Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Artur Jędrzejczyk cieszy się z bramki - fot. Woytek / Legionisci.com
Artur Jędrzejczyk cieszy się z bramki - fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 1 sierpnia 2024 r. godz. 20:49

Zdeklasowali rywala

Mishka, źródło: Legionisci.com

W rewanżowym spotkaniu 2. rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z zespołem Caernarfon FC 5-0, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, kto był lepszy w tym dwumeczu. Do przerwy było 0-0. Kolejnym rywalem legionistów w europejskich pucharach będzie Brøndby IF.

{VIDEOAD}

Trener Legii nie zabrał do Walii kilku podstawowych zawodników. Wyjściowa jedenastka była też mocno eksperymentalna. Sporą zmianą było m.in. sprawdzenie Ryoyi Morishity na pozycji nr 10. W stołecznym zespole zadebiutowali w czwartek Gabriel Kobylak i Sergio Barcia, którzy pojawili się od 1. minuty. Spotkanie było wyjątkowe dla Bartosza Kapustki, który wybiegł na boisko z eLką na piersi po raz 100.

W 8. minucie mogliśmy oglądać pierwszy strzał na bramkę w wykonaniu gospodarzy - Daniel Gosset uderzał jednak niecelnie. Chwilę później znów Walijczycy byli w ofensywie, a ofiarnie piłkę na rzut rożny wybijał Artur Jędrzejczyk. Legioniści w pierwszym kwadransie właściwie nie zaznaczyli swojej obecności w ofensywie. W 15. minucie rajdu próbował Ryoya Morishita, jednak został powstrzymany nieprzepisowo, za co żółtą kartką ukarany został Gruffydd John.

W 19. minucie z prawej strony boiska faulowany był Tomas Pekhart, rzut wolny wykonywał Patryk Kun, ale w tej akcji legioniści w żaden sposób nie zagrozili rywalowi, a wręcz po stracie Morishity narazili się na kontrę. W 21. minucie Japończyk wbiegł, dostał podanie za linię obrony, jednak akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym. Chwilę później Gruffydd John w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg Tomasa Pekharta, ratując swój zespół przed bardzo niebezpieczną sytuacją. W odpowiedzi groźnie zaatakowali gospodarze. Dalekie podanie otrzymał Louis Lloyd, oddał strzał z prawej strony. Wydaje się, że zawodnik był na pozycji spalonej, ale sędziowie nie zareagowali. Na szczęście znajdujący się sam przed Gabrielem Kobylakiem piłkarz Caernarfon FC i tak uderzył niecelnie.

W 28. minucie podanie otrzymał znajdujący się na dobrej pozycji Jordan Majchrzak, ale zdecydowanie za wysoko uniósł nogę podczas przyjęcia piłki, w wyniku czego kopnął rywala w twarz i sędzia przerwał grę. Konieczne było założenie opatrunku na głowie Morgana Owena. W 31. minucie Jordan Majchrzak obsłużył podaniem stojącego w polu karnym Pekharta, ten posłał piłkę do siatki, ale znajdował się na pozycji spalonej i arbiter słusznie gola nie uznał.

5 minut później Jędrzejczyk powalił rywala na murawę tuż przed polem karnym. Tym samym gospodarze stanęli przed dogodną okazją do zdobycia bramki ze stałego fragmentu gry, ale zupełnie jej nie wykorzystali, bowiem Lloyd trafił prosto w mur. W 41. minucie Kobylak wyszedł z bramki, interweniował dwukrotnie, przy czym raz piłka wysunęła mu się z rąk, a za drugim razem wybijał piłkę głową. Na tyle nieskutecznie jednak, że jeden z zawodników zdołał jeszcze oddać celny strzał. Na szczęście Radovan Pankov głową wyjaśnił sytuację. Jeszcze przed przerwą Sergio Barcia posłał długą piłkę do Jordana Majchrzaka. Ten znalazłby się w dobrej sytuacji, ale sędzia uznał, że faulował przeciwnika. W doliczonym czasie na spalonym znalazł się Pekhart, który dostał dobrze dostrzeżony przez Kacpra Chodynę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

