|
Warszawa - Wtorek, 17 kwietnia 2012, godz. 18:00 Sparing - mecz towarzyski |
|
Legia Warszawa
|
0 (0) |
|
Sevilla FC
| 2 (1) |
Sędzia: Marcin Borski Widzów: 16000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Michel (trener FC Sevilla): Po tym meczu cieszą mnie trzy rzeczy. Przede wszystkim to, że wygraliśmy. Ale nie bez znaczenia jest także fakt, że przeszliśmy do historii tego stadionu i zdobyliśmy na nim pierwsze bramki. Ta trzecia rzecz związana jest z samym obiektem. To jeden z najpiękniejszych stadionów, jakie w życiu widziałem, a widziałem wiele stadionów. Na stadionie jest klimat do rozgrywania wspaniałych meczów, bo kibice siedzą blisko murawy.
Co do meczu - to wygrana była nam potrzebna. Wczoraj przegraliśmy 1-5 i zagraliśmy słabe spotkanie. Dziś młodzi zawodnicy pokazali, że potrafią grać i zasługują na słowa pochwały.
Wszystkim życzę udanego Euro 2012. Niech w finale spotka się Polska i Hiszpania. A wygra niech oczywiście Hiszpania.
Maciej Skorża (trener Legii): Mecz w pierwszej połowie był dobry w naszym wykonaniu. Wiele ciekawych i składnych akcji. Prowadziliśmy grę i dominowaliśmy. Z dobrej strony pokazali się młodzi gracze, którzy wiele zyskali w moich oczach. Po przerwie młodzież Sevilli była dla nas za szybka. Nie zawsze dawaliśmy radę nadążyć za nimi. Mieli przez to dużo akcji. Szkoda, że Ismael Blanco nie strzelił rzutu karnego, bo byłaby szansa na honorowy wynik. Pozytywem jest gra młodych graczy i to najbardziej cieszy mnie po meczu. Martwi mnie postawa Blanco. Jest koniec sezonu i forma powinna zwyżkować. Gdyby strzelił gola, na pewno by mu to pomogło. Dodatkowo Ismael nabawił się dziś kontuzji i nie wiem czy będę mógł z niego skorzystać w kolejnym meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że Blanco powinien grać lepiej.
Zagraliśmy dziś tak dobrze, na ile nas było stać. Choć graliśmy z rezerwami Sevilli, to nie jest to drużyna słaba. Widać to było na boisku. Szczególnie po przerwie, gdy na murawie pojawiła się młodzież. Grali bardzo szybko i chcieli się pokazać trenerowi. Widać było, że ci gracze to bardzo ciekawy materiał piłkarski. Ale i nasi młodzi gracze zagrali dobrze. Mimo to widać większą dojrzałość piłkarską młodych Hiszpanów. Mieli duży spokój w operowaniu piłką. My zaś graliśmy też w eksperymentalnym ustawieniu i zestawieniu. Pewnie już nigdy w takim składzie nie zagramy. Podejrzewam zaś, że w drugiej połowie Hiszpanie postawili na zawodników, którzy grali ze sobą nie pierwszy raz.
Mecz z Sevillą był okazją do sprawdzenia dla młodych graczy. Cieszę się, że poza Ismaelem Blanco nikt nie odniósł urazu. W sobotę w meczu z Lechem będę mógł więc skorzystać ze wszystkich zdrowych graczy.
Jakub Szumski: Na pewno świetnie się złożyło, że mogliśmy ten mecz rozegrać na stadionie Narodowym, bo zarówno z zewnątrz, jak i od środka robi ogromne wrażenie. Natomiast Sevilla to uznana marka, nawet jeśli nie przyjechała do Warszawy w najsilniejszym składzie. I choć my również byliśmy dalecy od optymalnego zestawienia, to było dość ciekawe widowisko. Szkoda, że przegraliśmy 0-2, bo rezultat mógł być lepszy. Szczególnie, że mieliśmy rzut karny i remis był wtedy na wyciągnięcie ręki. Wiadomo, że niewykorzystane okazje lubią się mścić i goście podwyższyli. Później zabrakło nam argumentów. Nie można mówić, że zaliczyłem dobry występ, skoro nie zachowałem czystego konta i ulegliśmy. Choć kilka akcji też udało się wybronić, co na swój sposób też cieszy, bo to dodaje pewności siebie.
Wiem, że nie brakowało głosów, że nie było sensu rozgrywać tego spotkania, ale dla mnie ten mecz miał ogromne znaczenie. Zresztą podobnie jak dla reszty chłopaków z zespołu. Tym bardziej, że nie graliśmy z zespołem z III ligi, tylko na tle klasowego rywala z zagranicy.
Miroslav Radović: Jeżeli chodzi o sam stadion, to bez wątpienia robi wrażenie i przyjemnie było tu zagrać. Wydaje mi się, że jest to zdecydowanie najlepszy tego typu obiekt w Polsce. Odnośnie naszej gry... Większość zawodników, którzy rzadziej grają na co dzień dostali dzisiaj szansę od trenera. Dzięki temu miał okazję zobaczyć jak prezentują się zmiennicy oraz utalentowana młodzież.
Tomasz Kiełbowicz: Oczywiście, że fajnie było zagrać z Sevillą. Świetny przeciwnik i super stadion! Należy się cieszyć, że mieliśmy możliwość spotkania się w takich okolicznościach. Szczególnie dla zawodników, którzy w ostatnim czasie grają mniej, a ja do takich należę, co nie zmienia faktu, że chętniej chciałbym występować w ekstraklasie. Niemniej jednak cieszę się z tego sparingu, bo jest to spore wyzwanie także dla młodych chłopaków, którzy są na zapleczu pierwszej Legii.