|
Kielce - Sobota, 23 września 2006, godz. 20:15 Ekstraklasa - 8. kolejka |
|
Korona Kielce
- 5' Djoković
- 36' Bagnicki
- 81' Zganiacz (k)
|
3 (2) |
|
Legia Warszawa
| 1 (0) |
Sędzia: Krzysztof Słupik Widzów: 15500 Pełen raport |
|
W Kielcach race i dym z rac zastąpiono reflektorami i sztucznym dymem - fot. Bodziach |
Piłka nożna dla kibiców
Kibice Legii nie mogli obejrzeć meczu w Kielcach z powodu zakazu wyjazdowego, który po raz nie wiadomo który nałożyła na nas Ekstraklasa S.A. Byli jednak tacy, którzy zaryzykowali... W większości przypadków, zgodnie z przewidywaniami, "odbili" się oni od bram.
Zdobyć bilet na ten mecz nie było łatwo. Szczególnie będąc zameldowanym w Warszawie. Kielczanie ogłosili bowiem, że wejściówki mogą nabyć wszyscy... poza mieszkańcami województwa mazowieckiego. Oto jak w wolnym kraju wszystkich traktuje się równo. Miejscowi ubrani w pasiaste koszulki tłumnie zmierzali na stadion przy Ściegiennego. Niestety tym razem w sektorze gości zamiast warszawskich kibiców zasiedli głównie Koroniarze i zaprzyjaźnieni z Koroną fani Stali Mielec. Jako że jedną ze zgód Korony jest także nasz rywal zza miedzy, MKSiacy parokrotnie przed meczem dawali po sobie poznać, że nie przepadają za Legią. W czasie meczu jednak tylko raz - i to nie z młyna, zaśpiewali nieprzychylną nam pieśń.
Na początek meczu Korona przygotowała oprawę złożoną z pasów materiału, z których ułożone zostało hasło "To my Scyzory", skandowane później przez cały stadion. Była także żółto-czerwona kartoniada na części trybun (kartoniki miały utworzyć jakieś hasło, ale efekt był bardzo nieczytelny). Efekt równego dopingu kilkunastotysięcznej publiczności za to był naprawdę bardzo dobry. Sporą rolę odgrywa tu zapewne nagłośnienie miejscowego wodzireja, którego głos słyszalny jest także po drugiej stronie stadionu. Najlepiej dopingują fani zasiadający za obiema bramkami. Kibice z prostej do śpiewów włączają się w przypadku akcji ofensywnej swojej drużyny.
Niestety dosyć szybko stadion Korony eksplodował z radości, a jedynie kilka pojedynczych osób, którym udało się przebrnąć przez zasieki... miało w tym czasie smutne miny. W repertuarze Korony znaleźliśmy wiele podobieństw do naszych pieśni, ale oczywiście niczego nie sugerujemy. Trochę nieoryginalnie wyglądał jednak młyn złocisto-krwistych tańczących labada, czy też wykonujących znany nam dobrze taniec w stylu pogo. Sytuacja na boisku zachęcała kibiców do śpiewów. Zachęcał również tutejszy gniazdowy. Nad nim natomiast znajdowało się urządzenie częściej widywane w dyskotekach. Służyło m.in. do podświetlenia transparentu z wizerunkiem kibiców. Pod nim znajdował się transparent z hasłem "W naszym mieście ludzie z tego słyną, Korona miłością, kibice rodziną".
Kielczanie kilkakrotnie w czasie meczu skandowali hasło "Piłka nożna dla kibiców" oraz ubliżali PZPNowi. Niestety cały czas czekamy, kiedy za tych ostatnich weźmie się prokuratura i przestaną się oni mieszać w sprawy, o których nie mają pojęcia. Zgodnie z decyzją działaczy (choć nie PZPN a Ekstraklasy), fani Legii tej jesieni nie powinni przekraczać tabliczki "Warszawa". Nawet jeśli ich zespół grać będzie w zaprzyjaźnionym Szczecinie. Wcześniej, zanim przyjdzie nam olewać kolejne zakazy, możemy się jednak zupełnie legalnie pojawić w Wiedniu. Ostatnia nasza wizyta w tym mieście była dosyć długo wspominana przez miejscowych. Liczymy, że tym razem będzie nas jeszcze więcej, pozostawimy po sobie jeszcze lepsze wrażenie, a nasi piłkarze w końcu pokażą charakter.
Frekwencja: 15.500
Kibiców gości: 0 (zakaz)
Autor: Bodziach