W pierwszej akcji po wznowieniu doskonałe podanie otrzymał Bartosz Kapustka, dobrze opanował piłę, po czym posłał ją do bramki na dalszy słupek, dając Legii prowadzenie 1-0. Chwilę później było już 2-0 dla Legii. Z prawej strony boiska faulowany był Jordan Majchrzak, piłkę z rzutu wolnego w pole karne zagrał Kapustka, a Artur Jędrzejczyk dobrze znalazł się w "jedenastce" i uderzeniem głową podwyższył wynik na 2-0. W 50. minucie mogło być już 3-0, jednak Pekhart został powstrzymany przez Stephena McMullana. Po chwili napastnik Legii miał kolejną sytuację, tym razem jednak przestrzelił.

Legioniści wyraźnie przycisnęli rywala. Minęła minuta, a Morishita uderzał na bramkę, ale ta akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym. W 54. minucie Morishita dobrze zagrał piłkę przed bramkę, a Pekhartowi nie pozostało nic innego, jak tylko dołożyć nogę z najbliższej odległości podwyższyć wynik.

W 57. minucie z boiska zeszli Pekhart, Kapustka i Celhaka, a ich miejsce zajęli debiutujący Jakub Adkonis, Jean-Pierre Nsame oraz Wojciech Urbański. W 58. minucie Nsame dostał podanie do Adkonisa i posłał piłkę do bramki, jednak sędzia odgwizdał spalonego.

Od 60. minuty tempo gry ponownie spadło. W 71. minucie Kobylak zanotował drugą interwencję w tym spotkaniu. Tym razem pewnie wyskoczył i chwycił piłkę w ręce. Minęła minuta, a na listę strzelców wpisał się debiutujący Jean-Pierre Nsame. Kameruńczyk dostał idealne podanie od Urbańskiego i technicznym strzałem przelobował bramkarza. Trener Goncalo Feio zdecydował się na dokonanie kolejnej zmiany - na boisku po raz pierwszy w barwach Legii pojawił się Jakub Żewłakow. Młody napastnik trafił do siatki w 77. minucie, ale niestety był na spalonym.

W 80. minucie obok bramki uderzał jeden z zawodników zespołu gospodarzy. W odpowiedzi zablokowany został Morishita. Minęło kilkanaście sekund, a Owen podał [podanie na nabiegającego Matthew Hilla, ale ten nie zdołał odpowiednio złożyć się do strzału u piłka minęła słupek bramki Kobylaka. Legioniści nie odpuszczali i starali się zdobyć kolejne trafienia. Tak też się stało. W 83. minucie Sergio Barcia dobrze wyskoczył do dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki i pewnym strzałem umieścił ją w bramce.

W 85. minucie tuż przed polem karnym ręką zagrał piłkę Ryan Sears, za co został ukarany żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. 120 sekund później swojej szansy uderzeniem głową próbował Jan Ziółkowski, jednak przestrzelił. Sędzia doliczył do drugiej połowy spotkania 2 minuty, ale wynik nie uległ już zmianie.

Legia wygrała w Bangor 5-0, a w dwumeczu 11-0.



Komentarze: (38)

Piccir, 01.08.2024 20:52:50 - *orange.pl

Adkonis fajnie zagrał.

Mateusz z Gór, 01.08.2024 20:52:58 - *orange.pl

Kobylak 4
Pankov 4
Jędrzejczyk 5
Barcia 6
Chodyna 3
Kapustka 3
Celhaka 3
Morishita 4
Kun 3
Pekhart 3
Majchrzak 3
Ziółkowski 4
Urbański 5
Adkonis 3
Nsame 5
Żewłakow 3

Dickson Chotowski, 01.08.2024 20:59:27 - *btcentralplus.com

Pierwsza polowa to zostali w szatni. Druga polowa profesjonalne podejscie. Plus to Barcia i nowy Zeigbo. Z mlodziezy to Adkonis i syn polonisty na plus.

