima 17 (4), Leśniak 14, Czubek 13 (2), Lipiński 8 (1), Kuraś 7, Błaszczyk 6, Dębski 6 (2), Nawrot 0, Suchomski 0
Czarni: Golański 23 (3), Lofton 18, Hughes 17 (2), Wichniarz 12 (1), Chromicz 7 (1), Doliński 3, Potulski 0, Marculewicz 0, Dobosz 0
Kibicując koszykarskiej Legii (17)
Kibicując koszykarskiej Legii (16)
Kibicując koszykarskiej Legii (15)
Kibicując koszykarskiej Legii (14)
Kibicując koszykarskiej Legii (13)
Kibicując koszykarskiej Legii (12)
Kibicując koszykarskiej Legii (11)
Kibicując koszykarskiej Legii (10)
Kibicując koszykarskiej Legii (9)
Kibicując koszykarskiej Legii (8)
Kibicując koszykarskiej Legii (7)
Kibicując koszykarskiej Legii (6)
Kibicując koszykarskiej Legii (5)
Kibicując koszykarskiej Legii (4)
Kibicując koszykarskiej Legii (3)
Kibicując koszykarskiej Legii (2)
Kibicując koszykarskiej Legii (1)
Komentarze: (1)
Czytając materiał można dojśćdo wniosku że Jacek G doprowadził do meczu który odbyć się nie powinien... widocznie duch sportowy postawiono na pierwszym miejscu
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
lub wykorzystaj
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!