Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Luquinhas w pojedynku z zawodnikami Lechii - fot. Mishka / Legionisci.com
Luquinhas w pojedynku z zawodnikami Lechii - fot. Mishka / Legionisci.com
Środa, 15 lipca 2020 r. godz. 07:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Bez stresu na Pomorzu

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

W środę Legia rozegra ostatni wyjazdowy mecz w tym sezonie. Stołeczny zespół, który kilka dni temu zapewnił sobie mistrzowski tytuł, w Gdańsku zmierzy się z Lechią. Trener Legii zapowiedział, że tego dnia na boisku zobaczymy mocno przemeblowany skład względem tego jak wyglądał ostatnio.

Spokój mistrza
W gabinetach Legii nastał spokój. Kilka dni temu został zrealizowany podstawowy cel na ten sezon, czyli odzyskanie mistrzostwa Polski. Drużyna prowadzona przez Aleksandara Vukovicia dokonała tego w bardzo dobrym stylu, chociaż jej ostatniej wyniki mogły nieco rozczarowywać. Przeciwko Cracovii ponownie zobaczyliśmy jednak piłkarzy w formie, którzy w niczym nie przypominali siebie samych sprzed kilku dni, kiedy przegrali w półfinale Pucharu Polski. Dzięki wygranej w sobotę, Legia po raz pierwszy od sezonu 2013/14 nie walczyła o pierwsze miejsce do ostatniej kolejki. 24 maja 2014 roku legioniści również mogli świętować przed końcem rozgrywek, kiedy tytuł dał jej bezbramkowy remis Lecha z Pogonią Szczecin.

Wobec wcześnie zdobytego mistrzostwa, Legia planuje nieco eksperymentalnie podejść do dwóch ostatnich kolejek. Kilku zawodników dostało urlopy, a jeszcze inni leczą kontuzje. Do Gdańska trener zdecydował się zabrać jedynie 17 piłkarzy, w tym kilku debiutantów. Jeśli chodzi o nieobecnych w środowym meczu, to na pewno na boisku nie zobaczymy tych, którzy grali ostatnio najwięcej i odczuwają największe zmęczenie sezonem. Mowa tutaj o Arturze Jędrzejczyku, Michale Karbowniku, Domagoju Antoliciu, Walerianie Gwilii i Luquinhasie. Absencja Chorwata jest również podyktowana urazem, z którym zmaga się do tej pory. Lista kontuzjowanych graczy jest długa, a po ostatnim starciu z Cracovią powiększyła się o dwa nowe nazwiska. Złamane żebra leczy Tomas Pekhart, a Andre Martins ma problemy mięśniowe.

Szansa dla zmienników
Nieobecność podstawowych graczy będzie szansą dla zmienników. Dodatkowo trener zapowiedział, że na boisku zobaczymy jednego debiutanta, ktrórym będzie Radosław Cielemęcki. 17-latek jest środkowym pomocnikiem, który w tym sezonie rozegrał dla drugiej drużyny stołecznego klubu 18 meczów, strzelając w nich dwie bramki. W styczniu przebywał z pierwszą drużyną na obozie przygotowawczym w Turcji i od tego momentu regularnie trenuje z pierwszą drużyną. Cielemęcki duet środkowych pomocników stworzy najprawdopodobniej z Bartoszem Sliszem, który bardzo udanie zaprezentował się w ostatnim spotkaniu.

Ponadto środowy mecz może być okazją na pokazanie się dla 18-letniego Nikodema Niskiego, 17-letniego Ariela Mosóra, a także Piotra Pyrdoła i Damiana Warchoła. Dla tego ostatniego wyjazd z pierwszą drużyną Legii na mecz ligowy jest niezwykłym wydarzeniem. 24-letni napastnik w poprzednim sezonie grał w trzecioligowej Unii Skierniewice, potem trafił do występującego na tym samym poziomie Pelikana Łowicz, dla którego grał jedynie przez trzy miesiące. Po tym jak strzelił 17 goli w 16 ligowych spotkaniach zainteresowała się nim Legia i w zimowym oknie transferowym sprowadziła do swojej drużyny rezerw. Do tej pory Warchoł zagrał tylko jeden mecz dla drugiej drużyny Legii. 8 marca wystąpił w wygranym 2-0 spotkaniu z Bronią Radom, a w 51. minucie wpisał się na listę strzelców.