Egon, 01.08.2024 21:08:08 - *waw.pl

@Dickson Chotowski: W pierwszej połowie daliśmy im się wybiegać.
Po pierwszym meczu wiadomo było, że prędzej czy później fizycznie nie będą za nami nadążali.
Ładnie to taktycznie rozegraliśmy.

Michał , 01.08.2024 21:29:40 - *plus.pl

No i dobra. Piknik był to teraz czas w niedzielę na prawdziwy mecz. Vuko jest ambitny i na pewno nie będzie tak łatwo jak dzisiaj. Chociaż LEGIA najpierw powinna grać drugą połowę a później pierwszą. Barcia dzisiaj super i nawet podanie ma do przodu. Nsame też nie źle wszedł i młodzieżówka też spoko. No to w niedzielę chłopy kiełbasy do góry i golimy frajerów. Tylko zwycięstwo hej Legio tylko zwycięstwo. Pozdrawiam wszystkich Legionistów i Legionistki.

Single malt, 01.08.2024 21:33:10 - *wawtel.pl

Sensowny pomysł ze zmianą składu. Paru gości się przetarło. Ciekawe czy Mori na 10, to jednorazowy pomysł, czy coś na poważnie?

Sebo(L) , 01.08.2024 21:39:35 - *play-internet.pl

Podobał mi się Morishita, który był bardzo aktywny zwłaszcza w drugiej połowie. Zaliczył dwie asysty, sam mógł wpisać się również na listę strzelców ale zabrakło trochę szczęścia. Widać, że bardzo się stara, pokazuje się do gry i się nie oszczędza. W jego grze widać dużą poprawę. Oby tak dalej. Bardzo fajnie się pokazała również młodzież. Miejmy nadzieję, że będzie częściej wykorzystywana w lidze bo taki Urbański, Adkonis czy Żewłakow na to zasługują.

filand, 01.08.2024 21:54:33 - *t-mobile.pl

Gratulacje i owacje dla Legii Warszawa. To tyle.

rafael, 01.08.2024 21:57:22 - *tvtom.pl

Czy jest to rekord w istorii polskich klubów w pucharach? Jak mam 41 lat nie pamiętam 11 0

Wolfik, 01.08.2024 22:01:58 - *chello.pl

Wyeliminowanie półamatorów było obowiązkiem, nie ma się czym podniecać.
Otwartym pozostanie pytanie czy jedna dobra połowa wystarczy na Duńczyków....

13 , 01.08.2024 22:12:18 - *129.96

Średnio to brzmi. Tzn fajnie, nowi piłkarze i wygrana... Tylko z tekstu wynika, że gdyby to było Brondby to mogło by być w papkę...

Znawca, 01.08.2024 22:13:18 - *interkam.pl

Brać Milana Aleksicia z Radnicki1923 na 8-kę! Jest do wyjęcia za niewielkie pieniądze, chłopak może dać dużą jakość! Wczoraj znowu piękna bramka! Co do dzisiaj to ograliśmy totalnych ogórków,więc zero podniety! Dopiero mecze prawdy nadchodzą!

WIELKA LEGIA PREZESA DARKA MIODUSKIEGO, 01.08.2024 22:25:32 - *98.200

Wielka Legia Prezesa Darka Mioduskiego demoluje do zera kolejnego rywala kontynuując swój marsz od zwycięstwa do zwycięstwa. Gdzie są teraz wszyscy hejterzy i inne jęczybuły?

singspiel, 01.08.2024 22:27:24 - *4.38

@rafael: sezon 1972/73, PZP, Legia - Vikingur 9:0, 2:0

Hmm, 01.08.2024 22:38:21 - *chello.pl

I co płaczki posrane ? Po połowie lament i rzucanie mięsem

Hahahaha, 01.08.2024 23:05:18 - *t-mobile.pl

Silni wobec słabych

WIELKA LEGIA PREZESA DARKA MIODUSKIEGO, 01.08.2024 23:07:22 - *98.200

@Hmm: siedzą w dziurze

Nazgu(L), 01.08.2024 23:30:16 - *vectranet.pl

Takie mecze to się po pijaku wygrywa. Nie lepiej dac tytuł "plan wykonany"?

