fot. Maciek Gronau
Punkty po meczu z Widzewem Łódź
Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com
Odrobione straty; jak tak można Panowie?; autobus z Łodzi; gorsze kreowanie; zaczyna brakować paliwa - to najważniejsze punkty po niedzielnym meczu Legii Warszawa z Widzewem Łódź.
{VIDEOAD}
1. Odrobione straty
Podopieczni trenera Gonçalo Feio już przed rozpoczęciem meczu z Widzewem wiedzieli już, jak zagrały wszystkie drużyny, które znajdowały się nad nimi w tabeli. Punkty stracił jedynie Lech Poznań, który przegrał z Puszczą Niepołomice 0-2. Dzięki temu spotkanie z łodzianami nie miało jedynie znaczenia w kontekście podtrzymania dobrej passy czy wzmocnienia mentalnego, ale także dawało szansę na zmniejszenie straty do lidera. Mecz obfitował w dobre sytuacje bramkowe, a dzięki walce do samego końca legioniści wygrali 2-1 i zmniejszyli stratę do sześciu punktów. To sprawia, że mecz w Poznaniu nabiera dodatkowego znaczenia – będzie to spotkanie „o sześć punktów”, zwłaszcza że inne czołowe drużyny nie odpuszczają i konsekwentnie zdobywają punkty.
2. Jak tak można Panowie?
Przejdźmy do straconej przez Legię bramki, która była wręcz kryminałem w wykonaniu defensywy. Przypominała ona niektóre gole z czasów trenera Kosty Runjaicia – tracone w prosty, wręcz juniorski sposób. Wszystko zaczęło się od utraty piłki przez Luquinhasa przy linii bocznej na połowie przeciwnika. W dalszej fazie akcji Bartosz Kapustka dwukrotnie nie zdołał powstrzymać rywala, co pozwoliło Sebastianowi Kerkowi na precyzyjne, prostopadłe podanie do Jakuba Sypka.
fot. Canal+ Sport
Gdy Sypek zagrał do Kamila Cybulskiego, ten miał przed sobą trzech obrońców. Jednak żaden z nich, mimo ustawienia na linii pola karnego, nie podjął próby zablokowania strzału. Młody zawodnik Widzewa miał mnóstwo miejsca, by precyzyjnie uderzyć. Na szczęście dla Legii Kacper Tobiasz obronił, lecz piłka odbiła się wprost pod nogi gracza Widzewa.
fot. Canal+ Sport
W momencie, gdy zawodnik Widzewa lobował piłkę nad Tobiaszem, warto zwrócić uwagę na ustawienie zawodników Legii i dwóch graczy Widzewa. Vinagre (1) nie krył nikogo, stojąc pośrodku pola karnego i biernie obserwując sytuację. Z kolei Steve Kapuadi (2) próbował zabezpieczyć bramkę, gotów wybić piłkę w razie strzału, jednak zapominał, że za nim znajdują się aż dwaj niekryci zawodnicy Widzewa. Do Pankova (3) nie można mieć zastrzeżeń, gdyż trzymał się swojego rywala, uniemożliwiając mu wejście w dogodną sytuację.
3. Autobus z Łodzi
Należy przyznać, że goście – szczególnie w drugiej połowie – skupili się na głębokiej defensywie, ustawiając się na własnej połowie i wyczekując okazji do kontrataku. Legioniści po stracie bramki natychmiast ruszyli do przodu, starając się zamknąć przeciwników na ich połowie, choć nie zawsze skutecznie. O ile dobrze radzili sobie do pola karnego, o tyle brakowało pomysłu na sforsowanie solidnej obrony Widzewa. Zawiedli kreatywni środkowi pomocnicy, a skrzydła, zamiast wspierać ofensywę, funkcjonowały poniżej oczekiwań.
Legioniści muszą popracować nad sposobem gry przeciwko drużynom, które stawiają na defensywę i kontrataki, zamiast grać otwarcie, jak choćby GKS Katowice czy Miedź Legnica. Tym razem udało się wygrać, lecz w starciach z innymi zespołami podobna strategia może nie przynieść oczekiwanych efektów.