KURSY NA LECHIA - LEGIA
{BUK=1:2.05} {BUK=X:4.05} {BUK=2:3.30}

Lechia znów poza podium
W ostatnich latach Legia bardzo często grała z Lechią w końcówkach sezonów. Wygranej z 33. kolejki poprzedniego sezonu legioniści nie mogą jednak wspominać najlepiej. Od tamtego spotkania rozpoczęła się ich niemoc, która spowodowała serię czterech meczów bez wygranej i w efekcie utratę szans na mistrzostwo Polski. W sezonie 2016/17 Legia grała z Lechią w ostatniej kolejce i po bezbramkowym remisie zagwarantowała sobie mistrzostwo Polski. Musiała jednak do końca czekać na wieści z Białegostoku, gdzie ewentualna wygrana Jagiellonii z Lechem sprawiłaby, że tytuł powędrowałby na wschód Polski. Rok wcześniej Lechia ograła Legię w przedostatniej kolejce 2-0, a z kolei w 2015 roku również w 36. kolejce bezbramkowo zremisowała w Gdańsku tracąc szansę na mistrzostwo.

Rywalizacja z Lechią na finiszu sezonów:
W - 27.04.2019, 33. kolejka - Lechia 1-3 Legia
R - 04.06.2017, 37. kolejka - Legia 0-0 Lechia
P - 11.05.2016, 36. kolejka - Lechia 2-0 Legia
R - 03.06.2015, 33. kolejka - Lechia 0-0 Legia
P - 03.05.2012, 29. kolejka - Lechia 1-0 Legia

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

Lechia może ten sezon ligowy zapisać po stronie strat. Gracze Piotra Stokowca są obecnie szóści w tabeli i nie mają już szans na awans na ligowe podium, co bez wątpienia było jednym z ich celów. Wyniki ostatnich sezonów mogą być więc dla nich rozczarowujące. W pierwszym roku pobytu Stokowca na stanowisku trenera lechiści uplasowali się na trzeciej lokacie, mając nawet do pewnego momentu szanse na tytuł mistrzowski. Wówczas wydawało się, że szkoleniowiec będzie potrafił wydobyć z piłkarzy coś ekstra i gdańszczanie będą w kolejnych latach liczyli się w walce o mistrzostwo. W następnym sezonie zajęli już jednak szóste miejsce, a w obecnym mogą nawet spaść niżej.

- Chcemy wyjść takim składem, który zapewni nam trzy punkty. Ten mecz to będzie zwieńczenie sezonu w Gdańsku. Kibice na pewno liczą na dobre widowisko i będziemy chcieli dla nich zagrać. Nie zamierzam się asekurować czy dokonywać eksperymentów. Chcemy trzymać się swojego planu i zagrać ciekawe atrakcyjne spotkanie - zapowiedział na konferencji prasowej trener najbliższego rywala Legii.

Niemniej jednak Lechia może w tym sezonie zgarnąć jeszcze trofeum za zdobycie Pucharu Polski. Niedawno po emocjonującym konkursie rzutów karnych gdańszczanie wyeliminowali w półfinale tych rozgrywek Lecha Poznań, awansując do finału, gdzie czeka już na nich Cracovia. Tym samym Lechia będzie miała okazję obronić trofeum, które wywalczyła przed rokiem, kiedy pokonała na Stadionie Narodowym Jagiellonię.

W najbliższym spotkaniu Lechii nie będzie mógł zagrać Brazylijczyk Conrado, który w ostatniej kolejce zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę za niebezpieczne wejście. Pomocnik w tym sezonie nie jest jednak na tyle ważnym ogniwem, żeby jego brak był wyjątkowo mocno odczuwalny. Zdecydowanie najlepszym strzelcem jest Flavio Paixao z 21 golami na koncie. Portugalczyk już w kolejnym sezonie pokazuje, że gra w polskiej lidze wyjątkowo mu służy.

Gdzie oglądać?
Mecz Legii z Lechią rozpocznie się w środę o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Canal+ Premium. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!