|
Warszawa - Piątek, 14 listopada 2008, godz. 20:00 Ekstraklasa - 14. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 10' Iwański
- 35' Chinyama
- 40' Ḱumbev
- 68' Wawrzyniak
|
4 (3) |
|
Śląsk Wrocław
| 0 (0) |
Sędzia: Adam Kajzer Widzów: 10000 Pełen raport |
|
|
Porażka nie wchodzi w grę
Po raz ostatni piłkarze Legii grali ze Śląskiem Wrocław 7 lat temu. W październiku 2001 r. drużyny zmierzyły się w ramach Pucharu Polski, natomiast miesiąc wcześniej rozegrały dramatyczne spotkanie ligowe, przegrane przez legionistów 3-4. Trzy bramki dla Śląska padły wówczas w przeciągu pięciu minut. Należy dodać, że w międzyczasie jednego gola strzeliła jeszcze Legia.
Chociaż historia spotkań pomiędzy tymi zespołami sięga tylko 1964 roku, grały one ze sobą aż 63 razy. Zaledwie czterokrotnie Śląsk wywiózł z Łazienkowskiej komplet punktów. Ogólny bilans meczowy również przedstawia się korzystnie dla warszawskiej drużyny. Legioniści odnieśli 35 zwycięstw, przegrali 13 razy i zanotowano 15 remisów.
Po trzynastu ligowych kolejkach zespół z Wrocławia zajmuje wysokie, szóste miejsce w tabeli i traci 7 punktów do lidera. Co ciekawe, po dwóch porażkach z rzędu, Legia spadła na miejsce piąte, ale od Śląska dzielą ją jeszcze trzy punkty. W ostatnim spotkaniu najbliższy rywal legionistów wywalczył trzy punkty, "wojskowi" natomiast przegrali w Bełchatowie. "Jeżeli zagramy na swoim poziomie, to legioniści będą mieli z nami problemy" - mówi Ryszard Tarasiewicz, trener wrocławian. "Porażkami Legii się nie sugeruję. Przecież tam są ludzie, którzy aspirują do reprezentacji Polski czy wyjazdu do dobrych zagranicznych klubów. Legia ma teraz wahnięcia formy, więc trzeba to wykorzystać" - dodaje trener wrocławskiego zespołu.
"Śląsk pokazał, że jeździ na wyjazdy szukać punktów. Nie nastawia się na kontry, ale dobrze gra piłką. Swoich szans upatruje w szybkich zawodnikach. Nie jest to łatwy rywal, ale nie będziemy się go bać. Zdajemy sobie sprawę jakie będę konsekwencje naszej ewentualnej porażki. Póki co lider nie odskoczył nam za bardzo, ale nie możemy stracić kolejnych punktów. Mamy jeszcze cztery mecze i musimy wywalczyć w nich jak najwięcej oczek. To pozwoli nam na spokojna zimę" - mówi trener Jan Urban przed piątkowym spotkaniem. Wiadomo, że w składzie Legii nastąpią zmiany. "Są zawodnicy, którzy czekają na swoją szansę i ją dostaną. Niektórzy piłkarze muszą odpocząć. Widać, że męczą się na boisku. Jestem cierpliwy, ale cierpliwość nie może trwać wiecznie. Nie może być tak, że ktoś gra na kredyt" - zapewnia Urban. W kadrze nie znaleźli się kontuzjowani Descarga, Szala, Szałachowski i Smoliński. Na boisku nie pojawią się również Piotr Bronowicki, Tito, Przemysław Wysocki, Piotr Giza oraz Martins Ekwueme. W tym przypadku w grę wchodzi jednak ich zła dyspozycja. Powróci za to narzekający ostatnio na uraz Wojciech Skaba.
Również w zespole gości nastąpią zmiany. W porównaniu do meczu z Ruchem z kadry wypadli Dariusz Sztylka i Marek Gancarczyk, natomiast znaleźli się w niej Damian Szydziak i Krzysztof Ulatowski, który pauzował ostatnio za żółte kartki.
Dla Śląska ewentualna wygrana przy Łazienkowskiej byłaby dużym sukcesem, nie pozwoliłaby jednak na awans w tabeli, dla Legii oznaczałaby utratę kolejnych ważnych punktów i zwiększenie dystansu do czołówki. Warto dodać, że legioniści nie przegrali jeszcze w tym sezonie na własnym stadionie spotkania ligowego. Można by więc mówić o zakończeniu pewnej dobrej serii. Oczywiście nikt w Warszawie nie myśli o przegranej, ale taka sytuacja może się wydarzyć. Zwłaszcza jeśli podopieczni Jana Urbana nie poprawią szybko swojej gry.
Początek spotkania o godz. 20:00. Transmisję ze spotkania obejrzeć można Canal+. My zapraszamy na tekstową relację tutaj. Bramki, składy i kartki dostępne będą również na wap.legialive.pl.