Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 22 maja 2005, godz. 19:00
Ekstraklasa - 23. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 21' Sokołowski I
  • 30' Włodarczyk
  • 35' Włodarczyk
  • 61' Magiera
  • 71' Włodarczyk
5 (3)
Herb Wisła Kraków Wisła Kraków
  • 85' Żurawski
1 (0)

Sędzia: Tomasz Pacuda (Częstochowa)
Widzów: 14000
Pełen raport
Piotr Włodarczyk przełamał się i strzelił hat-tricka. Wisła została zdemolowana!

Demolka Wisły!!!

Legia Warszawa pokonała we wspaniałym stylu obecnego i przyszłego mistrza kraju – Wisłę Kraków! Gospodarze rozegrali kapitalny mecz grając niezwykle ofensywnie i skutecznie w obronie. Genialna postawa każdego z graczy „Wojskowych” miała decydujący wpływ na tak duże zwycięstwo. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Legioniści przystępowali do tego meczu osłabieni brakiem Vukovica, Surmy i Rzeźniczaka. Z kolei Wisła przyjechała w najsilniejszym zestawieniu i co oczywiste, postrzegana była za faworyta. Nasi piłkarze pokazali gościom z Krakowa, że grać w piłkę potrafią! I to jak potrafią!

Już pierwsza akcja meczu przyniosła zagrożenie pod bramką Boruca. Do tej sytuacji doprowadził Fankowski, którego drybling nie zakończył się na szczęście golem. W 3 minucie Żurawski strzelał z ostrego kąta a piłka przeturlała się wzdłuż linii bramkowej! Po raz kolejny niewiele brakowało... Chwilę później Włodarczyk uderzył wysoko ponad bramką z 16 metrów. W 18 minucie Saganowski strzelał mocno głową, ale na posterunku był Majdan. Jednak już dwie minuty później było 1:0 dla Legii! Sokołowski I poszedł z piłką przez pół boiska po czym podkręcił piłkę tak, że bramkarz Wisły nie miał najmniejszych szans! Przepiękna bramka! W 22 minucie Saganowski znalazł się sam przed Majdanem, ale niestety wpadł prosto na byłego gracza Pogoni Szczecin. W odpowiedzi Frankowski trącił po dośrodkowaniu lekko piłkę jednak zrobił to zbyt lekko i Boruc nie miał problemów z obroną tego strzału. W 29 minucie Legia strzeliła drugą bramkę! Po dośrodkowaniu Sokoła I głową piłkę do bramki skierował Włodarczyk! W kolejnego akcji było już 3:0! Po rzucie rożnym wykonywanym przez Kiełbowicza, piłkę do bramki wbił ponownie Włodar! Niesamowite 5 minut Legii! W 39 minucie Żuraw znalazł się dobrej sytuacji, ale kapitalnie powstrzymał go Wojtek Szala. Na kilka minut przed końcem Sokół I próbował strzału głową – na posterunku był jednak Majdan. W ostatnich sekundach Kłos w złości uderzył z 40 metrów i tylko cud sprawił, że Boruc dosięgnął tej piłki!!! Skończyło się na strachu i rzucie rożnym.

Druga połowa to jeszcze lepsza gra Legii. Kapitalnie prezentował się Choto, który wielokrotnie ośmieszał Frankowskiego i jego kolegów! W zasadzie nie sposób jest wskazać Legionistę, który zanotowałby dziś słaby mecz. W 49 minucie dośrodkowanie Szali w ostatniej chwili wybił Baszczyński. W 56 minucie Saganowskiemu zabrakło centymetrów by odebrać piłkę Kłosowi pod polem karnym Jednak chwilę potem było 4:0! Na rajd zdecydował się Magiera, który wykończył swoją akcję pięknym strzałem obok Majdana! Gola koniecznie chciał zdobyć Kiełbowicz, ale nawet po świetnej akcji z Włodarczykiem strzelił ponad bramką. W 66 minucie niedawno wprowadzony Mijajlovic strzelał z linii pola karnego – prosto w Boruca. W odpowiedzi Saganowski główkował wprost w Majdana. Nie minęło kilka sekund a było już 5:0!!! Sagan odegrał głową do Włodarczyka a temu nie pozostało nic innego jak strzelić obok bezradnego Majdana! W 74 minucie Djoković po raz kolejny próbował strzału z dystansu, jednak i tym razem nie była to próba udana, aczkolwiek za każdym razem były to dość groźne uderzenia. Po chwili znalazł się sam przed Majdanem, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Od tej chwili Legia opadła nieco z sił. Widać jak dużo ją kosztowało 80 minut gry na pełnych obrotach. Wykorzystał to Żurawski strzelając honorową i zarazem jedną z piękniejszych bramek meczu. Zrobiło się więc 5:1 i tak zostało już do końca.

Gratulacje można składać Legii bez końca. Nareszcie nasi piłkarze pokazali, że żaden przeciwnik nie jest im straszny, a i mistrzowi Polski potrafią zaaplikować 5 goli!

Autor: Szmiciu