4. Słabe kreowanie
Przez głębokie ustawienie Widzewa Legii brakowało płynności w kreowaniu akcji ofensywnych. Podopieczni trenera Gonçalo Feio mieli trudności z wypracowaniem dogodnych sytuacji podbramkowych – poza zdobytymi dwoma bramkami, jedyną godną uwagi sytuacją było uderzenie głową Morishity. Reszta to głównie strzały z dystansu. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że groźniejsze okazje stworzył sobie zespół z Łodzi. Już w pierwszych minutach Imad Rondić źle przyjął piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, swoje szanse miał także Cybulski, a po uderzeniu Alvareza z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek. Ponadto, mocne uderzenie sprzed pola karnego Hamulicia zostało świetnie obronione przez Kacpra Tobiasza.
Na taki obraz gry złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim Widzew skutecznie kontratakował, wykorzystując momenty, kiedy Legia nie była odpowiednio ustawiona taktycznie. Z kolei mała liczba ofensywnych sytuacji Legii wynikała z głębokiej defensywy zespołu z Łodzi oraz niskiej jakości kreacji akcji przez pomocników. Liczne straty piłki także miały wpływ na przebieg meczu. Kacper Chodyna stracił piłkę 19 razy, Luquinhas zaliczył 7 strat na 30 kontaktów z piłką, a Morishita stracił piłkę 19 razy przy 47 kontaktach. Przy tylu stratach i niedokładności trudno było oczekiwać, że Legia stworzy wiele klarownych sytuacji.
5. Zaczyna brakować paliwa
Już w meczu z Miedzią, a zwłaszcza w jego końcowych minutach, można było dostrzec, że niektórzy gracze Legii zaczynają odczuwać trudy sezonu. Trener Gonçalo Feio od kilku spotkań korzysta w zasadzie z 14 zawodników. Na dłuższą metę taka strategia nie jest do utrzymania, co było widać szczególnie podczas meczu z Widzewem. Rúben Vinagre rozgrywa niemal każde spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty, a przeciwko Widzewowi był jednym z najsłabszych na boisku. Popełniał liczne błędy – nie doskakiwał do rywali, odpuszczał pojedynki, zwłaszcza w defensywie, a jego dośrodkowania pozostawiały wiele do życzenia. Błędy popełniali także inni zawodnicy, co sugeruje, że drużynie zaczyna brakować energii.
Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener odniósł się do kwestii rotacji w składzie, mówiąc: „Gramy jedenastoma zawodnikami, dokonujemy zmian. Jednak moim celem nie jest rotować, lecz wygrywać mecze. Dużo analizujemy, dużo dyskutujemy ze sztabem na ten temat. Próbujemy zarządzać sytuacją, obserwujemy tzw. ‘żółte flagi’ dotyczące urazów. Rywalizacja opiera się na jasnych zasadach. Cieszę się, że zawodnicy, którzy grają mniej, ciężko pracują. Każdy otrzymuje te same narzędzia do rozwoju. Jestem przekonany, że każdy, kto wskoczy do składu, obroni swoją pozycję”.
Słowa te mogą sugerować, że rezerwowi zawodnicy nie prezentują odpowiedniego poziomu i na razie nie zasługują na większe szanse. Ktoś jednak tę kadrę tak skonstruował, chociaż trudno uwierzyć, że trener nie miał możliwości odmówić transferów jednego czy drugiego piłkarza.