Matt, 01.08.2024 23:44:17 - *orange.pl

@13 : A gdyby to było PSG, to na pewno by było "w papkę". Dlatego zawsze należy skupiać się na tym co mogłoby być, a nie na tym, co jest faktycznie. Właściwie co z tego, że dziś Legioniści mieli mecz do rozegrania z jakimiś amatorami i wykonali swoje zadanie. Mogli zagrać z kimś innym albo rywalizować w judo na igrzyskach. Logika wielu kibiców jest niepojęta i powoli nie mogę już tego czytać.

Przyjmijcie wreszcie do wiadomości 2 rzeczy:
1. Polska piłka to zupełne dno, a Legia z perspektywy europejskiej, jeśli chodzi o poziom sportowy, jest tylko bladym światełkiem, które z rzadka zamigocze na horyzoncie niekończącej się beznadziei. Nie wiem czy jest wśród nas ktoś, kto dożyje czasów, że będziemy choćby 10 ligą w Europie, czyli tam, gdzie jest obecnie nasz sąsiad, piłkarski potentat - Czechy. Kraj, którego my w ogóle nie kojarzymy z sensowną piłką, a jest na dzień dzisiejszy o kilometry przed nami. A gdzie dopiero doczłapać do "średniaków" jak Belgia czy Portugalia? To jest przepaść. Jaki wniosek z tej na pozór trywialnej przesłanki? Taki, że 11:0 w dwumeczu nawet z "kelnerami" (z całym szacunkiem) to jest jakieś osiągnięcie dla polskiej drużyny. To nie jest mój minimalizm, takie są realia. Graliśmy już nie z takimi, a ledwo wpychaliśmy na 1:0 w samej końcówce. Żeby nie przypominać litanii sławetnych blamaży polskich zespołów w pierwszych meczach kwalifikacyjnych. Zadanie było jakie było, a zawodnicy wykonali je wzorowo. Przyjdzie kolejna runda, przyjdzie Broendby, to będziemy oceniać wtedy.
2. Kiedyś już na potrzeby podobnych dyskusji na forum zrobiłem szybki wgląd w nasze statystyki na przestrzeni lat i przedstawiłem kilka statystyk. Wyszło z nich bodajże, że od 90 roku mieliśmy jeden sezon i 2-3 rundy, podczas których mogliśmy powiedzieć, że dominujemy krajową konkurencję. To sławetne golenie frajerów, 3:0 i do domu. Zadziwia mnie to, jak wielu z nas przyswoiło sobie taki standard jako normę. Nie pamiętacie jak czekało się na mistrzostwo po 5 lat? A nawet za czasów Deyny i Brychczego, to co było? Mistrzostwo co roku? Zacznijcie myśleć przez pryzmat realiów, a nie marzeń i dajcie innym trochę odpocząć od tej ciągłej krytyki wszystkiego i wszystkich. Wchodzę na tę stronę prawie od jej początku i od kiedy tylko pamiętam komentarze, to ciągle jest źle. Nawet jak dopiero co było 7 mistrzostw na 9 lat.

Dedi, 01.08.2024 23:45:08 - *plus.pl

@Sebo(L) : I zauważ że Feio go nie zdejmuje jak Mori gra do początku to przeważnie całe mecze i ma bardzo dobrą kondycję. Jeszcze musi popracować nad fizycznością bo łatwo się odbija od rywali. Takich zawodników potrzebowała Legia, szybkich jak Mori i Luqi którzy biegają od gwizdka do gwizdka. Mori pierwszy sezon miał średni ale taki Salah też nie od razu zaczął grać sezony w Romie czy w Chelsea miał takie sobie a na dobre odpalił dopiero w Liverpool.

