fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Widzimy się jesienią w Europie!
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Legia Warszawa wygrała po rzutach karnych z FC Midtjylland i to ona zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy! W regulaminowym czasie gry padł remis 1-1, a ten rezultat utrzymał się również w dogrywce. W karnych lepsi byli "Wojskowi", wygrywając 6-5! Brawo!
{VIDEOAD}
Pierwszy kwadrans gry był intensywny, szczególnie jeśli chodzi o postawę legionistów. Gospodarze atakowali wysoko pressingiem swoich przeciwników, zmuszając ich tym samym do błędów. Gracze Kosty Runjaicia starali się przeprowadzać akcje lewą stroną boiska, gdzie biegał szybki Patryk Kun. Pomimo optycznej przewagi "Wojskowych", na tablicy wyników nadal utrzymywał się remis. W 22. minucie z dobrej strony pokazał się właśnie wspomniany Kun, który poprowadził jedną z kontr Legii tego wieczoru. Niestety, w kluczowym momencie obrońca mocno się pogubił i został dogoniony przez jednego z defensorów, przez co ostatecznie zyskaliśmy tylko rzut rożny. Kolejne minuty upływały, ale na murawie nadal brakowało tego co najważniejsze, czyli celnych strzałów.
Tuż przed przerwą groźnie było w polu karnym Legii. Wówczas na jego skraju z piłką znalazł się Aral Simsir, który przymierzył w kierunku dalszego słupka i na całe szczęście zabrakło mu nieco precyzji. Kopnięta przez niego piłka przeleciała obok spojenia słupka z poprzeczką. Chwilę potem Franculino Dju wygrał walkę jeden na jeden z Rafałem Augustyniakiem, przez co stanął niemal oko w oko z Kacprem Tobiaszem. Na szczęście kąt był na tyle ostry, że jego uderzenie trafiło tylko w boczną siatkę. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy... najpoważniejsze ostrzeżenie dla legionistów. Zagrożenie powstało po dobrze egzekwowanym stałym fragmencie gry, przez co do sytuacji strzeleckiej doszedł jeden z Duńczyków. Jego główkę jednak instynktownie przed siebie odbił Tobiasz. Pierwsza odsłona meczu nie porwała, chociaż końcówka była poważnym ostrzeżeniem dla gospodarzy na dalszą część spotkania.
fot. Mishka / Legionisci.com
Niedługo po zmianie stron dobra próba Josue z rzutu wolnego. Kapitan Legii kopnął piłkę mocno w kierunku lewego słupka bramkarza, ale niestety uczynił to nieco niedokładnie. Widać jednak było, że gospodarze po przerwie prezentowali się zdecydowanie lepiej niż przed nią. Na dowód tego w 53. minucie wyszli na upragnione prowadzenie! Josue wypuścił na prawej stronie rozpędzonego Pawła Wszołka, który spod linii końcowej dośrodkował w pole karne Midtjyland. Tam na futbolówkę już czekał Tomas Pekhart, który głową uderzył wprost nie do obrony. W tym momencie "Wojskowi" uczynili olbrzymi krok w kierunku awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy!
Po wyjściu na prowadzenie Legii grało się łatwiej, jednak nadal musiała być bardzo uważna w obronie. W 69. minucie ponownie dużo szczęścia mieli piłkarze gospodarzy. Tym razem strzał jednego z gości w ostatniej chwili zdołał zablokować Augustyniak. Niestety, podopieczni Kosty Runjaicia dali się zepchnąć do defensywy i momentami bronili się bardzo rozpaczliwie. Napór Duńczyków przyniósł wreszcie dla nich efekt w 70. minucie. Wówczas z dystansu huknął Paulinho, a odbita od Augustyniaka futbolówka kompletnie zmyliła Tobiasza. Od tej chwili na Łazienkowskiej wszystko zaczęło się od początku.
Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry stuprocentowa okazja zmarnowana przez legionistów... Elitim świetnie ze środka pola dograł do Wszołka, który znalazł się sam przed Jonasem Losslem i niepotrzebnie chciał jeszcze odgrywać do Pekharta. Czech bowiem do piłki nie doszedł, gdyż spod nóg wygarnął mu ją Henrik Dalsgaard. W 82. minucie mogło być 1-2, ale Legię uratował słupek. Indywidualną akcją popisał się Aral Simsir, przymierzył płasko obok Tobiasza i zabrakło mu bardzo niewiele, aby wyprowadzić swój klub na prowadzenie. Cztery minuty potem z daleka huknął Gue-sung Cho i skutecznie poza linię boczną piłkę sparował warszawski golkiper. W doliczonym czasie gry piłkę meczową zmarnował Kun. Obrońca Legii dostał podanie od Slisza, dobrze wyprzedził pilnującego go rywala, jednak z kilku metrów fatalnie chybił...
Pierwsza połowa dogrywki upłynęła spokojnie. Legia, pomimo wielu zmian w formacji ataku, nie potrafiła przedostać się pod pole karne Midtjylland. Dopiero w 109. minucie wprowadzony na murawę Ernest Muci zaprezentował to, z czego słynie - czyli mocne i precyzyjne uderzenie z dystansu. Niestety, bramkarz Duńczyków był dobrze ustawiony i nie dał się zaskoczyć. W samej końcówce Albańczykowi zabrakło z kolei bardzo niewiele, aby doszedł do dobrego podania od Slisza. Wynik spotkania również w dogrywce nie uległ zmianie, więc na Łazienkowskiej zobaczyliśmy rzuty karne.
Rzuty karne:
1. 1-0 Slisz, 1-1 Cho
2. 2-1 Muci, 2-2 Juninho
3. 3-2 Pankov, 3-3 Romer
4. 4-3 Kramer, 4-4 Sorensen
5. 5-4 Josue, 5-5 Dyhr
6. 6-5 Rosołek, 6-5 Gartenmann (Tobiasz obronił)
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!