Kamil Dumała
Komentarze: (20)
Szanowny autorze tekstu,nie rozumiem dlaczego oceniasz ten mecz aż tak negatywnie mimo zwycięstwa, takiego tekstu mógłbym się spodziewać od niezależnych mediów.mamy serię nie spotykaną od wielu miesięcy.zwycieskiego składu się nie zmienia chyba że wymaga tego sytuacja czyli zmęczenie kontuzję itp. to trener i sztab wie najlepiej kogo wystawić.za kosty płakałeś że w składzie jest za dużo rotacji . Nie rób nie potrzebnego zamętu jeśli sytuacja tego nie wymaga cieszmy się tą serią i czekajmy na niedzielny mecz z wiarą w to że ten pociąg jedzie po dobrym torze a psy jak szczekają tak mają szczekać
"Słowa te mogą sugerować, że rezerwowi zawodnicy nie prezentują odpowiedniego poziomu i na razie nie zasługują na większe szanse. Ktoś jednak tę kadrę tak skonstruował, chociaż trudno uwierzyć, że trener nie miał możliwości odmówić transferów jednego czy drugiego piłkarza."
Dwóch było zakontraktowanych zanim go zatrudniono (Luquinhas i Goncalves), dwóch sprowadzono z myślą o przyszłości, więc to nie jego bajka (Oyedele, Mendes-Dudziński), dwóch chciał i dostał (Alfarela i Vinagre), jednego podobno nie chciał, ale dostał (Nsame). Pozostają Chodyna i Barcia - pierwszy gra, drugi pewnie grałby, gdyby był zdrowy. Myślę, że w kwestii doradzania transferów trener nie zawinił - przejechał się na Alfareli, ale z Vinagre trafił w dziesiątkę, który jest najlepszym graczem i trafił tutaj w zasadzie dzięki Feio. Nie wiem co Feio mógłby więcej zrobić w kwestii transferów.
Niezależnie na jak długo tego paliwa starczy na dzień dzisiejszy zarówno Legia, jak i Jagiellonia świetnie sobie radzą z grą na trzech frontach i obie po ostatniej przerwie reprezentacyjnej zadają kłam temu, że w Polsce tak się nie da. No i warto też zwrócić uwagę na sztab medyczny Legii, bo pomimo gry co trzy dni i nielicznych rotacji jest bardzo mało urazów, więc można założyć, że piłkarze są gotowi tyle grać. W tej kwestii nie wiem, cyz kiedykolwiek wcześniej wyglądało to tak dobrze.
Grają w nowym ustawieniu niech się zgrywają a nie rotują zaraz przerwa na kadrę większość piłkarzy będzie miała wolne.
"Na szczęście dla Legii Kacper Tobiasz obronił, lecz piłka odbiła się wprost pod nogi gracza Widzewa"
Piłka odbiła się? Nie. Tobiasz sparował ją pod nogi piłkarza Widzewa.
Zieliński zbudował masakrycznie głębie składu. Powinien z Mozyrkiem ponieść karę. Mimo to w czwartek zacisnąć zęby I dać odpocząć Vinagre, Kapustce, Gualowi i Chodynie. To na Amiki mają być głodni gry.
@Wierny kibic : Również się zgadzam. Czytam te opinie Pana Dumały i widzę że od dłuższego czasu to raczej duma na niekorzyść naszego klubu niż ma dumać nad tym co nasz klub osiąga. Oczywiście ja też nie jestem zadowolony z tego co gra nasz klub no każdy z nas nie jest zadowolony ale takie komentarze co mecz to jest naprawdę słaba kwestia kogoś kto raczej powinien być obiektywny a patrzy tak jakby.. no właśnie.
@S(L)awno i pomorze mocno Legia!: To ja nie wiem, bo ostatnie punkty po Miedzi były chwalące nasz zespół, a nie walce w niego. Zadowolony nie jesteś, ale jak ktoś inny jak widać znajdzie coś złego w grze to narzekasz na taką osobę ? Mi też mecz z Widzewem się nie podobał, nie widzę w tym tekście nic kontrowersyjnego i czegoś walącego w klub.
Qrwa ludzie jak wy oceniacie zawodników
Urbański był lepszy od Guala ?