Żmija, 02.08.2024 00:46:06 - *t-mobile.pl

Z koronką ledwie wygrana :D

Baltazar Gąbka, 02.08.2024 01:49:46 - *t-mobile.pl

@Matt: Parę sprostowań, bo trochę nakłamałeś i jak jakiś laik lub dzieci to przeczytają to jeszcze uwierzą. Polska piłka to nie totalne dno. Jesteśmy i jako kluby i reprezentacja przeciętni ale na pewno nie słabi, a tym bardziej dno. Dno to część Twojego komentarza. Piszesz, że Czechy to piłkarski potentat, a za chwilę wymieniasz średniaki Belgię i Holandię. W rankingu oba kraje są wyżej niż Czechy, ciekawe, 10 liga to potentat ale 6 i 8 tylko średniak. Ten piłkarski potentat Czechy na Euro zagrał największą padakę na Euro. Na ich styl nie dało się patrzeć. My przynajmniej z Holandią zagraliśmy nieźle. Ich ranking klubowy nabiły 3 kluby - Sparta, Slavia i Viktoria. Cała reszta ligi jest słabsza od średniaków z polskiej ligi. Przypomnę, że nie tak dawno tą Slavię wyeliminowaliśmy. Wcale polskim czołowym klubom nie jest daleko do czołowych klubo z lig 7-10 z rankingu UEFA. Nawet Raków bez napastników i z kiepskim stylem walczył o LM jak równy z równym z Kopenhagą i dużo mu nie brakowało.

dino, 02.08.2024 07:36:33 - *vtelecom.pl

@WIELKA LEGIA PREZESA DARKA MIODUSKIEGO:
Ja prdl gościu wiesz w jakiej lidze oni grają i które miejsce w niej zajmują

Urs72 , 02.08.2024 07:52:24 - *t-mobile.pl

Wygrywają Źle ,przegrywają źle ......pozro

Egon, 02.08.2024 08:09:52 - *waw.pl

@Żmija:
Faktycznie. Wielka tragedia.

Zaraz usiądziemy i zaczniemy płakać, że Legia wygrała 4 mecze z rzędu, strzeliła 14 goli i nie straciła żadnego.

Znawca, 02.08.2024 08:43:18 - *interkam.pl

Dawać już te Broendby,niech się zacznie poważniejsze granie w końcu! Oglądałem do momentu jak się mecz Śląska zaczął,bo tej kopaniny, to już nie chciałem oczu męczyć,jak tak dalej będą grać to chyba tylko skróty będę oglądał!

Darek, 02.08.2024 10:24:42 - *chello.pl

Jest zwycięstwo i awans. To cieszy.
Gratulacje.
Czas na poważniejszych rywali.

Cezar., 02.08.2024 10:43:44 - *centertel.pl

11-0,wiem ,że grali z amatorami, listonoszami,kurierami,kucharzami itp.,ale ciekaw jestem czy jakiś polski klub w tym stuleciu osiągnął lepszy wynik,chyba nie,to także się liczy, ogrywają się meczach o jakąś stawkę.to ważne.

Urs72 , 02.08.2024 12:11:22 - *t-mobile.pl

@Cezar.: właśnie Wisła pokazała w pucharach , można ich porównać do amatorów pracujących na etatach .pozdro