Nieporozumienie
@Kalafior: uderza w trenera uderza w głębię składu jak za Kosty co mecz był inny zestaw w obronie było bardzo źle jak teraz Feio mało rotuje też jest źle.jak Legia przegrywała po ładnej grze było źle jak wygrywa po gorszej grze ale z charakterem też jest źle... każdej drużynie zdarzają się gorsze mecze ale jeśli się je wygrywa w tak napiętym terminarzu trzeba chylić czoła i wspierać piłkarzy i cały sztab a nie punktować...niech punktują inne portale .MY BŁĄDZIMY RAZEM. Osobiście wolę wygrać po teoretycznie brzydkiej grze niż przegrać po pięknym meczu ?
@bodek: Też odniosłem takie wrażenie ale nie chciałem się czepiać. To była taka piłka, którą co drugi bramkarz sparuje w taki sposób, że nie spadnie nikomu pod nogi. Inna sprawa, że Tobiasz i tak miał pecha, że nie udało się tego widzewiaka złapać na spalonego bo tam było bardzo blisko. On się strasznie wściekł po tej bramce i wydaje mi się, że nie był zły na kolegów tylko na siebie właśnie.
@Maik83: dokladnie. 3 przerwy na reprezentacje sa na jesien, przed faza ligowa pucharow tez bylo kilka tygodni od ost. rundy i wielce zmeczeni. I nie wiem gdzie wg autora widac to zmeczenie jak my wlasnie w 2 polowach gramy lepiej...
Jak są rotacje to wymagamy by grał jeden skład. By drużyna była zgrana, działały automatyzmy.Jak gramy jednym składem to czemu nie ma rotacji?
Rotacji nie ma bo zmiennicy nie dają jakości. Feio już to zauważył. Więc nie robi zmian by zdobyć jak najwięcej punktów.Dopóki wystarczy sił podstawowej jedenastce będziemy punktować. Gdy przyjdzie zmęczenie punktów nie będzie a winny będzie i tak Feio.
Wychodzą nam bokiem transfery Jacusia. Te Alfarele, Barcie czy inne Burchy i Kuny.
Brak wartościowych zmienników to może się odbić na wynikach.
@Wierny kibic : To głębia składu jest dobra? Chyba żarty sobie stroisz. Nie widzę też, gdzie tu uderza w trenera. To chyba normalne w normalnym klubie, że konsultowane są transfery z trenerem, który musi zaakceptować bądź nie. No chyba, że to komentarze z klubu to nie dziwne, że tak widzą to niektórzy ?
Po raz kolejny bardzo trafne wnioski, panie Kamilu!!
Do oburzonych tym artykułem i stwierdzeniem, że brakuje paliwa: spójrzcie czasami trochę dalej niż ostatni mecz....
Opisywać to, co już się zdarzyło, potrafi KAŻDY i latwo jest byc madrym po fakcie, ale zauważyć symptomy tego co może zdarzyć się w przyszłości i myśleć parę kroków do przodu potrafi NIEWIELU.....
Prawdą jest, że jak nasz trener przestał rotować to nagle seryjnie wygrywamy i nie interesuje mnie z kim ile i jak - punkty się zgadzają, wyszarpana wygrana z Widzewem też dobrze smakuje. Pewnie zmiana ustawienia też miała wpływ. Nie jesteśmy amiką żeby w pucharach wystawiać rezerwy ale dwie góra trzy zmiany w pierwszej 11 by się przydały. Osobiście chciałbym Nsame w pierwszym składzi we czwartek, trzeba zdecydować czy jego czy Pekharta zostawić po zimie a drugiego chociażby wypozyczyć żeby miejsce innemu zrobić, dwóch takich nam nie potrzeba a Czech dostał już parę szans niech więc I Nsame dostanie najlepiej w pucharach bo lidze punktów już tracić nie możemy ?
@Jaki: chciał bym być komentarzem z klubu niestety nie jest mi to dane ...ja nie pisałem o głębi składu ale jeśli już o tym napisałeś to uważam że jest dość pokaźna . trener wspomniał że może grać tylko 11 zmiany pewnie by były jakby wymagała tego sytuacja a że nie wymaga to po co zmieniać nie rozumiem ?
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!