Matt, 02.08.2024 13:03:59 - *orange.pl

@Baltazar Gąbka: Nie prostuj czegoś, co tylko Ty widzisz jako zagięte. Jeśli ktoś coś miesza, to na pewno nie ja.
1. Słowa potentat w odniesieniu do Czechów użyłem szyderczo. Myślałem, że jest to zrozumiałe, skoro potem wyraźnie napisałem, że chyba nikt nie kojarzy tego kraju z piłką. A ligę belgijską i portugalską uważam za "średniaków" i to nie w obraźliwym znaczeniu. Przeciwnie. Reprezentują dobry poziom, ale daleko im do Holendrów, Francuzów, a co dopiero topowych lig. Czeska liga jest słaba, ale ranking nie kłamie. Skoro oni są słabi, to my jeszcze gorsi i guzik mnie interesuje rozkład sił na całej tabeli, bo to są tylko spekulacje. Jak chcesz obiektywnie porównać 10 drużynę Ekstraklasy i ligi czeskiej, skoro nie grają przeciwko sobie. Więc te wrażenia estetyczne sobie darujmy.
2. Po co zaczynasz pisać o reprezentacjach, skoro ja do nich się nie odnoszę. Jeśli jednak musimy, to też wyrażę swoją opinię. Jak na relatywnie duży naród, dla którego piłka jest sportem narodowym, to osiągamy wyniki znacznie poniżej oczekiwań. Dość powiedzieć, że od 40 lat naszym największym sukcesem był pojedynczy ćwierćfinał Euro. Reszta sukcesów to zwycięstwa w meczu o honor.
3. Ostatni Twój argument tylko potwierdza to, co napisałem. "Nie jest nam wcale daleko, Rakowowi dużo nie brakowało". Kwestia w tym, że nam właśnie zawsze brakuje, więcej lub mniej. Dobra drużyna też liczy na szczęście, ale jest te 2% lepsza, o te kilka minut więcej kondycji, koncentracji, o pół metra szybciej. Za te niuanse płaci się właśnie miliony, bo to "niewiele" decyduje kto jest przy piłce pierwszy i strzela gola. Jako nastolatek też sobie tłumaczyłem, że niewiele nam brakowało za każdym razem i tak naprawdę to my byliśmy lepsi "ALE". Liczy się jednak tablica wyników, a nie subiektywne oko lojalnego kibica. Dla mnie Legia też jest najlepsza, ale po wielu latach kibicowania zrozumiałem, że to nie był pech, który decydował o meczach z Ajaxem, Steauą czy nawet Trnavą. Jak uda nam się zebrać naprawdę dobrą pakę to dochodzimy tam, gdzie "średnie" drużyny są co roku. A potem mamy 3 lata posuchy i oczekiwania na kolejne 5 minut chwały w Lidze Konferencji.

13 , 02.08.2024 14:01:52 - *129.96

@Egon: poczekajmy Egon. Bez radykalnych uniesień.

13 , 02.08.2024 14:06:52 - *129.96

@Matt: ostro Cię poniosło. A to że nie rozumiesz do czego referuje świadczy tylko o płytkiej wiedzy. Otóż mój nie kolego ja nie gdybam... Gdyby ryby. Tylko twierdzę, że jest wiele do poprawy i mydlenie mi oczu jakimś kosmicznym wynikiem z jakimiś miernotami nie ma sensu. Z samego tekstu to wynika.

13 , 02.08.2024 14:12:48 - *129.96

@Matt: z całą resztą się zgadzam.

gutek, 02.08.2024 15:02:55 - *autocom.pl

teraz Broendby -strach się bać

Egon, 02.08.2024 16:54:18 - *waw.pl

@13 : Ja się nie unoszę, ale jak można bez przerwy stękać.
Po co być kibicem, jeżeli jedyne, co ma się do zaproponowania, to wieczne smęcenie.

Dedi, 02.08.2024 18:01:53 - *plus.pl

@Żmija: Bo Korona co by nie mówić kandydat do spadku.. ale ekipa i tak dwie klasy lepsza niż Walijczycy, zapewne korona by ich powiozła tez może nie tak wysoko jak nasza Legia. Ci Walijczycy to najsłabszy nasz rywal pucharowy w tym wieku. Co nie zmienia faktu że takich amatorów tak trzeba golić..

Dedi, 02.08.2024 18:03:16 - *plus.pl

@Urs72 : Po porażce 150 -200 komentarzy po wygranej 20-35 góra. Taka niestety jest rzeczywistość...

Znawca, 03.08.2024 22:51:05 - *interkam.pl

Brać Milana Aleksicia z Radnicki1923 póki okazja! Niech ktoś przekaże to Zielińskiemu! On by robił nam grę na 8-ce! A co do gości których wymieniałem by się zainteresowali nimi,to Dejan Zukić pierwszy mecz w Wolfsberger w lidze,gol i asysta i nota 8.6!!! Najwyższa w zespole!!! Timi Max Elsnik dziś debiut w Crvenie,wszedł w 54 min,bramka w 68 min,po kapitalnej akcji którą sam zaczął! Nota 7.8! Bez żadnych mitycznych aklimatyzacji! Jakość się zawsze obroni i widać ją od samego początku! Dlatego ruszyć tyłek po tego Aleksicia!!!

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!